Ojej kolejny lewak pluje na nauke. Dlaczego nie jestem zdziwiony. Im wiecejj nauki tym lepiej, bo mniej lewakow (lewactwo to skutek zenujacej edukacji, niskiego iq, braku asertywnosci, braku logicznego myslenia).

Dwie religie??

Niech się uczę głąby

Dobrze będą siedzieć przy lekcjach a nie na fejsie może skończą się czasy sebiksów i wrócimy do czasów że byliśmy cenieni za inteligencję

Jak mi się podobają te porównania do PRL czy komuny, jak tylko jest okazja trzeba wytknąć jak wtedy było ch**wo... Co najśmieszniejsze, porównań dokonują przeważnie ci, którzy urodzili się po '90, a swoją wiedzę czerpią z klipów TV z okazji stanu wojennego i wyjścia z PRL (sam ocet na półkach i czołgi na każdym rogu). Co do samego postu, pewnie z 90% "uczniów PRLu" ma teraz pewna wiedzę w każdym zakresie, natomiast "nowoczesna młodzież" nie potrafi obliczyć 10% ze 100 zł, "błond na błendzie" i że Szczecin jest nad morzem... Przykłady można mnożyć. Jedyne co to bym

No najlepiej 4 lekcje codziennie i wolny piątek. Normalny plan lekcji , również taki miałam

Ale za to na religii są robótki ręczne i można poznać z proboszczem anatomię męskiego ciała ;)

Nie jest żle, tylko ta religia {indoktrynacja}, ja na religię chodziłem po lekcjach do kośioła. Kółka zainteresowań, też po lekcjach. Najważniejsze, sobota też była dniem szkolnym.

Godziny religii, buduja nastepne pokolenie zwolennikow Watykanu. Beda dawac kase...

WDŻ chyba nie jest obowiązkowe. Religię wcisnęli w środek, żeby się nie opłacało rezygnować.

Wedłu tego, ze maxicoveri na stronie Wiocha.pl prowadzi swoją, czy tam dobrze opłącaną wojnę z PISem rozumiem, ze według niego tyle godzin nauki wprowadził PIS. Za poprzedniej władzy, gdy były jeszcze gimnazja, odpowienie wiekowo roczniki uczyły się w szkole średnio 50% krócej.

Jak chodziłem do szkoły jakoś mniej zajęć nie było a mieliśmy tylko 2 godz WF i nie było informatyki w planie zajęć. A tu mamy niby 37 godzin na tydzień ale w tym 4 godziny WF, 1 godz wychowawcza i 1 godz kółka matematycznego - znacznie lepsze rozwiązanie niż po szkole płacić za korepetycje jeszcze z własnej kieszeni + jakieś dodatkowe zajęcia (DZ) co 2 tygodnie. Normalka od wielu lat a nie jakaś tam tragedia.

dobrze przygotowuje do niewolniczego systemu w dorosłym życiu:)