Lucynko ty nie szanujesz i nie szanowałaś nikogo. Ja cię lubię nadal i dziękuje za reklamę Klubu Smoleńskiego :)

Szanuje tych co zasłużyli :) A nie ludzi takich jak Ty, którzy pisza o kims kłamstwa, by jak piszesz, zrobić sobie reklamę. Lubisz kogoś kto nikogo nie szanuje? Dziwne upodobania. Jesteś taki sam jak kler, na który co noc piszesz, waląc sobie przy tym namiastkę penisa.

Jurku, to co zrobiłeś było jedną z najbardziej żałosnych rzeczy jakie widziałem. Jak można pisać coś tak odległego od tego co się faktycznie myśli? Nie zdawałem sobie sprawy, że jesteś tak zakłamany.

Zasłużyli? Czyli włazili ci w tyłek i ujadali na tych co im kazałaś? A ciebie lubię bo jesteś bardzo wyjątkowym zjawiskiem :)

Mintorku a w czym ja niby taki zakłamany jestem?

Faktycznie musze być bardzo wyjątkowa, skoro tak wszyscy wchodzą mi w tyłek i robią co im każę. Dziękuję, że ta wysoko mnie cenisz, poczułam się prawie jak Hitler :) Szkoda że nie umiesz zrobić sobie reklamy opartej na prawdzie, widac brak Ci materiałów, że musisz kłamać i zmyślać. Przykre. No ale czego się można po tobie spodziewać.

Napisałem w czym. Jedno myślisz, a coś zupełnie innego piszesz, piszesz pod publiczkę, byle tylko dostać jakieś chooya warte lajki na fejsbuczku. Zachowujesz się jak polityk, tyle że oni z tego mają władzę, a Ty masz właśnie te swoje lajki. Było warto? Do tej pory miałem o Tobie mniej więcej neutralne zdanie, teraz mam już negatywne.

Chyba muszę naubliżać ferdalowi to zmienisz o mnie zdanie :)

Luska, Ty jednak jesteś naiwna jak dziecko. Jurek i SZTUKA manipulacji? Jurek jest tak zręcznym manipulatorem, jak słoń w składzie porcelany. To jest przecież tandetny nieuk, ignorujący wszystkie fakty, które nie pasują do jego prostej wizji świata, unikający niewygodnych dyskusji, bredzący bez ładu i składu. Gdyby mógł, wszystkich, którzy myślą inaczej niż, pozamykałby do więzień.

Przestań próbować być śmieszkowaty bo ci nie wychodzi. Dobrze wiesz, że takie takich rzeczy nie da się zmyć. Nawet jakbyś się ogarnął i zachowywał pozytywnie, a możesz to robić inaczej niż uprzykrzać życie ferdalowi czy komukolwiek innemu (głupia sugestia swoją drogą) to i tak gdzieś tam głęboko będę o tym pamiętał.

Mintorku ja piszę to co myślę a ty niestety zdanie to masz dopasowane do sytuacji. Młody jesteś i się wyrobisz :)

Ta. Mam wierzyć, ze myślisz o Luśce, która jest ateistką, że jest fanatykiem religijnym? No moim zdaniem to się tak jakby trochę wyklucza nawzajem. Mimo, ze jestem młody to mam wrażenie, że jestem "wyrobiony" bardziej niż niektórzy "dojrzali".

Ja śmieszkowaty? No przyznam że mnie to bawi jak się spinacie :) Ostatnio to tak mnie rozbawiło jak Lucyna świadkowała że ppejs węgiel kupował ubogiemu sąsiadowi.

Mintor to że Lucyna piszę o sobie że jest ateistką to wcale nie świadczy że nią jast. Akurat w to co piszę ona to wierzę nie wiele bardziej niż w urojenia ppajaca.

Jurek takie rzeczy sugeruje, bo dla niego normą jest kierowanie się takimi rzeczami. @Melomanie, przecież Ty wypisałeś cechy fanatyka religijnego :D

Dobra, widzę że dyskusja nie ma sensu bo jest jak gra w szachy z małpą, wywróci wszystkie pionki i figury, nasra na szachownicę i będzie myślała, ze wygrała.

Mintorku, albo ta małpa poleci na skargę szefowej :)

Ty wiesz lepiej że nie jestem ateistką, a ja wiem lepiej że nie jesteś hetero. I na tym zakończymy tą durną dyskusję.

Lucynko potraktowałaś to zachowanie katechetki jako normę i to mnie dziwi... To katolicy postępują w ten sposób że każdą patologiczną sytuacje związana z ich wiarą spłycają i próbują przykryć tematem zastępczym. Ot przykład taki jak to w temacie Pedofila Wesołowskiego pada "a Polański" Typowo żeby temat zszedł na inny tor. Typowo katolickie zachowanie.

A w tej dyskusji, trochę niżej, spytał, czy gdziekolwiek w Polsce uczy się innej religii niż katolicka. Podałem mu przykłady - ale to do niego nie trafi. Zignoruje to po prostu, bo burzy mu to wizję świata.

Melomanie jak mi podasz jedną szkołę podstawową w Łodzi z religią inną niż katolicka to padne na ryj i przyznam ci rację.

Skończ Jurku. Napisałam sprostowanie że tak jest w każdym przedmiocie i napisałam, że nie rozumiem czemu nie wypiszą z lekcji religii dzieci skoro katecheta zły. To dla mnie nie jest norma, a że odebrałeś to sobie w swój chory psychicznie sposób, który każe Ci widzieć fanatyka religijnego w każdym, kto myśli inaczej, to już Twój problem. Przestań robić z ludzi debili dla własnego pożytku. Dla Ciebie to mogę być samym ojcem Tadeuszem ale nie życze sobię, abys na kłamstwach o mnie robił sobie rozgłos tego Smoleńskiego gówna. Żegnam.

Napisałeś: "Melomanie a jest gdzieś w Polskich podstawówkach inna niż katolicka religia?" No to w polskich czy w łódzkich? Jeśli w jakiejś łódzkiej szkole jest w klasie siódemka dzieci, których rodzice chcą innej religii niż katolicka, to szkoła im to powinna zapewnić. A ty po prostu bredzisz, a jak cię ktoś przyłapie na bredniach, to zaczynasz się czepiać i wymyślać nie wiadomo co.

Czyli nie winna katechetka tylko rodzice że puszczają dzieci na religię... Rozumiem i bardzo mi się podoba to twoje podejście do tematu. Już kilku zganiało winę za pedofilie na dzieci to teraz pora zgonić winę za złych katechetów na rodziców.

Melomanie daj mi jeden przykład JEDNEJ szkoły podstawowej w Łodzi gdzie jest inna religia niż katolicka. Nie pisz mi żadnymi ogólnikami tylko podaj mi ten jeden przykład. Utrzyj nosa fanatykowi antyreligijnemu.

Melomanie ja wiem co szkoła powinna. Ja cię proszę o ten jeden malutki konkretny przykład. Pokaż że nie jesteś gołosłowny.

Zamiast padać na ryj, przyznaj, że bredziłeś w sprawie 99 procent uczonych-ateistów oraz w sprawie tego, że Kościół "do niedawna nauczał, że Ziemia jest płaska". Poczuję większą satysfakcję.

Szkoła na Wólczańskiej i tam jest tylko religia katolicka. Mam ją pod nosem

link mi nie wchodzi.

Ja ci to już pisałem: nie irytują mnie twoje głupiutkie poglądy. Głupota ma swoje miejsce i swoją rolę w wielkim planie świata. Irytuje mnie nieporadność intelektualna, lenistwo, nieudolność, z jaką próbujesz przekonywać do swoich bredni. No i lekceważenie faktów.

Poczytaj o tych odłamach skąd się wywodzą... Sam aż musiałem wygooglować bo mi to było nie realne.

napiszę może inaczej bys juz nie musiał kombinować. Znajdź w łodzi szkołe podstawową w której nie uczą religii z Jezusami chodzącymi po wodzie. To co znalazłeś rzeczywiście nazywa się inaczej ale "jądro" (stary testament) jest dokładnie to samo.

Ja wiem przecież, że dla ciebie rzeczywistość jest kompletnie nierealna. W każdym razie, pytałeś o religię inną niż katolicka w Polsce. Podałem przykłady. Potem okazało się, że chodzi o Łódź. Podałem przykłady. Teraz okazuje się, że kościoły protestanckie, prawosławne, mariawickie i zielonoświątkowe to nie są dobre przykłady. Czy ty nie czujesz, jak się ośmieszasz?

tam niżej już mi podałeś konkretny przykład szkoły do której chodzi mój syn. Nie mam już więcej pytań. Dzięki za poprawienie humoru:)

A ja ci napisałem, że wcześniej sam przyznałeś, że posłałeś syna na lekcje etyki, nie sprawdziwszy nawet programu tego przedmiotu. Więc nie dziwię się, że nie chciało ci się sprawdzić, jakie wyznania uczą religii w tej szkole. Twoje lenistwo intelektualne jest kompletnie powalające.

Swoją drogą, ironia tej sytuacji jest naprawdę uderzająca: Fanatyk antyreligijny rzuca się żałośnie, domagając się przykładów nauczania w szkołach religii innej niż katolicka, po czym okazuje się, że takim przykładem jest szkoła, do której chodzi jego dziecko :)

Meloman fajnie, że podałeś przykłady, ale widzę że umknęło wam obu, że zajęcia z religii innych wyznań nie odbywają się w budynku szkoły tylko przy danej parafii. I tak samo powinno być z religią katolicką. Won ze szkół i z listy płac szkolnictwa.

Następny niepiśmienny bystrzak. Przeczytaj dokładnie, co tam jest napisane. Zajęcia są w sali katechetycznej, bo chodzą na nie dzieci z różnych szkół, ale katecheta zawsze jest na etacie konkretnej szkoły. W Polsce rodzice mają zapewnioną bezpłatną edukację religijną dla swoich dzieci.

Następny niepiśmienny bystrzak. Przeczytaj dokładnie co napisałam. Czy ja gdzieś przeinaczyłam to co w artykule podanym przez ciebie? Nie. Zajęcia są poza szkołą, ale na szkolnej liście płac. Gdyby być szczegółowym to w szkole nie ma zajęć z innych wyznań więc Jurek w znacznej części ma rację.

Dobre pytanie...

Przeczytaj sobie dokumenty prawne regulujące te kwestie. To jest religia katolicka i katechetka nie naucza religioznawstwa, tylko uczy katechizmu katolickiego. Podobnie na lekcjach religii prawosławnej dzieci uczą się prawosławia. Nie, wiem, co masz na myśli, pisząc o "cywilizowanej Europie", ale zdaje mi się, że majaczysz. Poczytaj sobie to: en.wikipedia.org/wiki/Religious_education

To, że dzieci w szkołach są dla siebie nawzajem chamskie to twoim zdaniem usprawiedliwienie dla chamskiego zachowania nauczycieli? Coś mi się zdaje, że to jednak nie mnie "wąż opętał".

Gdyby to zrobił inny nauczyciel to też bym był oburzony, ale fakt faktem, że jureczek by o tym absurdu nie zrobił.

Nie, nie ma takich nauczycieli. Na dzieciach wyżywają się tylko nauczyciele religii. Nauczyciele pozostałych przedmiotów, zwłaszcza chemii czy biologii, są radosnymi, odprężonymi ateistami i na nikim nie muszą się wyżywać. Są ciepli i sympatyczni jak, na przykład, jurek.

Lubie te Twoje sarkazmy :D

Nauczyciel innego przedmiotu za takie zachowanie wylatuje na bruk a katechetce dyrektor szkoły może naskoczyć. To jest taka mała różnica.

Z lekcji religii każdy może wypisać dziecko jak katecheta nie odpowiada, nie ma dzieci do uczenia, nie ma katechety. Z innych przedmiotów dzieciaka nie wypiszesz, a nie powiedziałabym, że tak zawsze dyrektor zwalnia złych nauczycieli.

No przecież piszę, że nie ma takich nauczycieli. Gdy tylko jakiś polonista czy historyk podniesie głos, natychmiast wylatuje na bruk i problem znika. Z tym że oczywiście nie dotyczy to biologów czy fizyków, którzy są z natury ateistami (nie można być wierzącym fizykiem, to sprzeczność) i są wewnętrznie radośni, więc nawet głosu nie zdarza się im podnosić, co najwyżej podśpiewują sobie wesoło.

Nie można wypisać dziecka z religii, bo proboszcz wyklnie z ambony i cała wieś będzie się naśmiewać i dokuczać, a czasem puszczą nawet chałupę z dymem. Zwłaszcza w Łodzi. Dlatego właśnie rodzice są przerażeni

Kurcze, to czemu u mnie wszyscy bali się najbardziej pani od fizyki?

Nie mam pojęcia. Normalnie dzieci najbardziej boją się religii i konkordatu. Więc z tą panią od fizyki to jakaś zagadka wszechświata :)

Dag szacun, bardzo podoba mi się Twój tok myślenia.

Dagmik i niby szkoła nie ma żadnego wpływu na ludzi pracujących w jej budynku?

Rodzice potrafią zrobić awanturę kiedy jakiś nauczyciel rzuci gąbką lub kredą w ucznia, pociągnie za ucho, a nie potrafią zrobić awantury w przypadku NIEOBOWIĄZKOWEJ religii??

Dokładnie tak, księża i katecheci/tki nie biorą udziału w radach pedagogicznych szkół, w których pracują. A dla reszty nauczycieli są one obowiązkowe ;)

Acha czyli dyrektor szkoły i oświata nie mają żadnego wpływu na to kto uczy dzieci w ich szkole jesli chodzi o religię? I nie mają prawa nic zrobić? Jakoś ciężko mi w to uwierzyć.

A jednak tak jest

Aż zapytam się mojego taty jak to jest, bo to dla mnie zbyt nieprawdopodobne. Mi się wydaje, że to szkoła decyduje o tym, czy w ogóle mają lekcje religii. Bo co przychodzi ksiądz i mówi, "będziecie mieć lekcje religii i ja będę uczył" ?

Lucska tu niestety murinforte na rację.

Ma rację, ale z drugiej strony jak miałoby to wyglądać inaczej? Dyrektor bierze sobie kogoś i mówi: ten pan będzie uczył dzieci religii (powiedzmy, prawosławnej)? Kto miałby ręczyć za kompetencje takiego człowieka? Oczywiście można powołać w kuratoriach odpowiednie piony nadzoru, ale to kosztuje, a poza tym i tak na pewnym poziomie musiałoby być uzgadniane z władzami Kościołów (mówimy przecież nie tylko o religii katolickiej).

Melomanie a jest gdzieś w Polskich podstawówkach inna niż katolicka religia?

Jurku, jeszcze jakieś pytania? Bo coś zamilkłeś.

Melomanie no ja czekam na konkretny przykład w Łódzkiej podstawówce gdzie jest inna religia niż katolicka.

Pytałeś o polskie szkoły. Jeśli chodzi o łódzkie, to Szkoły Podstawowe nr 4, 45, 46, 70, 111, 173, gimnazja nr 2 i 28 oraz II LO. Wyżej masz link do artykułu na ten temat. Jeszcze jakieś pytania?

Super!!! :) To się właśnie od ciebie dowiedziałem że mój syn chodzi do szkoły z innym wyzwaniem :):):) Nie mam już więcej pytań :) Poprawiłeś mi humor :) Zamykam już ten temat.

Zamknąć to możesz coś, co otworzyłeś. Twój syn chodzi na lekcje etyki, której programu nie chciało ci się sprawdzić (jak radośnie przyznałeś), więc nie dziwię się, że nie masz pojęcia, jakich wyznań uczy się w tej szkole. Sprawdź sobie na stronach tych szkół, jakich katechetów zatrudniają i przestań się wreszcie kompromitować, bo to naprawdę żałosne. Są jakieś granice fanatyzmu, ale ty przekraczasz je w sposób ośmieszjący.

Tak tak Meloman :) A świstak siedzi i zawija w sreberka :) I pewnie zakonnica która przychodzi z parafii św. Łukasza by tej religii w szkole nauczać jest muzułmanką :)

Krótko mówiąc, jurku, nadal uważasz, że w polskich szkołach uczy się tylko religii katolickiej? Ja jestem głęboko wdzięczny za twoje wypowiedzi tutaj i uważam, ze robisz świetną robotę. Dzięki temu każdy, kto chciałby zostać takim ateistą jak ty, łatwo może zobaczyć, jak to jest być głupszym od sznurowadła.

Podobnie jest w szkole mojego syna... Dzieci płaczą jak mają iść na religię.

Jurku, współczuję, masz pecha, że musisz posyłać syna do takiej szkoły. Może czas pomyśleć o przeprowadzce do normalnej szkoły? ;) U mnie w szkole takich "rewelacji" z siostrą czy księżmi uczącymi religii na szczęście nie ma. A jeśli moje dziecko by płakało przed pójściem na religię, wypisałabym go. Dziecko jest najważniejsze i nie pozwoliłabym na psychiczne udręki.

Podobno dość często zdarzają się samobójstwa dzieci, które muszą iść na religię. A samookaleczenia są praktycznie na porządku dziennym.

Jurku, to Twoje dziecko chodzi na religię? Jakim cudem?

Meloman i przez takie podejście jak twoje do tego wkońcu zacznie dochodzić. Bagatelizowanie takiej patologii do tego może doprowadzić.

Lucynko moje nie chodzi, ale koledzy z jego klasy jeszcze chodzą.

Dzieci mogą być bite a państwo nic nie może zrobić. Bo zawarto konkordat i zgodziliśmy się na wszystko podczas nauki religii. Państwo nie może się wtrącać w to jak religia jest uczona. Księża mogliby nawet gwałcąc dzieci na lekcji religii i powiedzieć ze w ten sposób uczą. Na mocy konkordatu państwo musiałby nawet taką formę nauki zaakceptować. Bo zrzekliśmy się jakichkolwiek praw do ingerencji w sposób nauczania religii.

U mnie we wsi były takie przypadki. Dzieci były bite podczas lekcji religii, a jak jeden rodzic chciał swoje dziecko wypisać, to proboszcz pokazał mu konkordat i zagroził więzieniem.

Vacarius, dzieci już nie mogą być bite w szkole, bo jeśli tak się zdarzy, będzie afera. Że dziecko było maltretowane i te sprawy. U nas w szkole pewna pani rzuciła kredą w dzieciaka, ten powiedział mamie i zrobiła się burza, że pani nieodpowiednio się zachowuje. Nie, to nie była katechetka :P I nikogo nie zwolnili. Kiedyś rzucanie gąbką czy kredą było normalną reakcją nauczyciela na niegrzeczne zachowanie uczniów. Dziś to dzieciaki rządzą na lekcjach.