A teraz zobacz w którym momencie samochód zaczyna skręcać. W jakiej odległości od siebie są wtedy pojazdy? To jakieś 100 m jest. Z odległości 100 m kierowca widzi motocykl bez problemu. A jeśli nie jest w stanie ocenić jego prędkości to powinien ustąpić mu pierwszeństwa. Jeśli kierowca z tej odległości wymusił by nie na motocyklu tylko na ciężarowce nikt z was nie maił by problemu z napisaniem ze to głupota.

Nie oceniaj tego co kto widzi na podstawie tego co widać na filmiku bo kamery "sportowe" rejestruje obraz sporo szerzej niż ludzkie oko.

Raczej nie powinien mieć prawa jazdy ten co twierdzą ze nie wymusił. Nie uczą was w gimnazjum ze skręcając rowerkiem w lewo w takiej sytuacji trzeba ustąpić pierwszeństwa pojazdom jadącym z naprzeciwka ?

Debile, wszędzie debile. Tym razem objawił się michalng

Może zamiast uprawiać osobiste wycieczki jednak zapoznasz się z Art 25 par. 1 prawa o ruchu drogowym?

W tej R1 masz licznik po lewej stronie od obrotomierza (częściowo zasłania go kluczyk) Jechał ponad 200 na pewno. Widać kiedy pojawia się 2 z przodu..

Jak nie chcesz usprawiedliwiać?! W miejscu, w którym jest dopuszczalna prędkość np. 70 km/h, to jak wykonujesz manewr - zachowując szczególną ostrożność - masz prawo przypuszczać, że inny kierujący porusza się z dopuszczalną prędkością, a nie 3 razy szybciej. Także sorry, ale to problem motocyklisty.

Założenie ze w Polsce samochód napewno będzie poruszał się z dopuszczalna prędkością jest co najmniej naiwne. Takie założenie w stosunku do motocykla jest nawet nie naiwne tylko debilne.

Gościu najpierw musiałbyś go dogonić xD a polonez tyle nie idzie co R1 :P:P:P Zanim byś zawrócił on by był 10 km dalej..

I jak wozisz dziecko to tez skręcając w lewo nie ustępujesz pierwszeństwa pojazdom jadącym z naprzeciwka ?

Gdybym to ja jechał tym motocyklem to już byś więcej samochodem nie pojeździł. Frajerze.

Jak tak jeździsz autem jak na filmiku że nie ustępujesz pierwszeństwa bo masz większy pojazd lub pi$de na oczach to życzę szybkiej kolizji z przeznaczeniem tępy ch#ju z puszki. A potem w wiadomościach: motocyklista,...., za szybko,..., uderzył w samochód. Zamiast: kierowca auta nie ustąpił pierwszeństwa powodując kolizję. Jak widno, prosto, pusto i szeroko to co komu szkodzi jechać szybciej niż przepisowo, wystarczy zachować przepisową ,,szczególną ostrożność" ale jak widać i to nie wystarcza...

O, a jak ktoś tego motocyklistę ma za szaleńca i wariata igrającego ze śmiercią to polecam filmik na Youtube- wpisać R1 moscow .Tam takowy występuje, proszę sobie porównać zagrożenie na drodze...

BANDA DEBILI KTÓRZY NIE ROZUMIEJĄ ŻE JEŚLI KTOŚ TAK ZAPIERD...LA TO NIE SPOSÓB GO DOSTRZEC I OCENIĆ ŻE ZBLIŻA SIE TAK SZYBKO.cIEKAW JESTEM ILU Z WAS MA PRAWO JAZDY I JEST KIEROWCAMI NA DRODZE KOMENTUJĄC MÓJ WPIS

Jadący szybko pojazd nie staje się niewidzialny. Widać go tak samo jak jadący wolno, a jeśli nie jesteś w stanie ocenić z jaka prędkością jedzie to masz obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa. Czy to takie trudne do zrozumienia.

Nie podniecaj się tak, do tego życzysz komuś żeby miał wypadek. Typowy pieniasz.

Tylko ze kierowca rozpoczął manewr jak motocykl był jakieś 50 do 100 metrów od niego. A to zdecydowanie za blisko, bez względu na prędkość motocykla.

Jak ktoś ma problem z zauważeniem motocykla z odległości 100 m to raczej nie powinien samochodem jeździć. Motocykl ze 100 metrów wygląda tak samo czy jedzie 50 km/h czy jedzie 300 km/h. I bardzo wielu motocyklistów ginie bo kierowcy im nie ustępują im pierwszeństwa zarówno tych co jada 50 km/h , 90 km/h czy tych jadących 250km/h

Nawet jeśli wina kierowcy auta to co z tego? Jak by przypier.. to niewiele zostało by na przeszczepy!

A skad wiesz że nie użył kierunkowskazu? z filmiku to nie wynika, motocyklista zapierd* z taką prędkością że na jedno mrugnięcie migacza przypada ze 100 m jazdy tego kretyna na motorze Po drugie wina leży po obu stronach- kierowca ZAWSZE widząc na przeciw pojazd powinien zachować SZCZEGÓLNĄ ostrożność. Ale i motocyklista-półgłówek powinien dostosować prędkość jazdy do miejsca a nie grzać ile fabryka dała. Zauważam tendencję że motocyklistów obowiązują inne prawa ruchu drogowego niż kierowców samochodów, czyli x3 prędkość ze znaku ograniczenia.

Kierowca musi mieć czas na reakcję którą dostosowuje do NORMALNIE jeżdżących użytkowników dróg a nie kretyna-dawcy organów. Widząc kilometr przed sobą światło reflektora pojazdu zakładam że zdążę wykonać manewr skrętu w lewo a nie że przede mną wali rakieta która za 5s. bedzie wbita w mój bok. Zrozumiał czy rozrysować?

Tylko ze kierowca zaczyna manewr w odległości jakieś 50 do 100 metrów przed motocyklem. (9-10 sekunda filmu). Albo wogle nie spojrzał , tylko zobaczył ze to tu ma skręcić i skręcił albo "pomyślał" ze jeszcze "zdąży" i wjechał motocykliście pod koło.

Nie rozumiem. Chcąc skręcić w lewo powinnaś stać na pasie w lewo więc jakim cudem wyminął (nie wyprzedził bo nie byłaś w ruchu) Cię TIR na lewym pasie? 3 możliwości: Źle to opisałaś, coś kręcisz, jeździsz jak piiiiii.... (cenzura)

panowie to chyba przepisów nie znają, manewr wyprzedzania dokonany przez ciężarówkę (TIR nie jest poprawną nazwą) wiązał się z koniecznością zachowania szczególnej ostrożności oraz dostosowania się do innych użytkowników drogi, w tym wypadku dziewczyna pierwsza wykonywała manewr, więc kierowca ciężarówki zobowiązany był do zatrzymania się bo ona zasygnalizowała już wcześniej co chce zrobić, tym bardziej, że inne pojazdy zatrzymały się za nią. Nie masz prawa podejmować się próby wyprzedzania gdy przed Tobą ktoś jedzie z włączonym kierunkiem.

Zeus, zanim skomentujesz to CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM dziewczyna napisala że stala w miejscu bo puszczala auta z naprzeciwka. Ty piszesz ze jechała z kierunkowskazem :))))) Ciekawe gdzie to wyczytales, chyba w Fakcie. Jest w Polsce przepis ze nie mozna wyprzedzac pojazdow w kolumnie (wyprzedzanie nastepuje w ruchu, mijanie gdy auta stoja) te auta akurat staly w miejscu no a jesli Tir zdecydowal sie na MIJANIE to z naprzeciwka widocznie nic nie jechalo a kobita niedzielny kierowca nie wiem na co czekala z tym manewrem. Sami znawcy a czytac nie umieja:)))

1) dwa pasy, tak istnieją takie drogi! 2) ja mam uważać, żeby ciężarówka nie wymijała mnie na skrzyżowaniu, podwójnej ciągłej? Tu by była jego wina. A pi... to może ty jesteś. 3) stałam na kierunku z 5 min, bo ruch był duży. Minęło mnie auto z naprzeciwka, to ruszam i hebel, bo światła widzę ciężarówki, a ich nie powinno być. To była miejscowość, ograniczenie do 50km/h i przez całą jest zakaz wyprzedzania. 4) może jestem niedzielny kierowca jak jeździsz więcej ode mnie (50tyś km rocznie, bez żadnego wypadku i stłuczki z mojej winy - raz na mnie koleś wjechał, jak włączał się do ruchu).

Poczytaj co sam piszesz ze zrozumieniem. Stoisz na dwupasmówce (jak sam utrzymujesz)jak rozumiem na lewym nie prawym pasie bo skręcasz w lewo. Przepuszczasz samochody z naprzeciwka po swojej lewej. W końcu przejeżdżają więc ruszasz i w tym momencie hamujesz bo z Twojej lewej jedzie ciężarówka. To co się stało z tym autami które przepuszczałeś z naprzeciwka niby? Przejechała po nich ta ciężarówka? To co piszesz nie ma kompletnie sensu. Pozdrawiam.

Narysować chyba najlepiej, jak masz dwa pasy (nie napisałam dwupasmówka) o przeciwnych kierunkach jazdy to na którym stoisz jak skręcasz w lewo? Na prawym z włączonym lewym kierunkowskazem. Chcesz się przyczepić to się czepiasz, ale jak wiesz że po lewej nic nie powinno jechać a widzisz światła to nie jedziesz... Zresztą nie wazne... kto zakumał ten zakumał.

on skręcał ..

faktycznie, jest tam zjazd. ale skad sie mogl spodziewac, ze nagle to Audi wystrzeli w niego jakis 'pocisk'

Jak zaczął skręcać to motocykl był od niego w odległości gdzieś 50 do 100 metrów.

Wszystkiego na raz wyrokiem nie ogarniesz. najpierw sie spojzal przed siebie, potem tam gdzie ma skrecic. A w tym czasie wyskoczyl motocykl zza Audi.

Czyli zaczął skręcać nie patrząc czy z naprzeciwka nic nie jedzie ? Nie mam więcej pytań.

Motocykl jadacy 200 km/h przebywa 50 metrow chlopie w okolo jedna sekunde wiec kierowca auta mogl se nawet patrzec gdziekolwiek. Mial gostek na motorze szczescie ze samochod nie byl odrobine dluzszy.

Nie mozesz rozpoczynać manewru skrętu nie upewniwszy się ze nie wymusisz pierwszeństwa. To ze patrzyłeś 5 czy 10 sek temu to nie jest upewnienie się. Rozumiem ze mozna nie zauważyć motocykla z odległosci 500 m ale nie ze 100 metrów. Jak wjeżdżasz pod motocykl odległy o 100 metrów to możesz zabić motocyklistę za 2 sek gdy jedzie 200km/h albo za 5 gdy jedzie wolniej. I kierowca skręcając w lewo nie może patrzyć się "gdziekolwiek". Wystarczyło by rzucić okiem na ułamek sekundy zeby zobaczyć ten motocykl. Moim zdaniem ten kierowca nawet to zrobił, tylko potem "pomyślał" ze moto

Jest jeszcze daleko.Ze jeszcze "zdąży". Tylko ze motocykl jechał dużo za szybko. Gdyby motocyklista nie zareagował błyskawicznie (moto zaczyna zwalniać jeszcze przed tym jak auto zaczyna skręcać) To motocyklista wylądował by na cmentarzu a kierowca z wyrokiem więzienia w zawiasach.

zgadzam się w 100 procentach

Z tego co niektórzy tu piszą to nieważne czy motor jechał 300 czy 400km/h wymusiła mu osobówka. Motor to przecież święta krowa na drodze. Niedajboże ktoś wymusi takiemu biedakowi 200kmh na blacie to od razu k..wa jak on jedzie. Jakiś nowy kodeks drogowy motocykliści mają, kto takim ludziom daje prawo jazdy...

@Rick83 Kodeks jest jeden, i każe skręcającemu w takiej sytuacji ustępować pojazdom jadącym z naprzeciwka. Ustępować zawsze. Czy ci z naprzeciwka jadą 50 czy 250 km/h.

Niebo tez sie wydaje blizsze i wyrazniejsze, tak na wyciagniecie reki, a w uszach prawie slychac piosenke "Pan Jezus juz sie zbliza..."...

Nie wdajac sie dluzsze opowiadanie, ale sam mam jak to sie mowi "benzyne w zylach" i lubie to, a +200 jeszcze bardziej, tylko ze to na torze ew. na trasie zamknietej, a nie na drodze publicznej!

Tylko ze kierowca zaczyna wjeżdżać na przeciwległy pas gdy motocyklista jest jakieś 50 do 100 metrów przed nim. Nie mów mi ze ze 100 metrów motocykla nie widzisz.

Minusy dajecie debile a facet w osobowym mógł wozić dzieci. Odrobina myślenia to dla niektórych zbyt duże wyzwanie.

Pod jakie słońce. Słońce jest nisko z lewej . Widać to po cieniach na drodze.

Przy takiej prędkości z nerek by nic nie zostało

Pod słońce ? To ciekawe bo cienie na drodze sugerują raczej ze słońce było z boku.