Wow. Czy mogę prosić o źródło tych rewelacji? 80 tysięcy księży zgładzonych do 1939 w samych Niemczech... Zostali w ogóle jacyś żywi? To może inny fakt, tym razem historyczny: Pierwszym sukcesem polityki międzynarodowej Adolfa Hitlera bylo podpisanie konkordatu z Watykanem, 20 lipca 1933 roku. To było ogromne wzmocnienie jego władzy.

Wg mojej wiedzy bylo dokładnie 418 niemieckich księży, którzy w latach 1934-1945 trafili do obozów koncentracyjnych, 110 z nich zginęło. Oczywiście szacunek dla nich, a przynajmniej dla tych, którzy tam trafili z powodu niechęci do nazizmu, jednak te liczby już wrażenia nie robią, nie?

wink - poproszę o źródło tych danych. 80 tys. nie brzmi zbyt wiarygodnie. Ludność Niemiec w '35: 65 mln. Odsetek katolików: około 30%. A więc nawet gdyby w Niemczech było wtedy 80 tys. księży (zabitych 100%), to by oznaczało, że 1 ksiądz przypadał na 250 Niemców katolików. A wiadomo, że wszystkich nie zabili. Nawet w dzisiejszej Polsce 1 ksiądz przypada na około 1000 Polaków katolików ("Mały Rocznik Statystyczny 2018").

Antony, poogladaj ty sobie zdjęcia łapek biskupów i księży pięknie podnoszących się do góry w nasistowskim pozdrowieniu, poczytaj trochę źródeł w tej sprawie, a potem się wypowiadaj. Fakt, że protestanci nie byli nic lepsi, ale to chyba nie usprawiedliwia katolików.