i jednego dentystę.

No właśnie, po co pisać głupoty? Doskonale wiem, co wypisywali o AK i innych Żołnierzach wyklętych i do jakich manipulacji są zdolni. Chciałem tylko zaznaczyć, że akurat w przypadku Sławika, zamieszczono w GW parę przyzwoitych artykułów i w żadnym nie napisano o nim złego słowa. Czasem jednak potrafią zdobyć się na resztki przyzwoitości i napisać szczery artykuł. Jakkolwiek źle można mówić o GW, to właśnie z tych artykułów, wielu ludzi poznało historię o Sławiku.

A wiesz że jednym z pierwszych, który po wojnie starali się przywrócić pamięć o bohaterstwie Sławika, był żyd, Zvi Zimmermann- wiceprzewodniczący Knesetu? Uhonorowali go też tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Tak szczerze mówiąc, to mało kto z nas wiedział w ogóle wcześniej o Sławiku. Podobnie jak o Irenie Sendlerowej jeszcze kilkanaście lat temu mało kto słyszał. A ilu jest jeszcze takich zapomnianych bohaterów, o których pewnie już nigdy się nie dowiemy?

Jakiś film widziałem parę lat temu. To był mój pierwszy kontakt z historią Sławika. Trafiłem na niego przeskakując po PPS-owych socjalistach. Pozytywna postać. Po wojnie w Katowicach jedną z ulic nazwano jego imieniem, ale nazwa przetrwała kilka dni. Czerwonej wierchuszce nie spodobała się postać zbyt niezależnego socjalisty PPS-siaka.

I może to właśnie do nas należy przywracanie pamięci o takich ludziach, skoro w mediach mało się o nich mówi, a w przypadku Sławika- niemal wcale. Pytanie w tytule absurdu zostało źle postawione. Dlaczego nie kręci się o nich filmów? Bo jak napisano w nagłówku- są ZAPOMNIANI. Żeby powstała jakaś duża ekranizacja, a nie skromny dokument, historia głównego bohatera musi najpierw zostać nagłośniona. Film o Schindlerze odniósł taki sukces, bo jego historia była znana i utrwaliła się w popkulturze, również za oceanem. Może Sławik też doczeka się zgodnego filmu o nim, bo z pewnością na to zasłużył.

Należy przywracać, choć przy tego typu działaniach czuć spory opór. Ze strony indywiduów związanych z ciemną stroną naszej niedawnej historii, od lobby syjonistycznego, które utrzymuje się z odszkodowań i od Niemców oczywiście. "Josepha Croitoru nie dziwi ambiwalentna reakcja Izraela na otwarcie muzeum - "Może to wzbudzić w Jerozolimie podejrzenie o wykorzystanie owego tragicznego, ale i nietypowego przypadku rodziny Ulmów do przedstawienia w lepszym świetle zachowania Polaków w czasie Holocaustu"

Zdziwiłbyś się, ale nawet ta "szechterówka" pisała o Sławiku i potrafiła docenić jego heroizm.