Lewactwo zaskoczone, że zrabowane podatnikom pieniądze może dostać ktoś nie z nich. Lewactwo nie ma oczywiście nic przeciw rozdawaniu pieniędzy siłą zabranych Polakom, tylko wściekłe, że nie ono dostało. Np. na naukę zdejmowania majtek, czy o wyższości jedzenia trawy nad jedzeniem mięsa. Bardzo dobrze, że Bąkiewicz dostał te pieniądze, przynajmniej coś w miarę pożytecznego za nie zrobi.

A co was tak to dziwi i bulwersuje? Rządzą pisiaki, to pasą swoich. Przyjdą nowi, to kasa pójdzie ku lewatywie. Uroki demokracji w państwie, które lubi się wtrącać i rozpychać łokciami w prywatnych sprawach obywateli.

Dobrze się prawakom j.bie na naszym chlebie.

I dobrze, naczelne powinny gdzieś siedzieć a nie po ulicach biegać.