Pod suknią Pan Młody strzela jej minetę :D

może mieli jeden dzień:)))

Piła za panny może i na własnym ślubie. Tylko komu się chce baraszkować po weselu ma problem

oj tam, od razu wiocha... Alko zawsze jest na weselu. Kto zabroni pić pannie młodej? Dla mnie wiochą jest to że ktoś takie zdjęcie wrzucił do netu. Nic śmiesznego.

Ej przecież to też jej ślub. Nie wiem czemu się tak utarło że jeżeli mężczyzna się naje*** jak szpak to jest "tak trzymaj" , a kobieta od razu " bee, jak tak możesz ? wstyd itp " Trochę tolerancji to w końcu XXI wiek

co wy z ta noca poslubna? to teraz sie czeka do slubu:D ? chyba wiekszosc nie chajtnieta;P, dobre wesele konczy sie o 6 wiec gdzie ta noc?a wogole to nie pani mloda tylko jakas kobitka na imprezie

co ja zrobiłam, że się ożeniłam, tj.wydałam ;P

Przecież to śpiąca królewna :)

NAEEBAAAM SIE A JAK :))

NAEEBAAAM SIE A JAK :))

co jest największą przyczyną rozwodów? ślub! nie jest w ciąży, nie widzę przyczyn by się nie napić na własnym ślubie. w końcu jest to powód

ja miałem wesele w klubie MARS w Szczecinie... nie trudno sie domyślić, że się rozwiodłem...

jakieś kity kto ma czarne paznokcie w czasie ślubu

Poza tym...pewnie była przemęczona po całym dniu i po przygotowaniach do ślubu- nic dziwnego.

Noc poślubną można przełożyć na następny dzień by być czystym, pachnącym i trzeźwym a nie spoconym jak świnia w dodatku na kacu- szacunek do drugiej osoby trzeba pokazać.Kobieta miała okazję świętować to świętowała.

noc poslubna jedynie na łyżeczke jezeli oczywiscie Pan Młody w lepszym stanie ;)

no cóż czasem tak bywa

Normalka, sam jak ostatnio byłem na weselu to przeleciałem pannę młodą. Wesele dla panny młodej to takie przedłużenie wieczoru panieńskiego, tam też każdy ją rucha.

ale ładna

sukienkę ma śliczną :)

odwalcie się od kobiety...jakby leżała na podłodze w wymiocinach to by była wiocha...a w ten sposób to ludzie nawet w autobusie zasypiają

co za barany głosują na plus odwalcie się od kobiety zdiąć to z wiochy!!!!

Chyba ścięta panna młoda :P

może i jest spita, nie wiem nie wnikam. Jak się upiła, to żałosne, ale ja pamiętam swój ślub i wesele. I powiem Wam tak ... pobudka o 6.30 (z nerwów spać nie mogłam), śniadanie, kąpiel i inne czynności z tym związane, przygotowanie domu, o 11.00 fryzjer i kosmetyczka, o 14.00 był już kamerzysta i fotograf (ubieranie panny młodej i pana młodego), czekanie na pana młodego (dodatkowy stres), błogosławieństwo, kościół, sala (kieliszek szampana na dzień dobry), obiad (dwa łyki wina do obiadu), pierwszy taniec, sesja zdjęciowa. O 20.00 wyglądałam tak jak ona, głowa mi do talerza leciała.

Kiedy poprawiny?

A no uroki wesela :)

Mam kumpla, który zawsze tak zalega i drzemie. Ale jak ktoś przy polewaniu zapyta go, czy mu wlać, to od razu "Tak, tak, oczywiście..."

Chwila zadumy nad następnym kieliszkiem.

Nocy poślubnej nie będzie, chyba że na śpiocha

heh dobre, nie ma to jak oddać buty na własnym weselu:D

Bylem kiedys na weselu gdzie panne mloda przejechalo 2 z orkiestry i szatniarz. To juz chyba lepsz taka spiaca.

To stres