Ty też właśnie zabłysnąŁeś.

Heydrich trafnie ujęte ile mozna tego pseudopolitycznego shitu czytać, minietor ty jak zawsze gimbie nic nie kumasz.

Mintor już nie jest gimbusem.

Przepraszam "literowke" :rzadzic

Mhm, literówkę :)) właśnie pokazałeś kim rządzi PO :D

popatrz na przebieg głosowania... następne przekręcone wybory.

Wiesz na czym polega zaleta tajnych wyborów? Na tym, że nikt i nic nie może Cię zmusić do ujawnienia faktycznych poglądów politycznych, które realizujesz na kartach głosowania. Ten piękny system działałby perfekcyjnie w emocjonalnej utopii - gdzie nikomu nie zależałoby na "właściwej" weryfikacji wyników i czyniłoby to grono ludzi/maszyn o podejściu do tematu stricte matematycznym. Jak wiemy takich ludzi nie ma. Z tego powodu wybory tajne są największą luką dla krętaczy jaką posiada system wyborczy.

Pamiętam jak przy poprzednich wyborach samorządowych były kwiatki, że np. KW X dostawał 0 głosów chociaż co najmniej jedna osoba była pewna, że na niego głosowała. To jednak jest amatorszczyzna. Wystarczy dać danemu KW jakąś nieznaczną ilość głosów żeby w razie co dany wyborca myślał, że zagłosował na nich tylko on i jego krewni, a sąsiad, który się deklarował po prostu wymiękł. Zweryfikujesz to? Nie, bo karty są anonimowe tj. bez podpisu i czegokolwiek identyfikującego, że wybrałeś tak a nie inaczej. Także w ten sposób z 5000 głosów możesz zrobić 500 i kto Ci to udowodni?

Politycy wykręcają kota ogonem i mówią, że tajność jest super, bo żaden zły drań nie wybada jak głosowaliście. Ludzie, a co to deklaracja wiary czy jakiś pakt z szatanem? Czy to, że oddałeś głos na Pana Miecia jest tak potencjalnie niebezpieczną informacją, iż nie można jej magazynować? A skoro ufamy, że głosy są liczone jak trzeba to czemu mamy się bać, że ktoś ujawniłby na kogo głosowała dana osoba? Przecież można to magazynować tak jak każde dane osobowe jakiś czas dla celów ew. sporów i wątpliwości, a potem usuwać.

Zasłużył. Zmanipulował naiwniaków i całą swoją postawą pokazał wszystkim (łącznie z ludźmi s swojej partii) mega faka. Buc nad buce. Powiedz mi który przywódca porzuca swoją partię i stanowisko premiera dla jakiejś zagranicznej, dobrze płatnej roboty?

Ja jednak widzę w tym jakiś cel i coś pozytywnego ;-) Nie należę do grupy ludzi marudzących tylko ostro zapierd*lam i widzę tego efekty. Z każdym rokiem widzę progres i nie mam powodów do narzekania. Spoglądając jednak na zachód pozostaje pewien niesmak jeśli chodzi o nasze zarobki, ale trzeba nauczyć się cieszyć z tego co mamy :-)

Myślę, że znam ją aż za dobrze i bardzo zależy mi na informacji jak obliczyłeś te 10%?

Idąc tym tropem, skoro Tuska już z nami nie ma to niedługo zobaczymy te 10% na naszych kontach? Czy nasze zadłużenie spadnie o 10%? Czy może gospodarowanie środkami publicznymi będzie o co najmniej 10% bardziej efektywne? Ja jestem zdania, że na tą chwilę jesteśmy jako państwo tak bardzo zadłużeni, że w perspektywie najbliższych lat nic nadzwyczajnego nas nie czeka. I nie ważne kto będzie w polskim rządzie i tak niewiele zmieni. Oczywiście deflacja nam nie grozi :-D

Widzę, że przygotowałeś się do dyskusji ;-) Widzisz jak to jest i poniekąd masz rację, ale zawsze jest też druga strona medalu. Polemizować można bez końca bo "racja jest jak dupa - każdy ma swoją" :-D Podsumowując, jeśli coś w naszej Polsce drastycznie się zmieni na lepsze to zapraszam na browara ;-)

@bierut- pełna zgoda. Super bohater niech pozostanie sobie super.