To zależy od sytuacji. A jak kierowca stał na pasie do jazdy w lewo i na wprost? Stojąc na pasie zablokuje tych z tyłu. Moim zdaniem trochę kultury i uprzejmości przydałoby się wszystkim. A nie od idiotów od razu... Jakby dziecko stało na torach to też by nie hamował bo ma pierwszeństwo?

"Stojąc na pasie zablokuje tych z tyłu" Dokładnie tak. Nie ma prawa pojechać dalej, jeżeli nie będzie miał możliwości zjazdu. Nie można łamać przepisów, z kultury i uprzejmości...

Czyli według Twojego rozumowania, jeśli stoję na światłach i dostaje zielone to mogę rozjechać wszystkich i wszystko co się znajduje na tym skrzyżowaniu, bo JA mam pierwszeństwo? Albo masz niewiele lat i marne pojęcie o poruszaniu się po drogach, co w sumie by Cię mogło usprawiedliwić, albo co raz mocniej utwierdzam się w przekonaniu że osób nie patrzących dalej niż na czubek własnego nosa nie brakuje w tym kraju.

Gdzie ja tak napisałem? Pisałem że nie masz prawa zatrzymywać się na torach i wjeżdżać na skrzyżowanie bez możliwości zjazdu. To właśnie Ty, nie widzisz dalej jak czubek własnego nosa uważając inaczej. Uważasz że należy blokować tramwaj, z nawet dwustoma osobami, jadąc samochodem sam, lub w kilka osób, Nawet gdy zabraniają tego przepisy. Może właśnie jak trafisz na takiego jak na filmie, to cię tego oduczy...

Wiec droga alfo i omego, moja wypowiedź to Twoje rozumowanie ale uproszczone żebyś zdołał pojąć co piszesz. Facet mógł wjechać samochodem jak nie było tramwaju i innych pojazdów, mógł mu zgasnąć samochód, mógł przepuszczać pieszego lub innego idiotę który też wie lepiej jak Ty i robi to zgodnie z przepisami. Może być tysiąc sytuacji gdzie wjedziesz prawidłowo na skrzyżowanie i z różnych przyczyn które pojawiły się dopiero po wjechaniu na nie, nie możesz z niego zjechać. Jednak to nie usprawiedliwia idioty w tramwaju który nawet nie próbuje hamować.

Od przepisów ważniejszy jest zdrowy rozsądek i myślenie którego widać Tobie też brakuje. Może i facet w samochodzie zablokował przejazd, ale idiota w tramwaju naraził wszystkich swoich pasażerów na ryzyko doznania uszczerbku na zdrowiu. Ogólnie takie nauczanie na drogach przez nawiedzonych kierowców jest zmorą dzisiejszych czasów. Nie patrzy jakie mogą być konsekwencje czynu tylko idzie taranem bo ma pierwszeństwo. Naprawdę boję się jeździć po drogach czytając takie komentarze jak Twoje, bo zawsze miałem nadzieję, że ludzie potrafią myśleć i poprawnie oceniać sytuacje drogowe. Widać się myliłe

Ludzie w tramwaju/autobusie nie jadą w pasach bezpieczeństwa, niektórzy stoją. Czasami uderzenie w jakąś puszkę z małą prędkością jest dla nich lepsze niż gwałtowne hamowanie, gdzie wszyscy lecą na podłogę. Poza tym droga hamowania tramwaju (autobusu też, ale nie w takim stopniu) jest znacząco dłuższa niż osobówki. Do tego tak jak pisał tommi - osobówki tam nie powinno być a motorniczy chciał uniknąć gwałtownego hamowania.

Dokładnie o to mi chodziło. Tramwaj zahamuje, jakaś babka się przewróci i głowę o poręcz rozbije, debil w ładzie odjedzie, a odpowiadał będzie kto? Motorniczy bo gwałtownie hamuje, jakby ziemniaki wiózł, a nie ludzi...

I jeszcze jedno, trzeba wiedzieć że taki pojazd szynowy, nie ma siły hamowania rosnącej tak płynnie jak w osobowym. Motorniczy do wykorzystania ma, albo hamowanie elektrodynamiczne, które nawet maksymalne, jest tak słabe że osoby nawet jak się nie trzymają poręczy to nie powinny się przewrócić. Albo hamowanie awaryjne, hamulcami szynowymi, na tyle gwałtowne że osoby siedzące na fotelach mogą z nich zlecieć. Mając kilkadziesiąt osób na pokładzie, ja bym się nie zastanawiał, czy jeden kierowca czy pasażerowie...

Coraz gorzej z Tobą.