widocznie nie wystarczą tępa strzało

Jeśli ktoś wpadnie na ten debilny skwerek ( w deszczu, śniegu, mgle itp) to może dojść do sporych problemów o narażaniu życia i zdrowie nie wspominając. W takie wynalazki można się bawić gdy ruch drogowy jest rozładowany dostateczną ilością autostrad i dróg szybkiego ruchu. W naszych warunkach to DEBILIZM.

ale co to ma do rzeczy - czy śnieg, mgła , deszcz lub dzieci zwalniają kogoś z myślenia i zdrowego rozsądku

Twój komentarz powinien trafić na główną.

Później na "wyrośniętych' zwalniaczach ruchu giną przeważnie motocykliści.

To może niech motocykliści też zwolnią? czy ich to nie dotyczy jak zwykle

imiele znaczy się , że nie tylko zwalniacz a narzędzie doboru naturalnego

Jak się jeździ samochodem z ledwie świecącymi się żaróweczkami to faktycznie może to być problemem. Ale jak ktoś jedzie z odpowiednia prędkością to raczej nie powinien mieć problemów z zauważeniem odpowiednio wcześnie.

Trzeba być skończonym kretynem, żeby jadąc nocą z odpowiednią prędkością i włączonymi światłami, wjechać w drzewo.

Oczywiście, po co ograniczać Polaków, niech zapierd*lają nadal po drogach osiedlowych z 80-tką na liczniku.

taa proponuje żeby dla pewności "niezapierdalania" posadzić jeszcze drzewko na środku drogi, od zwalniania ruchu jest tam próg zwalniający a nie chory pomysł

Niektórych nie da się inaczej przekonać, bo edukacja ich omija. Gdyby na świecie były same rozumne istoty stosujące się do znaków drogowych to niepotrzebne by były progi zwalniające, kolczatki, podnoszone słupki fotoradary itp. Nawet taryfikator mandatów można by było wyrzucić do kosza i świat byłby piękny i wspaniały. Wracamy na ziemię - na niektórych jedynym sposobem jest bat, bo jak go nie czują nad sobą to zaczynają świrować.

Owszem ale jaki sens ma wstawianie drzewka? jadąc nawet 100 można je spokojnie ominąć, a jeśli już ktoś nie zauważy ratując się na bank odwiedzi autem chodnik, wtedy dopiero mamy zagrożenie... Jedyny przypadek kiedy zadziała to w trakcie cofania, idealny spowalniacz i dla starszych osób z brudnymi okularami lub wadą wzroku. Przedmówcy polecam sposób pana Zagłoby: "siemię lniane jeść i mocnym winem popijać" lub sadzić takie wynalazki horyzontalnie żeby nie dało się ominąć, oprócz edukacji warto trochę pomyśleć. Pozdrawiam

tak i u nas dla pewności 50 metrów dalej masz również próg :)

podejrzewam , że mieszkańcy tej ulicy nie maja nic przeciwko tym zwalniaczom - a może sami o nie wnioskowali ?

W Danii można spotkać podobne zwalniacze-mijanki.

@plemiona...ale pieprzysz bzdury. Mieszkam w NL i owszem, jest tego typu zwalniaczy na pęczki ale głównie ze względu na kamikadze zwanych "rowerzystami" którzy na drodze mogą robić wszystko i czują się jak święte krowy. Gdyby nie te progi to każdy kierowca rozjechałby każdego wiatraka na rowerze w odwecie. W Polsce to nie działa ;]

Czupur8 właśnie po to są te progi/zwalniacze/zwężenia by kierowcy samochodów nie rozwijali na drogach lokalnych zbyt dużych prędkości , rowerzyści w NL są faworyzowani na każdym kroku i tyle i wszyscy Holendrzy z którymi rozmawiałem w pełni się z tym zgadzają i pochwalają takie postępowanie (pierwszą rzeczą jaką usłyszałem od holendra po przyjeździe to to , że rowerzysta ma zawsze pierwszeństwo nawet wtedy gdy nam się wydaje , ze go niema i tak do tego podchodzi tamtejsza Policja) , przepraszam ale skoro mieszkasz w NL to chyba powinieneś to wiedzieć i wyplenić ze swego stylu jazdy wschodnie n

wschodnie nawyki - "duży może więcej" i czas zmienić przechodzone b4 na rower , a działać coś takiego będzie nawet w Turcji czy Wietnamie , po prostu brak możliwości szybkiej jazdy