Nie dostanie, gdyby to była Słowacja, czy Czechy to i owszem, w Polsce jest za darmo, i to powinno być zmienione.

Zanim ktoś się zacznie wypowiadać co robić z takimi ludźmi: Na Tatromaniak_pl można przeczytać co o płaceniu za akcje ratunkowe sądzą ludzie, którzy się tym zajmują. Tytuły artykułów: "Naczelnik TOPR Jan Krzysztof o pomyśle płatnych akcji ratowniczych" albo "Czy ratownicy chcą płatnych akcji ratunkowych? Wypowiedź Naczelnika TOPR". Polecam poczytać, bo gość ma bardzo rozsądne podejście do tego tematu.

Wiesz, co innego wypadek, co innego głupota.

Wychodzenie na Babią w krótkich spodenkach i "morsowanie" mądre nie było [double facepalm], ale tak samo można powiedzieć o "mistrzach kierownicy" przekraczających prędkość albo wsiadających za kółko po alkoholu, a o płaceniu za ich ratowanie nikt tak głośno nie mówi (jeśli ktokolwiek to robi), mimo że takie wypadki zdarzają się codziennie. Góry, szczególnie zimą, po prostu szybciej weryfikują nieprzygotowanego delikwenta/kretyna i bardziej rzuca się to w oczy, a w samochodzie częściej pacanowi się upiecze albo "wiadomość" o wypadku zniknie w statystykach, bo ile razy można pisać o tym samym..

Akurat też uważam, że pijany za kółkiem powinien płacić za swoje leczenie, tak samo jak "ściganci".