Czasy w których stosowano kary cielesne minęły, na szczęście! Tworzyło to zbyt negatywną atmosferę podczas zajęć, i nie sprzyjało nauce. Problemem jest podejście rodziców do ucznia. Za wszelką cenę jest broniony. Rodzice nawet gdy zdają sobie sprawę z nieodpowiedniego zachowania syna/córki, i tak bronią pociechy. Nauczyciel nie jest już autorytetem, a uczniowie stali się bardzo bezczelni.

Chyba autorytet?

Zapomniałeś o jednym elemencie układanki - równie ważnym.

Ktoś tu chyba uważa że praca nauczyciela kończy się zaraz po zajęciach w szkole. A gdzie testy do sprawdzenia? Gdzie przygotowania dodatkowych materiałów na zajęcia, by urozmaicić zarówno podręcznik jak i lekcje? I skąd to przypuszczenie że nauczyciel opływa w luksusach? Ilu nauczycieli pracuje przynajmniej w dwóch placówkach, by wszystko nadgonić? Dzisiejsza młodzież do łatwych nie należy, i wcale nie jest przyjemnie pracować z wyrostkami którzy sobie za dużo pozwalają.

Nauczyciel ma pracować a nie chodzić do szkoły dla przyjemności.Obowiązkiem nauczyciela jest to, aby uczeń nauczył się przedmiotu i zdobył wiedzę.Za nauczenie ucznia ma mieć dopiero zapłacone. A nie za strajki związki zawodowe i inne duperele

louthwar - napisz mi kiedy nauczyciele strajkowali? Poza tym podajesz nieprawdziwe dane, a to już śmierdzi pozwem :-)

@trwam- przeprowadziłeś/aś chociaż jedną lekcję? Wiesz w ogóle jak wygląda praca nauczyciela?

Nie jestem nauczycielem ale wiem jak wygląda szkoła. Dlatego chciałbym zaproponować zmiany. 1.Nauczyciel uczy ale inny nauczyciel ocenia ucznia 2.Stopnie nauczycielskie i płaca przyznawane na podstawie wyników pracy nauczyciela 3.Większe indywidualne zaangażowanie nauczyciela w pracy. Często nauczyciele zaniżają oceny zwłaszcza w ostatnich klasach,bojąc się kompromitacji? Uczniowie sami indywidualnie się uczą aby dostać się do innych szkół. Na dobry początek

@Bialy199150 , gdyby nauczyciel siedział w szkole 8h (a tyle wynosi pełen wymiar godzin na etacie, za który płaci się nauczycielowi), nie miałby żadnej pracy przenoszonej do domu. Nauczyciele to lenie, a do tego w większości tłuki bez wiedzy.

No tak, nie jesteś nauczycielem. Czyli nie masz zielonego pojęcia jak wygląda praca takiej osoby, prawda? Typowe polactwo, nie znam się, a wypowiem się. Czyli twierdzisz, że w kraju tak biednym jak Polska, powinno się zatrudniać ludzi, którzy będą monitorować pracę nauczycieli i ich oceniać? Skąd wiesz, że nauczyciele nie są zaangażowani w swoją pracę? Znasz jakiegoś? Z resztą, nie ma sensu prowadzić z Tobą dyskusji. Nie jesteś w temacie :)

@Onczao Jak wcześniej tutaj pisałem, pod innym wpisem, typowy nauczyciel nie pracuje tylko w jednej szkole. Niektórzy prowadzą też własne działalności, oraz prowadzą lekcje prywatne. Nauczyciel też potrafi mieć stresującą pracę. Macie jakieś zakrzywione podejście do tej sprawy.

Ty durna pało jaki nauczyciel zarabia 2500 złotych!? 3 godziny!? Moja najlepsza przyjaciółka codziennie siedzi po 8 godzin i użera się z debilami i do tego nieodpłatnie zostaje po pracy... Ty masz pojęcie o tej pracy że śmiesz się wypowiadać? Byłeś idiotą, którego żaden nauczyciel nic nie mógł nauczyć. Teraz się mścisz.

Onczao ty głupia wieśniaczko, skąd ty wiesz ile nauczyciel siedzi w szkole!? Gdzie ma niby sprawdzać zadania, wypracowania i sprawdziany? W szkole!? To jest praca domowa, za którą mu nie płacą. Przerwa jest dla głupich bachorów, które się tłuką a nauczyciel w czasie przerwy musi przygotować się na kolejne zajęcia. Ty jesteś idiotką i debilką bez mózgu, sorry ale jak można powiedzieć że nauczyciel jest głupi!? Są jacy są mili nie mili, ale wiedzy nie można im ujmować zwłaszcza w polskich szkołac.h

Onaczo, wiesz ilu nauczycieli by chciało pracować po 8 h w szkole, a później trzasnąć drzwiami i się zrelaksować? Wywiadówki, wycieczki, rady pedagogiczne, dyskoteki szkolne - wszystko od 7 do 15. A że rodzic też pracuje - trudno, niech się zwalnia. Nauczyciel też człowiek. W jednej szkole przeprowadzono tai "eksperyment" i nauczyciele byli bardzo zadowoleni z takiego rozwiązania. To rodzice niemal błagali dyrekcję o powrót do starych zasad. Zastanów się człowieku.

Jak można użyć zwrotu głupie bachory,wieśniaczko ? Tylko pseudo nauczyciel może tak się wyrażać.Niech w końcu ktoś wytłumaczy nauczycielom że oni mają pracować,a nie rozwijać swoje pasje.Popularna śpiewka nauczyciela- Nauczyciel zawsze powie że uczeń i rodzice są winni ale nauczyciel nie.Według nauczyciela to uczeń ma się uczyć przerobić materiał, najlepiej z pomocą rodziców nie ważne.Nauczyciel odwali fuszerę na lekcjach zadaje prace domowe,kartkówki i sprawdziany a le jak uczy to już dla niego nie istotne,ponieważ posiada czerwony długopis. To jest kpina z Polskiej oświaty

@trwam Z tego co czytam, można wywnioskować że sam jesteś jeszcze uczniem :) Z taką złością opisujesz nauczycieli, że to jest oczywiste. "Nauczyciel ma pracować, a nie rozwijać swoją pasję" no takiej głupoty to ja dawno nie słyszałem, wybacz. A jeśli przekazywanie wiedzy jest pasją... To źle? Sam sobie zaprzeczasz, wiesz? Podczas zajęć w publicznej szkole, nie ma czasu na poświęcanie pełnej uwagi na pojedyńczych jednostkach. Można oczywiście czasami coś powtórzyć, ale bez przesady, z materiałem trzeba iść do przodu. Nauczyciel przedstawia temat, i razem z uczniami ćwiczy na zadan

Uczeń powinien prowadzić notatki, a później w domu odrobić lekcje żeby sobie wszystko utrwalić. Nauczyciel nie odwala całej za ucznia, on tylko daje możliwość poszerzania wiedzy. Jeśli ktokolwiek z dorosłych myśli innaczej, to niestety jest dla mnie jakimś zwykłym trollem.

No to teraz z innej beczki. Studiowaliście kiedykolwiek? To jest dopiero jazda co!? W szkołach nauczyciel też w pewien sposób przygotowuje ucznia do prawdziwej edukacji. Na studiach nikogo nie interesuje skąd i jak się nauczysz. On przekazuje swoją wiedzę, w sposób lepszy, może i gorszy (zależy od uczniów, nigdy się wszystkim nie dogodzi) i ma to w twoim interesie jest przyjść na zajęcia nauczonym. Każdy zawód powinien łączyć się z pasją wtedy owoc jest najbardziej dojrzały. Dlaczego nauczyciel nie może spełniać swojej pasji jdoncześnie przekazując wiedzę i jego zainteresowania innym?

Korepetytor pracował z uczniem, który chciał się nauczyć (bo za to zapłacił). Nauczycielka z bandą która go zastraszała i miała w d..pie naukę. Czy ty naprawdę nie widzisz różnicy?

Nie widzi .To jest masakra.

Nick-T_00 ja w szkole na lekcjach tejże paniusi także chciałam się uczyć i się przykładałam ale nauczycielka jedyne co potrafiła to strzelać fochy zamiast raz a porządnie jak chłopak bez wykształcenia w tym kierunku wbić prosty temat do głowy

Knot220 i na podstawie jednej nauczycielki wyrobiłaś sobie zdanie o całym środowisku... Też miałem złych nauczycieli, niektórych nawet bardzo. Ale do głowy mi nie przyszło wrzucać wszystkich do jednego wora.

Ty idiotko. Kiedyś dostała taka gówniara jak ty po łapach linijką i był spokój a teraz jak dziecko dotkniesz to masz sprawę w sądzie więc nauczyciele są bezsilni. Poza tym jak RODZICE ci korepetycję płacą ty samolubna rozpieszczona wywłoko to wiadomo, że będziesz się uczyć, a korepetytor zarabiając i wiedząc, że chcesz się czegoś dowiedzieć też chętnie do tego podchodzi. I nie porównuj pracy z jednym uczniem z pracą z 30 debilami z podmiejskiej patologii

CaliforniaGirl za to co ty pieprzysz sam bym ci wywinął linijką, tylko taką 1,5 metrową. Pewnie chodziłaś do szkoły w radomiu, że nazywasz wszystkich uczniów debilami

Jak ja lubię określenia: "Na zachodzie..." a jak dochodzi do konkretów to eeee, nie wiem, ktoś tak mi powiedział, ale nie pamiętam kto i w jakich okolicznościach. Podaj szczegóły - w jakim kraju tak jest? To bardzo ciekawe. Czy w tym kraju jest obowiązek szkolny? Już widzę jak wszystkie gimbusy wybierają nauczycieli. To doprowadzi do prawdziwych patologii, bo nikt nie pójdzie na matmę do wymagającego nauczyciela, tylko do lesera, który postawi 3 za chodzenie. Ten zachód i swoboda doprowadziło do tego co mamy dziś.

Taaaaa, i byśmy mieli analfabetyzm rzędu 50%. Żyjemy w takim kraju i mamy taką mentalność, że jak się czegoś nie musi to się z reguły nie robi, i dotyczy to absolutnie każdej grupy wiekowej. Programy w szkołach i tak są absurdalnie uproszczone względem tego co było jeszcze 12- 15 lat temu, niby właśnie po to żeby było lżej i milej. Chyba to się nie sprawdza.

na zachodzie bez zmian

Onczao ty wieśniaczko nie widzisz skąd się to wszystko wzięło!? Priorytet nauczyciela upadł wraz z nieograniczonymi prawami ucznia. Nauczyciel nie może nawet słowa "baran" użyć bo zaraz się banda rodziców zbiera i masz sprawę w sądzie. Co taki nauczyciel może zrobić? Jest bezsilny zwłaszcza jak ma do czynienia z takimi beznadziejnymi wywłokami jak ty, które swój debilizm usprawiedliwiają brakiem wyszkształcenia nauczyciela. Rusz dupsko i zacznij sie uczyć a nie czekaj na to jak nauczyciel łaskawie cię poprosi żebyś się czegoś nauczyła.

Czyli uważasz, że jeżeli ktoś lubi tylko WF w szkole, to powinni mu zapewnić zajęcia tylko ze sportu?

System o którym mówisz istnieje w USA i zauważ, że społeczeństwo amerykańskie jest ogólnie określane jako banda niedouczonych idi*tów. Tam tylko odsetek dostaje się na studia, reszta to kretyni.

"Od razu" piszemy osobno. "Zniknął", a nie "znknoł". Nie stawiamy spacji przed znakami interpunkcyjnymi. W sumie trochę wstyd, że się o edukacji wypowiadasz...

Tak tak Amerykanie sa tak glupi i w ogole czerwoni maja racje i komuna lepsza . Po prostu nie maja wiedzy ogolnej tak jak u nas tylko sie specjalizuja w czyms i dlatego po studiach w USA ( platnych) masz powazne zarobki ,a u nas dziecko po gimnazjum by skonczylo takie zarzadzanie (darmowe) bez trudnosci i sa efekty . KAzdy niby wyksztalcony madry u nas ,a jakos robia za 1200zl na 4 brygadowce i mimo to glosuja dalej na socjalow . Wiec kto tu jest glupi ?

wszyscy chodzimy do pracy głównie po wypłatę.

Co to znaczy "nauczyciel nie daje sobie rady"? On przychodzi do szkoły przekazywać wiedzę, a nie walczyć z uczniami, by pozwolili mu przeprowadzić lekcję. Tymczasem rzeczywistość wygląda w ten sposób, że rodzice wychować dziecka nie potrafią, ale pretensje mają do nauczyciela, bo sobie "daje na głowę wchodzić".

Większość z was wypowiada się w sprawie, o której nie ma zielonego pojęcia. Jeśli uczeń ma gdzieś naukę, to nie da się z tym nic zrobić. Sprawa wygląda tak: 1 nauczyciel stara się być przyjacielski- gamoń kładzie nogi na ławce. 2 nauczyciel jest surowy i konsekwentny- gamoń lata jak wściekły i wyzywa od najróżniejszych. Szkoła to nie jest miejsce do zabaw. Oczywiście są dni, które poświęca się na bardziej przyjemne tematy, ale bez przesady. Tam się idzie uczyć.

Szkoła to nie sanatorium ani ośrodek wypoczynkowy dla nauczycieli.Szkoła to miejsce pracy nauczyciela którego obowiązkiem jest nauczyć przedmiotu.Jeśli nauczyciel tego nie rozumie i nie potrafi,niech nie przychodzi do szkoły - wypad ! Najprościej zwalać wszystko na dzieci i młodocianych. Natomiast o sobie mają mniemanie ludzi mądrych,profesorów którzy są nieomylni -bzdura. Zawsze nauczyciel jest odpowiedzialny za nauczanie młodego człowieka. A jak nauczyciel twierdzi inaczej to nie nauczyciel, tylko pi da do kwadratu...

Tak czytam posty kolesia o nazwie "trwam" i uważam, że miał bardzo pod górkę w szkole. Obyś cudze dzieci uczył.

Trwam ty idioto. Jeśli bachor nie chce się uczyć albo jest zbyt głupi to nawet najlepszy nauczyciel nic na to nie poradzi. Edukacja to nie problem nauczycieli ale nas. Jeśli chcemy się uczyć to się nauczymy. Ty widocznie byłeś za głupi albo nikt cię w szkole nie lubił. Jeśli ktoś stawia złe noty, to ma do tego powody a jeśli jeleń taki nie potrafi nawet na pamięć wkuć i mieć święty spokój to już tylko świadczy o tobie.

A nie ogólne tępactwo?

Błędy te same, ale mózgi mniejsze, bardziej gimbusów interesuje chlanie, ćpanie i ruchanie, a potem nauczyciel niesprawiedliwy.

Przeceniasz moje możliwości :*

Trafiłem kiedyś na nauczyciela który stawiał "zera" niepoprawione na koniec roku zamieniał na "dwie pały". Niektórych MEN nie obowiązuje ;)

To długo chodziłeś do tej szkoły. Kiblowałeś?

nie pamiętam oceny takiej jak "0" na przełomie 94r-95r ocena zwana dwójką została zmieniona na dopuszczający takie fakty