Ano zobaczymy za kilka lat... Wtedy będą Cie oczy bolały z powodu 50 stopni w cieniu...

Ano zobaczymy!

Arteck wiesz skąd wzięła się nazwa Grenlandii?

Zmiany klimatu są zjawiskiem całkowici normalnym na naszej planecie, co więcej, są zjawiskiem cyklicznym. Tymczasem oczekujemy znaczącego zmniejszenia aktywności Słońca w ciągu kolejnych 50 lat, co może skutkować raczej nadejściem mroźnych zim, niż lansowanej w mediach powszechnej sauny. A tak na marginesie, najwięksi emitenci gazów cieplarnianych mają gdzieś unijne pomysły, bo w Unii nie są. Za to UE reguluje co się da i zabiera co się da, komu się da, żeby potem łaskawie - zgodnie z socjalistyczną ideą centralnego planowania - dać po uważaniu. To jest zaprzeczenie ekonomicznej efektywności.

maciek 85 - wiem, z tym, że...rzez 3 mln lat grenlandzki lądolód kurczył się i rozrastał, jednak nigdy nie zanikł całkowicie. W średniowieczu kiedy „zielone” mogło być południe wyspy, ale nie cała Grenlandia. Całkowity zanik czapy lodowej podniósłby poziom wody w oceanach o 7 metrów, co przecież nie miało miejsca. Skąd więc wzięła się zieleń w nazwie Grenlandii? Istnieje kilka hipotez. Podczas regionalnego ocieplenia we wczesnym średniowieczu temperatura na południu Grenlandii była zbliżona do tej z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku (i dziś ta część wyspy jest latem ziel

A tak zupełnie na marginesie: człowiek odpowiada za mniej niż 10% emisji gazów cieplarnianych w skali planety (łącznie z krajami, które nie stosują żadnych ograniczeń w emisji). Jedna porządna erupcja wulkanu wyzwala więcej CO2, niż ludzkość przez kilka lat. A może oceany też wysuszymy, bo są "produkują" CO2?