Uważaj sobie,bo ja też mam spory zarost i nie jest to żaden kamuflaż ;-)

cionza lol mam nadzieje ze to sarkazm

Widocznie twoja higiena powstrzymywała ich od zajęcia miejsca po tobie.

acerowi to nie przeszkadza, wazne ,ze plusiki leca

jak ty?

:D

Ale jesteś głupia! Takim jak ty życzę zagrożonej ciąży.

Jak ktoś nie przezył tych problemów to co moze powiedzieć moja droga Kolezanko Kontroler .. ech ... No cóż .. ;[ tylko człapie dziobem że ,,ciąża to nie kalectwo" Przykre ..

Bo taka prawda. Wiele kobiet zachowuje się normalnie jak gdyby nigdy nic a nie tak jakby umierały, a takich damusiek pełno.

To nie chodzi o udawanie kaleki, tylko o to, że tramwaj czy autobus może gwałtownie wyhamować, przez co ciężarna może się przewrócić i nie daj losie upaść na brzuch. Siedząc ryzyko jest mniejsze. Sama jak jeżdżę, to nie ma dnia, żeby kierowcy autobusów nie dawali po heblach i wszyscy ludzie lecą na siebie. To zwyczajne zagrożenie dla ciąży i to o to chodzi, a nie o to, że nóżki bolą. Poza tym, miło by było gdyby spotykała nas zwykła ludzka życzliwość. Czy to ustąpienie miejsca ciężarnej, czy przeprowadzenie niewidomego przez jezdnię.

Dobra, sama bylam w ciazy 2 razy i nie wymagalam zeby mnie ktos w zwiazku z tym traktowal jak swieta krowe. Dziadek mi kiedys opowiedzial, ze urodzil sie przy zniwach, a 3 godziny po porodzie babcia wrocila do pracy. Ciaza to nie choroba, a kobity w ciazy glownie leza i sapia i to nie w zaawansowanej, tylko od razu jak test wskaze wynik pozytywny. A potem z 50 kg robi sie 100. Mozecie minusowac ile wlezie, ale ciezarnej babie ruch jest wskazany. A tak na marginesie kontroler, w zagrozonej ciazy autobusem sie nie jezdzi.

Bycie facetem to też nie choroba, żaden nie musi siedzieć.tylko na wiocha ktoś jeszcze kwestionuje podstawy dobrego wychowywania, gentlemani z koziej doopy- powinni jej ustąpić bez ciąży, tylko w oborze nikt nie nauczył kultury. Lucy masz rację z tym hamowaniem- znam dziewczynę która przy hamowaniu pasażer przycisnal do oparcia przy którym stała i bylo po dziecku.

Lena jesli ciąża to nie choroba to po co się chodzi do lekarzy i czemu w szpitalu porody? Nie każdy tak lekko przechodzi ten okres, niektórym hormony,wymioty i wszelkie dolegliwosci daja tak w kość ze ledwo chodzą. A ustapienie miejsca to podstawa kultury- raczej nie pytam starszych czy ciężarnych o książeczkę zdrowia. Bycie starszym to też nie choroba.

Luska wez sie ogarnij. Jeszcze raz podkreslam, ciaza to nie choroba i przestan moraly prawic bo malo wiesz. Miewalam i mdlosci i hormonalne wahania nastroju a jakos pracowalam do 38 tyg. Normalnie prowadzilam dom. A ze sa takie gwiazdy ktore leza i wymyslaja juz od 7 tygodnia to wiem. Kobiety rodza w szpitalach bo chca. Jezeli ciaza przebiega prawidlowo to kazda moze rodzic w domu w obecnosci poloznej, wiec nie wymyslaj niestworzonych historii. Kiedys zadna kobieta nie myslala zeby z porodem leciec do szpiatal. wszystkie rodzily w domach z pomoca akuszerki.

Sorry, to do bezpiecznej bylo. Sorry luska.

Chyba Ci się pomyliło, bo ja do Ciebie nic nie pisałam LenaK. Także nie wiem, czemu się do mnie zwracasz.

Untracable, tak juz mam ze znam zycie od jego najciezszych/najciekawszych stron ba jeszcze potrafie na tym zarobic:)nie bede ni tlumaczyc w jaki sposob mam stycznosc z tyloma osobami bo ani to twoja sprawa ani potrzeby zadnej nie mam zeby co cokolwiek wyjasniac. toj argument jak zawsze taki sam: "no ku*wa mac" i nic poza tym. Lena ty masz swoje doswiadczenia w ciazy a inni maja swoje. Ciaza to nie hipochondria, wiec mow tylko za siebie. Nic w tym zlego ze dobrze znioslas ten czas, ale nie wypowiadaj sie za innych. co do porodow domowych to osobny temat rzeka, sa plusy sa i minusy.

A co do tego jak bylo dawniej z tymi porodami w domach i z akuszerkami to poczytaj troche o tym jaka byla smiertelnosc wsrod noworodkow. Nie bez powodu przeniesiono porody do szpitali. Ja mimo ze szpitali nie lubie to mimo wszystko przy wyborze miejsca porodu sluchalabym tylko lekarza/poloznej, nie ryzykowalabym bo nie mozna przewidziec powiklan czy komplikacji. Tylko mi nie mow ze ich nie ma bo ty nie mialas. Dobrze ze nie mialas, ale bywaja.

Bezpieczna w ogole bylas w ciazy ze moraly tu prawisz? Odnosze wrazenie ze nie masz zadnego pojecia na ten temat. zmyslasz historyjki na potrzeba chwili. Gdyby tak bylo jak opisalas, to 90% ciaz by bylo straconych. A to drzwiami ktos uderzy, a to pies czy dziecko wskoczy tak jak wiele razy bywalo w moim przypadku. Ty mi z czytaniem nie wyjezdzaj bo ja ten temat znam lepiej niz ty wlasny tylek. Pisalam prace akurat na temat wplywu ciazy na psychike. Wyobraz sobie ze wiekszosc kobiet nie odczuwa dotkliwych objawow. Nie bede sie zaglebiac bo i przeciez wszystkie rozumy pozjadalas Wszechwiedzaca

Nastepna rzecz o ktorej piszesz to powiklania. Oczywiscie, ze bywaja. I matki i dzieci umieraja w szpitalach. Ale co ma to wspolnego z tym co napisalam?

nie bylam w ciazy, a gdybym byla nie twierdzilabym ze czyni to ze mnie eksperta w temacie, co najwyzej moglabym mowic o swoich doswiadczeniach w tym okresie i porownywac z innymi, ale na pewno nie wypowiadac sie za innych. co do pwoiklan to chodzilo mi o sens rodzienia w szpitalach ktorego mam wrazenie ty nie dostrzegasz i uwazasz ze powinno sie rodzic w domach bo dawniej tak robiono. W porownaniu z tym co bylo dawniej, dzis umieralnosc przy porodach jest nieporownywalnie mniejsza wlasnie przez to ze sa w szpitalach.

Rowniez znam wplyw ciazy na psychike - nie jest to cos co sie uogolnia bo to sa bardzo indywidualne sprawy, ale nie ma to nic wspolnego z wypadkami fizycznymi jakie moga sie przydazyc podczas hamowania. I nie mowie tu o tym ze ktos cie lokciem traci, bo to jest oczywiste ze nie jest grozne. Chodzilo mi o grozniejsze wypadki. A sam fakt ustepowania miejsca kobiecie ciezarnej uwazam za oznake dobrego wychowania, ustepuje im i wcale nie patrze na nie jak rozkapryszone ksiezniczki. To samo ze starszymi osobami, ustepuje bo tak mnie wychowano, i korona mi z tego powodu nie spada z glowy.

Wlasciwie malo mnie obchodzi jak sie czuje i jak znosi ciaze kobieta w autobusie czy metrze, widze taka i wstaje i nie zadaje pytan czy jest potrzeba czy nie. Bywa roznie w tym okresie, z doswiadczen kolezanek czy siostr nie moge powiedziec ze ciaza to zawsze czy w wiekszosci latwy okres. Mysle ze moja ciaza bylaby zupelnie nieadekwatna w porownaniu z twoja czy czyjakolwiek. Kilka wizyt na patologii ciazy daje do myslenia, po co takie oddzialy w ogole potrzebne.

"Bla bla bla ja sie znam lepiej, bla bla, nie bo ja znam sie lepiej, bla bla" Po co rozpisujecie się o jakiś powikłaniach, chorobach itp. Lena, ma rację w tym, że wypadek może się zdarzyć wszędzie i w każdej chwili. Natomiast sokoro może wydarzyć się w każdej chwili i wszędzie, jeśli jest to możliwe, należałoby zmniejszać ryzyko. Dlatego lepiej, jakby kobieta w autobusie mogła usiąść. I to nie chodzi o to że ciąża to choroba, czy że ją nóżki bolą, tylko o zwykłe bezpieczeństwo dziecka. No i zwyczajnie miło jest, kiedy ktoś jest dla nas życzliwy. Tak o po prostu.

LenaK Twardzielka!!!...piszesz takie pierdoły, że aż w tyłku szczypie! Bezpieczna, nic dodać nic ująć,ale tępocie i prostactwu nie przegadasz...

zgadza sie lucy z bezpieczenstwem, nie twierdze ze jestem ekspertem w temacie ciazy, niech sie ginekolodzy wypowiadaja choc w tym watku to akurat niepotrzebne. Dla mnie to sa kwestie kultury i wychowania, bezpieczenstwo swoja droga.

Oj wstyd

Ferdal to porzadny MILF

Mówisz o równouprawnieniu - to sam noś 9 miesięcy swoje dziecko w brzuchu przygłupie.

pewnie jakby było jego to by ustąpił miejsca - ale pewnie nie jest i nie musi - a z robienia tego dziecka też zadniej przyjemności nie miał - więc co to za interes :)

Życzę Tobie, a byś znalazł kobietę z którą będziesz miał dziecko. Będzie w ciąży to zobaczysz jak szybko zmieni Ci się punkt widzenia, sam będziesz upominał się o wolne miejsce dla dziewczyny. To samo tyczy się karmienia piersią w miejscach publicznych

mam tak sama,raz jechałem tramwajem i jakiś stary dziad szuka miejsca,po czym na spontanie usiadł na podłodze przy drzwiach,ja do niego potem grzecznie "czy chce pan usiąść ?" a on do mnie wyjeżdża że ja niewychowany jestem,a co ja kur*a ?! w myślach potrafię czytać !? nie mógł powiedzieć "czy ustąpi mi pan miejsca" ale potem mordę to darł na cały tramwaj,tak samo wygląda sytuacja na zdjęciu powyżej,nie zapyta się czy ktoś jej ustąpi miejsca,tylko tego oczekuje,daje +

orzesz ty i jeszcze debila pulsują co za hołota

To przepraszam Maciek256, w zaawansowanej ciąży lub innej takiej sytuacji ma się chodzić i pytać (może wręcz żebrać) czy przypadkiem ktoś nie ustąpi?

vanilia69-a może zapytać ? tak prościej,a tak na marginesie,panowie na zdjęciach mają brody,idąc za logiką tego plakatu każdy brodacz to skur*ysyn,na tym świecie są jeszcze osoby które ustępują miejsca ludziom starszym i kobietą w ciąży,ale jak opisałem mój przypadek,wkur*ia mnie takie podejście,to tak jak byś poszedł do kiosku,stanął przy okienku i kazał sprzedawczyni (TELEPATYCZNIE) powiedzieć że chcesz np:czekoladę,ona dalej nie wie co chcesz i drzesz na nią mordę tylko dlatego że czegoś od niej oczekiwałeś bez uprzedzenia jej o tym.

Maciek braki o których mówisz to efekt tego ze w pewnym wieku gdy siorbales zupę/dlubales w nosie/zadawales takie głupie pytania zamlast ustepowac miejsca ktoś kto miał cię wychować zapomnial dać ci w łeb żebyś się raz na zawsze oduczyl głupoty.

W odpowiedziach intelektualiści teoretycy, jak z koziej dupy trąba, a czytać nawet nie potrafią (może potrafią, ale wychowani na testach sensu nie rozumieją). do kocurmana: mam 2 dzieci więc dziekuję za rady, ale właśnie dlatego mam takie zdanie a nie inne, po miałem okazje porównać prawdziwą ciążę, z tym czymś co gdy tylko zobaczy test pozytywny, przyjmuje postawę roszczeniową, idzie na zwolnienie, wymaga wszystkiego, a szlaja się po knajpach, imprezach i zakupach. Ciąż zagrożonych realnie jest nikły procent, ale one nie jeżdżą środkami komunikacji miejskiej.

immortalus, a czemu osoby z zagrozonymi ciazami nie jezdza publicznymi srodkami transportu? czyzby zagrozonym ciezarnym przyslugiwaly jakies auta "sluzbowe" z tego tytulu? Ja na przyklad nie posiadam samochodu i korzystam z publicznego transportu, jakbym byla w takiej ciazy to co wtedy? na piechote wszedzie? czy taksowki? bo ambulans nie potrzebny na codzien.

bo leżą w łóżku w domu lub w szpitalu. Jak masz siły i odwagę jeździć tramwajem przy ciąży zagrożonej, to albo jesteś niespełna rozumu, albo określenie "ciąża zagrożona" jest co najmniej "nadinterpretacją" stanu faktycznego (żeby nie powiedzieć dosadniej).

Z ciebie mężczyzny nie zrobi ani broda, ani nic innego.

Takimtam, gdzie ty mieszkasz, że masz takie doświadczenia? W przejściu podziemnym?

Witam Cię Lusiu Strażniczko Mojej Moralności, w końcu Cię napotkałam. A czy to moje zdjęcie z avatara tym razem Ci odpowiada?

Nie bo masz krzywe nogi i nie jestem strażniczką Twojej moralności, bo jak dla mnie możesz być naczelną kur*wą w kraju.

Takitam to ze ty na ten świat przyszedłeś w taki sposób to nie znaczy że każdy.

Czyli gdyby nie te, jak twierdzisz krzywe nogi, to by Ci się podobało. Uff ulżyło mi, czyli podoba Ci się bo krzywych nóg nie mam. Czemu Lusiu w Tobie jest tyle zawiści? Mimo wszystko pozdrawiam Cię i życzę więcej radości w życiu.

Lucy nie jest zawistna, ona jest po prostu zajebiscie "kawa na lawe" tylko trzeba ja troche poczytac zeby to zobaczyc.