Raczej "jesteśmy jak hieny!"

To zależy gdzie. Dajmy na to w takim Opolu na Placu Kopernika, gdzie postój i tak jest płatny i to kolosalnie dużo, tacy panowie napawają obawą, czy powróciwszy na pewno zastanie się własne auto w stanie, w jakim zostało zostawione. Z drugiej jednak strony weźmy zespół poradni specjalistycznych w Katowicach przy Powstańców, gdzie autentycznie trudno znaleźć jakiekolwiek miejsce do zaparkowania, o parkingu już nie wspomniawszy, tacy panowie za złotówkę lub dwie nie dość, że wskażą miejsce gdzie można się wcisnąć, co bez nich byłoby niemożliwe, to jeszcze rzucą okiem. Tak więc wszystko zależy gd

Nie długo beda stać przy tesco albo lidlu hahahah

kiedyś taki pener chciał mi "popilnować" samochód, powiedziałem mu że ma sp...ć, a jak chociaż ptak nasra mi na lakier to go znajdę i zap...lę, poszedł od razu w peeezdu, z takimi trzeba ostro.

kto z was ma przeszło 20 dychy na h ? oni maja- przeliczcie to- poco szukac pracy!!!!

A ja dałem kiedyś 2 złote takiemu w Słubicach jak poszedłem euro kupować.stał przy aucie i pinnował lepiej niż ktoś z Gromu.a o 2 zeta nie zbiedniałem.

Nikomu nie daje.

zielona wyspa w całej okazałości.

Witam , przed marketem w krakowie mialam bardzo zabawna sytuacje , podszedl do mnie tak zwany parkingowy lecz nie powiedzial ze nim jest , i rzekl "dzien dobry sliczna kierowniczko , mam do pani pytanie ? Czy nie wspomogla by pani nowo powstalej fundacji do walki z kacem ? " on to tak zabawnie powiedzial ze do dzis pamietam , powiedzial mi ze zbiera na piwo , ze nie jest glodny ze ma co jesc i ma w co sie ubrac , powiedzial ze nie wstydzi sie tego co robi , powiedzial ze wiekszy wstyd to oklamywac ludzi.

Na wesele mojej koleżanki, przypełzało takich czterech i kierowali ruchem gdzie kto ma zaparkować koło kościoła ale na szczęście ubrali się w garnitur to nie było wielkiej siary

Ja tam zawsze rzucę jakimś piątakiem jak gość powie że to na alkohol

Tiaa...ładnych parę lat temu byliśmy z rodziną na wycieczce w Warszawie i na jednym z parkingów zaczepił nas taki o wymownym ubiorze i zapachu tłumacząc:"a wie pan tak z kolegą pilnujemy żeby gówniarz jakiś gwoździem nie przejechał".Myślę sobie "napewno, ok.godz.12-16 cała chmara gówniarzy zlatuje sie żeby ludziom auta rysować przed muzeum z monitoringiem", ale daliśmy mu 2 złote bo właśnie, strach to przed nimi, a nie "gówniarzami".

To jest najgorsze bo jak nie dasz to będziesz się zastanawiać czy czasem auta nie porysują...

Ponoć ładnie rysują

imo dajmy im pensje strazy miejskowiejskiej a liczba ginacych aut spadnie drastycznie z miejsca ;D

Jak byłem w Hiszpanii na wakacjach to się dowiedziałem, że u nich jest taka "profesja" już od kilku lat.

Niby trochę szkoda ludzi, ale z drugiej strony są ośrodki pomocy oraz inne takie miejsca. A jeśli nie dasz i powiesz "spadaj" itp to po przyjściu do samochodu zobaczymy, że nie ma szyby i radia lub porysowany samochód.

Plaga w STOLICY! Wszędzie: "Kierowniku, tam jest miejsce". "Ochrona", a gdzie jest np. Straż M.?