ludzi innej kultury. Kultury mogą się mieszać i żyć w harmonii ale muszą być definiować jeden wspólny cel - dobro narodowe kraju. Imigranci muszą poczuć się członkami polskiego narodu, żeby i dać coś od siebie i wspólnie budować gospodarkę. Niestety Europa o tym zapomniała, przyjmując ślepo każdego, przez co zaczęły się tworzyć getta ludzi bez pracy, bez perspektyw, odrzuconych od społeczeństwa. Jedni i drudzy muszą coś dać od siebie. Tak działa integracja. Obowiązkowy kurs języka polskiego dla uchodźców, praca ucząca współpracy i odpowiedzialności, poznawanie polskiej kultury. Ale muszą czuć

się chciani. Tak działa każdy człowiek. Każdy potrzebuje przynależności do danej grupy. Dlatego tak wielu Niemców pochodzenia Arabskiego ucieka do szeregów ISISu bo tam obiecuje mu ktoś przynależność i opiekę. Kanada, USA czy Australia to wspaniały przykład. Nawet Chińczycy w Chinatown czują się Amerykanami. Myślą i rozumują i po chińsku i po amerykańsku. I tak powinna działać polityka integracji. Imigranci powinni czuć się w Niemczech Niemcami i przykładowo Turkami. Mówić dwoma językami, skoro mają niemiecki paszport. Niestety tak nie zawsze jest.

to jasne : katabasom... oni zbiorą profity od wdzięcznych , a jak przyjadą z rodzinami to przetestują czarniawych ministrantów , biali już ich nudzą