Zieluna - trafiłaś w sedno. Bardzo trudno o bezstronne artykuły na ten temat. Ale myślę, że związek Hello Kitty z pedofilią jest dla rodziców ważniejszy niż związek z pedofilią Gila czy Wesołowskiego. Bardziej ich dotyczy.

Kotek jeszcze żadnego dziecka nie obmacywał i nie zgwałcił, w przeciwieństwie do wyżej wymienionych osobników. I uważam, że postać z kreskówki nie dobierze się do majtek mojego dziecka tak, jak może to zrobić dorosły facet. No, chyba że ów facet przebierze się za kotka...

Sensownie kombinujesz, bardzo sensownie. A teraz sprawdź sobie, na jakich to fajnych strojach możesz zobaczyć Hello Kitty i jak to się dziecku może kojarzyć.

No na czym, na czym? Na bluzkach, na plecakach, na piórnikach. Tak samo, jak za moich, pradawnych czasów, były stroje z krecikiem czy bolkiem i lolkiem, podobnie jak i plecaki i inne gadżety. Gdzie jeszcze widać kotka? A jak już się tak detali strojów czepiasz, to może przy okazji powiesz, dlaczego w strojach biskupów widać pogańskie symbole? Chocby spirala Horusa, mitra i jej kształt identyczny jak kształty pogańskich symboli, do tego krzyże solarne i tak dalej. I co - będziemy się czepiać detali i na siłę dopatrywać się jakiś ukrytych związków?

Skup się na jednym, bo inaczej trudno się rozmawia. Zresztą mało mnie obchodzi, jakie symbole są na strojach biskupów. Natomiast Hello Kitty jest na bieliźnie erotycznej, rozmaitych gadżetach erotycznych itd. Za twoich czasów były gorsety z Bolkiem i Lolkiem oraz wibratory z krecikiem? Naprawdę nie widzisz tu problemu?

Czyli jak jakiś palant wyprodukuje wibrator z JPII to będzie znaczyło ze to wysłannik szatana? (Bielizna erotyczna z wizerunkami papieży już jest)

Prosto i jasno: chodzi o produkowanie gadżetów erotycznych z symbolami, które dzieciom dobrze i miło się kojarzą. Coś jak narkotyki w formie słodkich cukierków. A w tym wypadku to nie jest "jakiś palant" - chodzi o znak zastrzeżony, którego można używać tylko za opłatą i zgodą firmy. Większość firm produkujących zabawki albo filmy czy książki dla dzieci unika jednak takich rzeczy.

A czy JPII to znak zastrzeżony? I co z krzyżami zakończonymi wibratorem czy sztucznymi czarnymi fallusami z głową Matki Boskiej? To wszystko dzieło szatana :) AAAAAAAA i jeszcze dodam że Szarik z Czterech pancernych był suczką (Promocja Gender) ZAKAZAĆ!!!

Nie, nie widzę problemu. Po pierwsze dlatego, że raczej wibratorów w sklepie z zabawkami nie spprzedają, prawda? Małe więc szanse, że moje czy twoje dziecko, idąc do Smyka, natknie sie przypadkiem na wibrator. A po drugie - jak ci pokażę wibrator z Jezusem, albo w kształcie krzyża lub monstrancji, to co powiesz, ze to kościół katolicki jest zboczony, rozwiązły, bo na wszelki sposób usiłuje zademonstrować swoje symbole? No pomyśl, czy to ma sens. A ubiór biskupów łączy sie z tematem, bo i usilne doszukiwanie się tam symboli poganskich jest taksamo bez sensu jak pedofilia i kitty.

A serek HOMOgenizowany? To promowanie homoseksualizmu!!! Dzieci powinny trzymać od tego jak najdalej. Jeść tylko budyń święcony przez samego Habemusa. Czy mamy dalej brnąć w te paranoje? :)

Jurku, jeśli uważasz, że produkowanie wibratorów, strojów erotycznych, wódki i piwa z wizerunkiem uwielbianej przez dzieci postaci jest w porządku, to nie mamy o czym rozmawiać.

Jurek, no z głową matki boskiej to już podwójnie zboczony, dla kogo ten wibrator? Dla kobiet? I z głową kobiety?! Z Jezusem to jeszcze, bo to facet... Tak, to jest brnięcie w paranoje. A odnośnie podobizn - mało tu było fotek z winiarni z Monako, kiedy na półeczce stoi sobie winko, na jednym etykieta z Mussolinim, na drugim z Hitlerem, na trzecim z Janem Pawłem. I pytanie otwarte: co to promuje? Co to symbolizuje? jak mamy to rozumieć i jak odbierać? Że Jan paweł widnieje na etykiecie wina, w dodatku "stoi" obok Hitlera?

Zieluna, bardzo proszę, nie pokazuj mi żadnych wibratorów. Ale gdyby to Kościół produkował wibratory z takimi symbolami, o jakich piszesz, albo jakoś na nich zarabiał, to też uznałabyś, że wszystko jest w porządku?

No ale o to powinieneś miec pretensje do producentów wibratorów - a nie do postaci z bajki. Bo tak samo dziwnym pomysłem jest produkowanie wibratorów zakończonych krzyżem, monstrancją lub z wizerunkiem Jezusa.I w tym przypadku, jak uważasz, do kogo nalezy kierowac zastrzeżenia? Do kościoła, bo to ich symbole są wykorzystane? Czy raczej do producentów? Ostatecznie przecież wibrator z krzyżem to żywa reklama kościoła, bo to ich symbol powoduje przyjemne skojarzenia, tak? I nie uważasz, że taki wywód jest bez sensu?

Rzeczone wibratory to ja akurat na fotkach wstawionych na wioskę widziałam. :) Pewnie dlatego moja wyszukiwarka nie podrzuca mi żadnych zboczonych linków do stron z gadżetami erotycznymi. :) Czyli ci sugerujesz, że to pomysłodawca i twórca kitty się przebranżowił i teraz już nie rysuje, tylko działa w branży erotycznej i produkuje zabawki z nocnej szafki? To taki jak by sądzić, że to kościół produkuje wibratory w kształcie krzyża, bo to przecież ich reklama jest.

Ja nie mam żadnych pretensji do postaci z bajki. Mam pretensje do producenta właśnie (nie producentów, bo to jest jedna i ta sama firma) o to, że produkuje artykuły absolutunie nieprzeznaczone dla dzieci z motywami, które dzieciom się dobrze kojarzą. To jest dokładnie taka sama sytuacja, jak gdyby Kościół produkował takie wibratory - miałby wtedy do niego pretensje. Na marginesie - w Smyku nie kupisz wibratora Hello Kitty, ale na ebayu czy amazonie - oczywiście, że tak.

Zieluna, zrozum to nareszcie: tak, pomysłodawca i twórca Hello Kitty się przebranżowił. Firma, która kiedyś produkowała produkty dla dzieci, produkuje teraz zabawki dla dorosłych i zarabia na nich. Tych wibratorów czy innych gadżetów nie robią jacyś domorośli zboczeńcy - gdyby ktoś robił coś takiego, firma by go zdusiła procesami w trzy dni. Zwróć uwagę, jak bardzo Disney pilnuje, żeby żadnych takich skojarzeń jego postaci nie było.

na ebay czy amazonie, to kupisz dowolne wibratory, jakie tylko sobie wymyślisz, nie tylko kitty. A powracając do wątku głównego - skoro to producenci wibratorów przeginają, a ne pomysłodawca bajki, to po co pisać, że kitty to szatański wymysł propagujący pedofilię?

Czyli twierdzisz, że twórca kitty najpierw produkował bajki, potem zwinął cały interes, a kasę zainwestował w biznes erotyczny? I to jedna i ta sama osoba?

To nie jest jeden twórca, tylko wielka firma, i nie zwinęła interesu. Nadal produkuje bajki i zabawki, a oprócz tego także wibratory z Hello Kitty, wódkę, piwo i inne gadżety dla dorosłych z tym znakiem. Naprawdę nie widzisz w tym problemu? To zresztą nieprawda, że na ebayu czy amazonie kupisz dowolne wibratory. Producenci artykułów dla dzieci dbają bardzo o swoje marki handlowe i nie pozwalają ich wykorzystywać w takich celach.

Przepisz dziecko do szkoły jurka - tam jakoś się udało. Ja płacę podatki na lekcje etyki i też nic z tego nie mam.

No więc ja nie posyłam a płacę. A o związkach KK z pedofilią można by tu kilka stron zapisać.

Co to są bezstronne artkuły? To na czym są napisane jak nie na stronach?

Posyłasz na etykę - ja nie posyłam, a też płacę za tę etykę, prawda? Na prawosławną katechezę też dziecka nie posyłam, a za nią płacę. A co do Hello Kitty, to przestaw się teraz z trybu "fanatyk antyklerykalny" na tryb "rozumienie tekstu" i przeczytaj to, co napisałem jeszcze raz.

No zadałem sobie trudu i googlowałem o Hello Kitty. I te twoje bezstronne artykuły są przedstawiane właśnie jako urojenia fanatyków.

I polecam ci Melomanie jednak posłać dziecko na etykę. Tam dziecko uczy się bardzo wartościowych rzeczy, chyba nie chcesz by twój narybek był głupszy od mojego:)

Widocznie nie wyłączyłeś do końca trybu "fanatyk antyklerykalny". Przeczytaj artykuł o Hello Kitty na stronie Familia Christiana - bardzo wyważony (najlepiej zacznij od Wniosków). A na zdrowy rozsądek i bez czytania - porównaj sobie politykę marketingową Hello Kitty i Myszki Miki oraz to, jak i gdzie te symbole są wykorzystywane - łatwo zauważysz, w czym jest problem.

A co do lekcji etyki - cieszę się, że jesteś zadowolony z tego, na co idą także moje pieniądze. I oczekiwałbym od ciebie podobnej postawy.

No to żeś mi bardzo wiarygodne źródło podał :) Szkoda że nie Frondę :)

Przeczytaj i osądź, nigdy odwrotnie, dobrze?

Bredzisz... Hello Kitty było zaprojektowane przez wynajętego grafika dla firmy produkującej sandały a później torebki dla nastolatków.

suzzi, w czym mózg prałaś? W tym od Chajzera? Przemyśl to, co piszesz. Koś spisał umowę z samym szatanem? Jak to sobie wyobrażasz? Z innego wymiaru przyszedł do niego szatan, pewnie jeszcze ze swoim prawnikiem i spisali umowę, tak? Szatan (który przecież nie ma takiej mocy) uzdrowił dziecko - a w zamian za to facet "stworzy" bajkę lubianą przez dzieci... Pomijając cały absurd tej sytuacji, powiedz, co jest złego w bajce dla dzieci? Co nikczemnego robi hallo kitty, że uważa się ją za wymysł szatana? A reksio? A miś uszatek? Może i gadajacy pies pankracy to też wcielenie szatana?

Bolek i Lolek promowali homoseksualizm a Krecik to juz szkoda gadać... Czysta gejoza :)

Zieluna, oczywiście w bajce o Hello Kitty nie ma nic złego. Ale jeśli potem ta sama postać pojawia się na bieliźnie erotycznej albo w innym kontekście seksualnym, to jednak coś chyba jest nie tak, prawda? Zwłaszcza że dzieje się to za zgodą firmy, która postać promuje.

Ja widziałam też bieliznę erotyczną z wizerunkiem mordercy, słynnego Che Guevary, z wizerunkiem Lenina, z wizerunkiem batmana i jak ci napisze, że również z wizerunkiem symboli ściśle nawiązujących do katolickich (pisząc trochę na około), to na to powiesz? Że Jezus albo Che propagowali pedofilię, bo ich wizerunki są na bieliźnie erotycznej, zatem trzeba tych symboli zakazać? Osobiście kitty mi wisi i powiewa, bo mam syna, a to jest "różowcowa" (jak to syn mówi) bajka dla dziewczynek, ale nie uważasz, że takie obsesyjne doszukiwanie się podtekstow, jest nienormalne?

No tak, oczywiście, Bolek i Lolek to para gejów, podobnie jak Żwirek i Muchomorek oraz Pat i Mat. Ci szczególnie. W dodatku lamią każde zasady BHP i są bimbrownikami. I w swoim życiu mieli 3 rożne domy, a nigdzie nie pracują, berniak (ichnia skarbówka) powinien ich prześwietlić. Krecik to zoofil, bo w którejś bajce spał z myszką w jednym łóżku. Smerfy to w ogóle jakas gejowska wioska, bo 100 facetów i tylko 1 smerfetka. Wilk z bajki o czerwonym kapturku to pedofil, bo w lesie nachodzi małe dziewczynki, gajowy też jest podejrzany o współudział. A Alibaba i 40 rozbójników! Orgia!

Che czy Lenin nie są objęci prawami autorskimi. Natomiast Hello Kitty jest i firma zarabia zarówno na piórniku, jak na wibratorze albo erotycznym przebraniu. Czy to się dziecku jakoś skojarzy, czy nie, to sobie sama odpowiedz. Zastanów się też, co znajdują dzieci, które wpisują w wyszukiwarkę Hello Kitty (wątpię, żeby dzieci wpisywały w google "Lenin" albo "Che Guevara", tak na marginesie).

Ja nie wiem, co twój komputer pokazuje po wpisaniu w wyszukiwarkę, ale pofatygowałam się i sprawdziłam, co pokazuje mój: kilka linków do bajek na YT, link do starej ciotki wiki, link do kilku artykułów na temat szkodliwości kitty, link do profilu na fb, oficjalna strona kitty, link do gier on line typu "pokoloruj pokój z kotkiem", full obrazków i kolorowanek. A twój pokazuje coś innego? Może masz przeglądarkę intencyjną, która kojarzy wyniki z najczęściej wyszukiwanymi stronami? :p

No to teraz wpisz w wyszukiwaniu obrazów "Hello Kitty stroje" oraz "Hello Kitty drink" (w tym drugim przypadku wódka Hello Kitty jest już na pierwszej stronie).

meloman... ja nie chcę cie martwić, chyba będę musiała prtsc zrobić i wstawić tutaj w postaci absurdu, bo jak ci napisze, że u mnie widac same ciuszki dla maluchów, to nie uwierzysz... Bluzeczki, sukieneczki, sandałki, ręczniki, stroje kąpielowe (rozmiar dziecięcy). Żadnej erotyki nie ma! Moze ty faktycznie masz intencyjną reklamę w intencyjnej przeglądarce? U mnie są tylko artykuły dla brzdąców. żadnej gołej dupy! :)

A może dla Melomana sandałki dziecięce to się kojarzą erotycznie :)

jurku, kolejny raz przekonuję się, że dyskusja z tobą jest bezcelowa. jesteś po prostu tępym fanatykiem i nic nigdy nie przekona cię do przyznania się, że nie masz racji, choćbyś bredził jak potłuczony, co zdarza ci się bardzo często. Jeszcze raz mówię - jeśli uważasz produkowanie wibratorów, strojów erotycznych, wódki i piwa z wizerunkiem uwielbianej przez dzieci postaci jest w porządku, to nie mamy o czym rozmawiać. Wracaj do swojego malutkiego światka, gdzie największym złem jest nalepka z prośbą o wezwanie księdza w razie wypadku.