o widac ze nie sprzatasz po swoim kundlu brudasie, mam nadzieje ze spotka cie to samo co tego typa na filmie :)

Ta stronka to jeden H*j, ale ty to bys w morde zarobil, jeszcze by cie pies pogryzl, a jak bys juz lerzal i jeczal to bym podszedl i znokautowal.. od tego jest trawa i natura zeby sie pies wysral, jak sie nie podoba myj moje autko bo twoje panstwowe sraki mi naptaly kundlu je**ny

Pojade z psem do polski na trawnik moze podejdziesz to zrobic, zrobie zasadzke, ciekawe co ty na to jak ci sie caly ryj krwia zaleje a w nogach bedziesz mial dziury od zebów mojego psa, a jak policja nadjedzie to ciebie aresztuja za napad, a ja najwyzej dostane mandat chociaz moge sie usprawiedliwic ze nie zdazylem posprzatac bo we mnie gównem rzuciles i i tak ty bedziesz karany.

kto sie syfiarzem urodził kanarkiem nie zdechnie

moze dlatego ze dzikie zwierzeta nie sraja po chodnikach? po 2 nikt ci nie karze wkladac jej do wereczka, mozesz ja sobie wsadzic luzem do kieszeni

twój pies = twoja kupa i MASZ OBOWIĄZEK JĄ SPRZĄTNĄĆ bez względu czy wyszła z amstafa czy z ratlerka. chyba nawet psiarzowi nie trzeba pisać o wrażeniach po wdepnięciu w coś takiego, ale już samo oglądanie tego szajsu rozsianego po okolicy wkurwia, do tego stopnia, że taki amstafek może nie pomóc!

viochan aleś ty delikatny. Sprawdź przy okazji czy ci się makijaż nie rozmazał od tych emocji

jak masz pitbula amstafa lub innego dużego to masz po prostu więcej goowna do sprzątania co jest twoim "psim" owowiązkiem i tyle

Normalne jest to, że pies sra na trawnik, ale normalne jest też to, że jeżeli to twój kundel to po nim sprzątasz. To nie jest nagonka na psy, tylko na burunów, którzy po swoich psach nie sprzątają.

Stosunkowo niedawno ktoś wymyślił "sprzątajcie po psach bo MANDAT" i tak to się zaczęło... tylko kolejny pomysł na wlepianie mandatów a do cholery chyba nikt normalny się po trawniku przed domem nie tarza żeby mu kupy na trawie przeszkadzały? Dla mnie to jest już takie szukanie pretekstu żeby się czepiać... u mnie w okolicy nikt nie sprząta - nikt nie narzeka i jest spokój.

Nie, no każdy lubi coś innego, zapewne sa wielbiciele gówna pod swoimi oknami. Jeden burek mało może, ale niech ci się 20 takich burków zwali na trawnik pod oknem, otwórz sobie potem okno latem, zwłaszcza jak na parterze mieszkasz. Pewnie ci się ten smrodek podoba. Nie chodzi o mandaty, tylko zachowywanie się jak ludzie cywilizowani. U siebie w domu jak lubisz, nich ci kundel nawet kolo lodówki sra, jesteś u siebie, nic mi do tego.

Bez przesady. Za komuny gówno psa nikomu nie przeszkadzało a za demokracji już tak. Tacy delikatni jesteście że aż dziw bierze że wychodzicie na zewnątrz. Przecież może kogoś obesrać gołąb i co wtedy? Wielka się kultura znalazła nagle.

Komuny ćwierć wieku już nie ma, to co ty tu z komuną wyskakujesz. Za komuny było wiele innych "milusich" rzeczy - kolejki po cukier i po mięso, słynne relaksy imitujące buty, stan wojenny, przepełnione pks-y, bo o własnym aucie mało kto marzył. Pomyśleć, że po 25 latach ludziom tego brakuje. A najbardziej, jak widać, obsranych trawników i chodników... Sam też sikasz na chodnik i srasz po trawnikach, bo to tylko kupa, więc każdy ma być zachwycony? Na wieś się wyprowadź, kup działkę ze 20 arów, wypuść tam swoje burki, niech ci po twoim, ogrodzonym terenie srają, ile się da.

A od kiedy chodnik i trawnik pod blokiem czy oknem to twój teren? Mamy demokracje która tak zachwalasz i jak każdego najdzie ochota to może swojego burka wypróżnić gdzie chce - najwyżej dostanie mandat. Najwięcej o to pyszczą blokarze którym słoma z butów wystaje.

Oczywiście, że nie mój. Ani w takim samym stopniu nie twój, więc skoro nie twój, to jakim prawem zostawiasz na nim swoje prywatne gówno? Jest w takim samym stopniu mój, co twój, jak i 10000 innych osób, które mają prawo przejść po nim suchą nogą, bez narażenia na wdepnięcie w gówno twojego prywatnego psa. A jak już się tym razem na demokrację powołujesz, to takie prawo ustanowił nasz demokratycznie wybrany rząd, który między innymi ty sam wybrałeś, by również i ciebie reprezentował. Między innym w twoim imieniu ustanowił prawo nakazujące sprzątanie gówien po swoich burkach.

A wnioskowanie jest rewelacyjne, faktycznie godne wioskowego głupola. Temu, kto sprząta po swoim psie wystaje słoma z butów i pewnie jest jeszcze cham, prostak i naiwniak, bo się wygłupia i sprząta. Burak, który zostawia swoje gówna w miejscu publicznym (tak, twój pies i sprzątanie po nim to twój obowiązek, więc to gówno jest twoje i ty za nie odpowiadasz), jest inteligentnym człowiekiem na poziomie.

Rozumiem że teren pod twoim oknem w twoim przypadku jest miejscem publicznym. Ciśnie się na usta pytanie retoryczne jak bardzo publicznym. Osobiście psa nie mam to raz, dwa nie czołgam się po chodnikach, trawnikach przy blokach, nie śpię w piaskownicy i nie robię wielu innych rzeczy które mogę mnie narazić na kontakt z psimi odchodami dlatego też mi to nie przeszkadza. Zaznaczę że mieszkam niestety w bloku. Rozumiem że ty w/w kontakt masz bardzo często stad takowe oburzenie