Swietnie zdaja sobie sprawe z wlasnego anachronizmu...

W Polsce to kk, a właściwie jego przedstawiciele chcą tylko wygodnie żyć. Żeby im niczego nie brakowało i nikt im tych luksusów nie odebrał. Dlatego jestem za opodatkowaniem tych pasożytów, wyprowadzeniem religii że szkół, pełnym rozdziałem między państwem i kościołem, ukaraniem winnych molestowań. Niech kościół utrzymują jego wierni ze składek. Tylko jak narazie nie ma odważnych, żeby te postulaty spełnić, nasz naród jeszcze do tego nie dojrzał

ja się z nim całkowicie zgadzam: wszelka dyskusja jest zbędna: won. pokazali, kim są. albo wierzący, a przyzwoici, założą sobie swój, nieskompromitowany kościół, albo kraj jednak dojrzeje, choć niepostrzeżenie. to się już dzieje, bo aby na swoim, z nadzorem, zwykle mamusi, tylko telefonicznym, to już pies z kulawa noga się nimi nie przejmuje. a jak ma wsparcie, to idziecka nie chrzci coś z połowa. czy oni myślą, ze te kilkanaście % które udaje im się ogłupiać, wystarczy, żeby przezyć z pełną deską serów, gdy już reszta zdecyduje o odcięciu? opiłowaniu?

Tak jeszcze myślą. Dlatego sojusz z władzą, by nadal móc kontrolować niepokornych. I dlatego w następnych wyborach trzeba zagłosować na partie, która tą pępowinę odetnie raz na zawsze.

Zastanawia mnie krótkowzroczność episkopatu. Wiedzą doskonale, że zjeżdżają po równi pochyłej. Za kilkadziesiąt lat mogą być już mniejszością. A mimo to zamiast dążyć do jakiejś wewnętrznej odnowy, usunąć patologie, które częściowo są powodem odpływu wiernych, cały czas wzmacniają wszystkie negatywne zjawiska w Kościele. Sojusz z PiS też daje im korzyści jedynie na krótką metę. Kapłani, którzy to widzą i o tym głośno mówią, są uciszani lub ignorowani. Naprawdę nie rozumiem tego pędu ku samozagładzie. Nie rozumiem, ale z całego serca popieram!

Homo, oni żyją chwilą. Cieszą się tym co mają teraz. Większość z nich, to już dziadkowie i po nich choćby potop. Byle im było dobrze

oni już wiedzą, że za 20 lat będzie nisza, tak czy owak... folklor.