minusujcie nawet i 50 razy i tak rzeczowych argumentów nie macie, przegralismy pierwszy raz od prawie dwóch lat, lepsze druzyny jak francja czy niemcy przegrywały więcej razy, zawodnicy to nie roboty zaprogramowani na wygraną, to zwykli ludzie mają swoje słabsze i lepsze dni, kolejne mecze pokażą czy to jednorazowa sytuacja czy naprawdę jest jakis problem; a na koniec coś za co mnie zlinczujecie: może i krychowiak ostatnio miał zły czas w klubie jednak bez niego na boisku to już nie to samo- z całym szacunkiem dla karola linetego amen- a teraz minusujcie aż was paluchy od klikania zabolą

Moim argumentem jest to, że popularność piłki nożnej jest sztucznie nakręcana-niezależnie od wyników wszędzie i w kółko tylko piłka i piłka, do porzygania.Gdy Polacy odnoszą sukcesy w mniej popularnych sportach mogą liczyć co najwyżej na zdawkową wzmiankę w mediach, w przerwie między dalszym pier.doleniem o piłkarzach.Jak ktoś się tym pasjonuje to jasne, że mu to nie przeszkadza,ale jak ktoś średnio lubi piłkę to aż go obrzydza, bo ileż to można słuchać o jakichś mało znaczących spotkaniach, albo który klub kogo kupił?

wiola masz rację ja nie mam zamiaru chłopaków obrażać ale dysonans pomiędzy zapowiedziami i przechwałkami a grą, która była tragiczna, jest olbrzymi... no i nie może być tak że jak drużyna da d*py to nie można o niej złego słowa powiedzieć

jasne że trzeba mówic o błędach i nie klaskac ślepo kiedy do bramki wpada 4 gole a nasi zawodnicy biegaja po boisku bez żadnego celu, chodzi mi o tych wszsytkich znawców i specjalistów którzy teraz piszą jaka to druzyna do kitu a podczas euro zachwyceni obcinali sie na pazdana... to bez sensu, jesli ktos ma auto które działa to nim jezdzi a jesli sie zepsuje to od razu je złomuje? nie rozumim takiego myslenia że albo coś jest białe albo czarne, jest róznica miedzy polska przegrała z danią niz polska przegrała z danią ale było wiadomo że tak bedzie bo to patałachy a poprzednie mecze

wygrali cudem bo przeciwnicy stali jak kołki 90min- tak to wygląda- wkurzają mnie tacy "sezonowi" kibice - wczoraj cała druzyna grała do kitu nie pojedyncze osoby- nic nie działało ani obrona ani rozegranie atak w ogóle nie istniał- to jest obiektywna ocena a nie ocenianie całości na podstawiwe jdnego meczu gordonthompson- ja np nie interesuje sie koszykówką i na jej temat się nie wypowiadam, a w mediach jest to co sie dobrze sprzedaje bez względu na rodzaj sportu ogladlnosc= kasa

Ja sobie doskonale zdaje sprawę, że chodzi o pieniądze.To tylko potwierdza moje słabe zdanie na temat piłki nożnej - w tym już tylko liczy się kasa, kasa, jeszcze raz kasa, a rywalizacja sportowa została gdzieś daleko z tyłu.

w kazdym sporcie liczy sie kasa nie tylko w piłce noznej, sponsorzy wykładaja forse bo widza korzyści, sportowcy nie są tylko od grania w piłke czy skakania to sa żywe obiety reklamowe z którymi wiele firm chce współpracować, przyciagaja rzesze kibiców którzy płaca za bilety po to by chociazby z daleka zobaczyc ich na zywo, skoczkowie narciarscy to reklama, lekkoatleci to reklama itp, nie mozna mieć pretensji ze ktos dostaje kase za uczciwa prace bo to włanie ich praca