Ło jejku, jejku... Po obciąganiu, sraniu i rzyganiu - jakoś do dzisiaj się nie spaliłaś!

japa trollu :)

nawet nie zadałaś(-łeś) sobie trudu, żeby sprawdzić, że rzecz ma miejsce w Islandii.

Dziękuję.

Islandia to z wielkiej litery, a Polacy już na nią nie zasługują?

A myslisz, ze sama pila w srodku dnia? Smiem watpic. Pewnie "przyjaciele", gdy zobaczyli w jakim jest stanie, to po prostu uciekli, zeby sobie "siary nie narobic", bo jeden debil z drugim wyciagnal srajfona i krecil filmik. Zdarzylo sie, ze sie czlowiek upierrdolil jak swinia jak byl mlodszy, ale wtedy jakos kumple umieli pomoc, a i samemu sie zdarzalo holowac kolege. Juz nie udawajmy takich cale zycie madrych.

Wina po obu stronach jest mym skromnym zdaniem. Z jednej strony tej dziewczyny, że nie umie nad sobą panować i nie zna umiaru w piciu alkoholu, bo to strasznie żenujące jak laska się tak schleje. Ale znajomi też się nie popisali, widząc że dziewczyna przegina powinni ją zgarnąć zająć się nią, jednak widać, że mieli ją w dupie, co jest dość przykre. Osobiście nigdy nie poszłabym pić z ludźmi z którymi nie mogę ufać.

Ktoś kto chce się sam naje*bać nie idzie do baru czy restauracji tylko pije w domu. Jakbym była uzależniona nie chciałabym aby ludzie widzieli że piję sama ze sobą. Takie rzeczy robi się w ukryciu, choćby z obawy że ktoś znajomy czy z rodziny zobaczy. Dlatego jednak uważam że była tam z kumplami.

No, nie wiem. Zdarzylo mi sie narabac (moze bez robienia pod siebie :D), tyle, ze w zaufanym towarzystwie i nikt jak jakis kretyn tego nie nagrywal, ale jakos alkoholikiem nie jestem. A sama na pewno nie pila, bo na jej stoliku stoja dwie szklanki.

Ale nie każdy musi być idealny i odpowiedzialny i znać umiar w piciu. Fakt faktem, również bym nie piła ze znajomymi, którym nie ufam taaakich ilości alkoholu, raczej w obcym otoczeniu człowiek się pilnuje. Ale nie kopie się leżącego i już o znajomych, którzy ją zostawili nie wspomnę. Mi się nigdy nie zdarzyło i nie zdarzyłoby się zostawić kogoś w takiej sytuacji. A sama byłam świadkiem samotnych dziewczyn, czy nawet facetów w żenujących dla nich sytuacjach pod wpływem alkoholu.

A GDZIE OBSŁUGA LOKALU? JAK WIDZIELI ŻE JUŻ MA ZA DUŻO TO NIE POWINNI JEJ PODAWAĆ I TYLE.NA ALE CÓŻ KASA LECI...

Zgadza się, jednak uważam że ochroniarz nie powinien jej aż tak szarpać jak worek ziemniaków. To jednak człowiek, głupi, sponiewierany pewnie na własne życzenie, ale człowiek.

Ochroniarz i tak łagodnie z nią postąpił. Niestety, jeżeli nie docierają prośby o opuszczenie lokalu,to trzeba wynieść delikwenta. Co? Ochroniarz miał stać i patrzeć jak kobieta dalej szcza na krzesła i chleje alkohol?

AnkaLP- ona się zeszczała na krześle,a Ty myślisz, że rozumiała, kiedy jej mówili "proszę opuścić to miejsce"? Jak mogły te prośby do niej niby dotrzeć? Zgadzam się z innymi komentarzami, że barmani nie powinni jej sprzedawać tyle alkoholu. Nie doprowadziła się do tego stanu z chwili na chwilę, więc musieli widzieć co jest grane. Zresztą uważam, że ochroniarze i tak nie byli dla niej surowi, w Polskich klubach mogło by być gorzej.

lola...yyy...napisałaś to samo, co ja napisałam... to teraz prosto z mostu, żeby wszyscy zrozumieli co napisałam ..OCHRONIARZ DOBRZE ZROBIŁ WYWALAJĄĆ BABĘ NA ZBITY PYSK, BO DO PIJANEGO I TAK NIC NIE DOCIERA!!! SZKODA TYLKO ŻE BYŁ TAK ŁAGODNY. A co do reszty, to masz rację..obsługa nie powinna jej podawać alkoholu.