i jesteś w błędzie bo jak mnie ktoś napadnie na ulicy z nożem i przypadkowo w wyniku obrony wbije nóż w napastnika i go zabije to przybijają nieumyślne spowodowanie śmierci .. tak samo jak na ulicy zaczepia mnie ktoś z zamiarem kradzieży i rzuca się na mnie z gołymi pięściami i ten koleś dostaje po pysku to może mnie oskarżyć o pobicie .. nasze prawo bardziej chroni przestępce niż ofiarę

Lalecznik, w takiej sytuacji ZAWSZE jest zagrożenie i powinno być to bezwzględnie zakładane. Wiesz, czy czasem smyk nie ma noża w kieszeni? Albo czy nie jest pier.dolnięty? Chyba że uważasz, że jak ktoś podnosi rękę na czyjeś mienie to można założyć że jest ogólnie jest uczciwy i w razie przyłapania nie będzie chciał zaje.bać przyłapującego. Dobrze Ci idzie analizowanie napadów zza klawiatury, Ty byś pewnie takiego włamywacza na kawkę zaprosił i na spokojnie uzgodnił z nim, że nie będzie zagrożenia dla Twojego zdrowia i życia.

Nie porównujcie napaści na córkę z kradzieżą samochodu. Proszę o elementarną refleksję. Nie było bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia, tylko jego samochodu. Użył narzędzia niewspółmiernego do sytuacji. Pchnął kilkukrotnie. Zatem jest oczywiste, że będzie sprawa. Co NIE ZNACZY, że zostanie skazany.

Różnice oczywiście są, ale każesz człowiekowi patrzeć grzecznie przez okno gdy mu samochód okradają/kradną. Tylko w takim wypadku nie ma bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia lub życia. Policja to przyjedzie za pół godziny i szukaj wiatru w polu.