Każdy rząd po 89 roku klęczał przed klerem, każda partia zawsze liczyła się ze słowami biskupów. Może nie robili tego tak oficjalnie jak to robią ludzie kaczora niemniej zawsze ustawy i przepisy dotyczące spraw kościelnych tworzone były po myśli episkopatu i przy jego współpracy oczywiście kosztem obywatela pracującego i płacącego podatki. Nigdy żaden rząd nie pozwolił powiedzieć złego słowa na kościół katolicki, i ten stan rzeczy nigdy się nie zmieni, tak jak nigdy intelektualnie i gospodarczo nie zbliżymy się do państw rozwiniętych.

A zna ktoś w Polsce partie która nie broniła pedofilów w sutannach?

i co w tym dziwnego ? przecie oni zapewniają klęczącym życie wieczne ( i to komfortowe ) a ponadto posłuszeństwo i spolegliwość wszystkich Polaków patriotów