"Nigdy dotąd niechęć wobec Kościoła katolickiego w Polsce nie była okazywana tak mocno jak w minionych tygodniach – pisze magazyn „Cicero”. Wśród powodów tej sytuacji wymienia utrzymywanie „nadmiernej bliskości” z rządzącymi, „brak zdolności do reform i skandale związane z molestowaniem seksualnym”. Po listopadowej emisji filmu dokumentalnego TNV24 „Don Stanislao” o kardynale Stanisławie Dziwiszu, dawnym wieloletnim prywatnym sekretarzu papieża, któremu zarzucono tuszowanie przypadków pedofilii, w Polsce rozgorzała debata na temat dziedzict

krokodyle łzy antytuska... może jakby tak przestać kraść, kłamać i gwałcić, albo i zabijać, jak w Irladii się pokazało, to i nie nienawidziliby? e, nie: to zwyrodnienie bydlaków piętnować, a nie być bydlakiem. a najbardziej podoba mi się islamizacja w kontekście wykroku przybłędy i szmaty. jako zagrożenie ogólnie dobrze zdefiniowane: fanatyzm religijny. tylko że NIE TEN, bo islam w PL równie agresywny jak nieobecny.

Coraz bardziej jestem przekonany, że Antytusk jest księdzem. W głowie mu się nie mieści, że ludzie mogą mu zabrać raj ma ziemi, że gwałcenie bezbronnych dzieci będzie zakazane.

"Wieczność", póki co, to jedynie hipoteza. Głoszona zazwyczaj przez ludzi, którzy inaczej nie widzą sensu w życiu lub mają nadzieję na coś lepszego po śmierci dla siebie albo kary dla tych, którzy ich skrzywdzili. No i oczywiście głoszona też przez kapłanów, by zapełniać świątynie tymi z poprzedniego zdania.

Traktoradama - Powiedz, czy głoszący katolickie gusła i zabobony wierzą w wieczność? Gdyby wierzyli, nie zgwałcili by żadnego dziecka, nie okradali by Polski i Polaków. Nie stworzyli by sobie raju za życia na ziemi. Wniosek: wiara w wieczność jest dla ciemny baranów.

Potrzebna jest dla ludzi niesamodzielnych i niezaradnych. Ludzi, którzy nie potrafią żyć bez pana. Ludzi, którzy nie potrafią brać odpowiedzialność za swoje decyzje.