Masz rację. Również jestem zdania, że to Kopaczowa zabarykadowała od środka drzwi, związała Durczoka jakąś liną, która rozpuszcza się po określonym czasie bez żadnych śladów, rozsypała kokainę i amfę, podrzuciła płytkę z zoofilią i zawiadomiła właściciela mieszkania i odpowiednie służby. Ponieważ drzwi były zabarykadowane nikt nie mógł wejść i zobaczyć związanego Durczoka. Dopiero jak lina się rozpuściła udało się wejść i przyłapać Durczoka na gorącym uczynku (takie idealne zgranie w czasie każe przypuszczać, że rozpuszczalna lina miała jakiś sterownik, który oczywiście również się rozpuścił).

Coś chyba ciężko zrozumieć ironię co niektórym :D