Juz nie mowiac o tym ze zadna kobieta w ciazy nie moze wstawic usmiechnietego zdjecia na facebooka bo zaraz na wiocha wyladuje ze niby ojca szuka. Nie daleko nam do Afganistanu z tym "kamienowaniem" kobiet.

Roznica miedzy dawniej a teraz jest taka ze teraz przynajmniej te dzieci wychowuja a dawniej oddawaly do bidula albo skrobaly albo wychowywaly w hanbie bekarta. Nieslubne dzieci zawsze byly i beda. Same sobie tych dzieci nie porobily i jakos nie widac zeby tatusiowie byli wysmiewani za to czym mysleli i ze nie wiedza gdzie i ile dzieci maja. Tylko te ktore beda pieluchy zmieniac i karmic. Jak ciezarna stoi z brzuchem usmiechnieta to co moze miec takiego na sobie ze wskazuje na to ze ojca szuka? Czyzby brak caluna zalobnego i wyrytej litery A na czole?

Ile juz bylo takich wstawek ze kobita z dzieckiem w wozku stala usmiechnieta (bezwstydnie zamiast sie kalac ze w grzechu dziecko zrobila) a potem jak sie na facebooku sprawdzilo to zdjecie robil maz i ma mnostwo innych zdjec z dzieckiem. Dawniej wszystkie rodzily okolo 18-20 roku zycia a jak czekaly do 25 roku to sie mowilo ze karierowiczki co samolubnie czekaja do konca studiow. Jak dla mnie to moga myslec nawet watrobami jesli wychowuja te dzieci potem na ludzi zamiast chowac sie z podkulonym ogonem przed odpowiedzialnoscia jak niektorzy ojcowie.

A jak mowisz "one" to kogo masz konkretnie na mysli? Same sie nawzajem nie ru*chaja, ktos musial poluzowac cugi po drugiej stronie ze tylu "ojcow" nie wie ze ma dzieci (pewnie sie nie spodziewali co?).Zawsze sie mowi ze dawniej bylo lepiej a prawda jest taka ze nic sie nie zmienia w tej kwestii. Dawniej sie tego po prostu nie widzialo bo nie bylo internetow, cichodajki sie skrobaly albo wmawialy mezom ze to ich dzieci i tyle.Nie wiem w jakiej patologii ty sie otaczasz ale ja nie znam zadnej ktora by nie wiedziala z kim ma dziecko. A w roznym wieku znam matki.

Mowisz ze patologia rodzi patologie, to jak dawniej same swiete chodzily to czemu samych swietych nie urodzily i wychowaly?Skad sie nagle wziely te "one"? Te dawne porzadne matki i ojcowie tak wychowali? Juz ci sie miesza co na wiocha a co w rzeczywistosci. A te w tej wstawce tez pozuja jak z pornola? Nudne pornole ogladasz chyba...Chyba jakies alimenty nad toba wisza skoro tak sie dziwisz ze jak robisz komus dziecko (jeszcze same tego nie potrafia)to twoja robota tak samo jak i kobity.

Jak kobita glupia to ty mozesz byc madrzejszy i postarac sie zeby byl tylko seks a nie dziecko. A tak dla jaj chocby, zeby cie kiedys wlasny obcy syn na ulicy nie oplul za to ze ty byles tchorz a matka bohater. Proste. Dawniej nikt bogaczem nie byl zeby wczesniej rodzic, mniej ludzie mieli niz teraz, ale nikt nie widzial zwiazku miedzy mieda a dziecmi. Wykarmili sie wszyscy, jedno po drugim ciuchy znosilo, bawily sie kijem w blocie, i zycie toczylo sie dalej. Dzis tak samo sie wychowuja i to ze wczesniej rodzone wcale nie znaczy ze zaraz patologia, po prostu szybciej musza dorastac.

A tak w ogole to widziales oryginalny wpis pod tym zdjeciem ze wstawki czy bazujesz i oceniasz na podstawie przekreconego opisu wg wiocha? Za duzo trudu nie? I tak jest z wiekszoscia tego typu wstawek :)

Twoje podejscie mowi wszystko- nawet jeśli wiesz że te kobiety na zdjęciu nie wpadły na imprezie to i tak uważasz że są złe bo w ogóle zdecydowały sie mieć dzieci- wg ciebie to myślenie wagina nie głową. Prawda jest taka ze w dzisiejszych czasach rodzi się dzieci w dużo późniejszym wieku niż dawniej- dawniej dziecko po 30tce bylo wyjątkiem a dziś norma. A jak zapytam starszych co o tym myślą to mówią że to lenistwo i wygoda. Zdziwił byś się ile młodzieży stosuje antykoncepcje.

Co do samotnych matek to niestety musimy się wstydzić za własną płeć bo większość z nich jest w ciemnej doopie przez nieodpowiedzialność partnerów którzy uciekają do młodszych panienek bez zobowiązan i wola płacić i mieć dziecko z głowy. Rzadko się zdarza że matka porzuci dziecko i pójdzie do młodszego przystojniejszego. Są wyjątki, owszem, ale większość samotnych matek z poza patologii ma taką historię.Wiem co to patologia z pracy- i wcale nie ma tam więcej samotnych matek niż w tzw dobrych domach.

To ze dwoje ludzi podejmuje decyzję o tym ze chcą mieć dzieci wcale nie gwarantuje ze tę dzieci wychowaja się z obojgiem rodziców. Kobietom ten trud przychodzi jak coś bardziej oczywistego niż mężczyznom. Dużo par decyduje się na dziecko jako sposób na uratowanie związku co na ogół nie działa i tylko pogarsza sytuację. Patrzac na zdjęcie ciężarnej nie jesteś w stanie powiedzieć czy wpadła czy planowała - więc zakładasz najgorsze bo masz problem z kobietami. Proste.

Nie bronie ucisnionych bo ucisnione w tym wszystkim są dzieci. Dojrzali emocjonalnie nie znaczy idealnie, a skoro uważasz że kobiety odpowiadają za błędy mężów to czemu nie może to działac w drugą stronę. Masz duze oczekiwania do kobiet mimo że tak nisko je oceniasz.Dziś ogólnie rodzi się dużo mniej dzieci bo młodzi są pod presją że dziecko to luksus dla bogatych a wiecej niz troje to patologia. Jak nie stać rodziców żeby młode się bawiły najnowszymi srajfonami to już znaczy że są złymi rodzicami i wychowac nie potrafia. Bzdura.

Jak chcesz wiedzieć jak było dawniej to dzieci miało sie zaraz po maturze, nie było czasu dla dzieci bo trzeba bylo iść do pracy, dziadkowie musieli bawić, a starsze dzieci biegaly z kluczem na szyi. Mało kto chciał dzieci ale rodziły bo tego od nich oczekiwano- ewentualne frustracje można było pasem na dziecku wyladowac a ojcowie zagladali do butelki. Taki to byl raj na ziemi.

Dzis zmienilo sie jedno, jest mniej dzieci, lepiej planowane dzięki antykoncepcji, i pozniej rodzone. Nie mam potrzeby patrzeć krytyczniej na kobiety niż mężczyzn. Jedni i drudzy odpowiadają za swoje dzieci.

Myślisz że kobiety nie stosują antykoncepcji? Wiesz ile farmacja zarabia na pigulkach? Masz duze oczekiwania jeśli stwiedzasz że w sytuacji gdy facetowi odbija na punkcie młodszej siksy i wypomina się na rodzinę to wina kobiety bo mogła być wróżką i to przewidziec. A Bogu duchawwinien ojciec po prostu jest sobą. Wielodzietnosc nie jest niczym złym- alkoholizm i przemoc tworzą patologie a nie ilość dzieci czy pieniędzy.Brak potomstwa nie świadczy że kobieta się szanuje.

To ze wielodzietnosc jest patologia to nowoczesny wymysl ktory nigdy wczesniej nie istnial. Nawet nie tyle wymysl co wmawianie ludziom ze za biede odpowiadaja ich potrzeby iich rodzin a nie wina panstwa ktore nie zapewnia podstaw bytowych swoim obywatelom. Bieda jest spowodowana brakiem srodkow do zycia a nie dziecmi. Nikt nie staje sie nagle bogatszy jesli mu sie dzieci zabierze.

Jakby nie patrzec dzieci rodzi sie mniej bo rzadzi wartosc pieniadza a nie rodziny - i to jest patologia. Wpadki sa czestsze u mlodszych ale z tego co mi wiadomo tylko mlode kobiety moga rodzic a stare juz nie, te pomiedzy maja wieksze szanse na chore dzieci. A to jak sie komu zycie ulozy to juz nie ma reguly. Podam ci dwa przyklady - siostra ma trojke dzieci, wszystkie nieplanowane, ale kochane, wychowane, wyksztalcone i zadbane. Rodzina od 12 lat. A zaczelina studiach gdy nie mieli z czego zyc.

Drugi przyklad to znajoma ktora 3 lata po slubie starala sie z mezem o dziecko i jak sie w koncu udalo, to po dwoch latach koles stwierdzil ze nie dla niego takie zycie z dzieckiem i obowiazkami i poszedl z mlodsza (ktorej tez potem po slubie zrobil planowane dziecko i zostawil. Zadne z tych przypadkow nie jest regula, dlategonie mozna oceniac rodziny po tym czy ma dzieci planowane czy nie, tylko czy sa kochane i chciane.

A patologia to juz osobny temat bo jak wiadomo patologia nie jest regula tylko marginesem kazdego spoleczenstwa i na podstawie patologii nie mozna budowac opinii o wiekszosci. Pracownicy socjalni nie maja stycznosci z normalnym spoleczenstwem czyli wiekszoscia. Ja jak widze ciezarna to ide na bok bo pierwsza mysl to ze mnie moze obrzygac, a ty ze to szlauch co nie wie kto jest ojcem bo nie ma jeszcze 40stki na karku i akurat sie usmiecha i idzie sama. Nie daj boze zdjecie sobie robi.

Porownujac ze zdjeciami ciezarnych znajomych z facebooka, smiem twierdzic ze te ze wstawki wcale nie sa nastolatkami, bo dzis 30stki tak wlasnie wygladaja.

Zle pojmujesz problem - Rodzine sie ma jesli sie chce, a nie jak na nia stac. To nie jest samochod czy nowe meble ze ma stac lub nie. Jak dwoje ludzi ma prace i normalne zarobki ...no wlasnie najpierw by trzeba stworzyc takie warunki a w PL wmowiono ludziom ze to niedorzecznosc a chec posiadania rodziny to widzimisie rodzicow zeby ktos na nich placil. Nawet nie wiecie kiedy wam takie absurdy wmowiono az wydaje sie ze to cos normalnego. Mieszkam za granica gdzie normalnie mysli sie o dzieciach jako o czesci rodziny a nie "zakupie" na ktory stac lub nie.

Bezrobotni czy studenci wiadomo moga sie wstrzymac jesli rodzina nie chce im pomoc, ale do czego to podobne zeby ludzi pracujacych nie bylo "stac" na dzieci? To tylko w Polsce i w Chinach tak jest. Nie mowie ze kobiety sa swiete, robia co chca i maja tego konsekwencje. Ale w przypadku dzieci akurat do tanga trzeba dwojga. Juz niejedna imprezowiczka po urodzeniu dziecka uspokoila sie i zajela dzieckiem i praca, i skonczyly sie wyglupy (i to jest normalne ze sie szaleje dopoki nie ma sie dzieci)- nie wszyscy ojcowie tak potrafia.

A to ze ktos nie ma kasy jak ma dzieci male, nie znaczy ze sie nie dorobi pozniej, o ile mieszka w normalnym kraju a nie w PL. I odwrotnie, dzis mozesz myslec ze cie stac na dzieci a za 5 lat firma upada i zostajesz z dlugami i dziecmi - czyli patologia i trzeba bylo nie miec dzieci? Tak sie wlasnie pierze mozgi ludziom w PL - trzeba wyjechac i zyc w normalnym miejscu zeby zobaczyc jak zycie powinno wygladac. Ciaze nastolatek byly i beda, dzisiejsze pokolenie tego nie wymyslilo, dawniej sie skrobaly a dzis juz nie moga tak latwo, ot taka roznica.

Byles, widziales i wiesz. Jeszcze powiedz ze sam wszystkie wyruch*ales :)

Ty do kobiet sie nie zblizasz tylko pewnie w druga strone bo widac ze ci nie w smak kobiety.

najpierw musiałbyś zrozumieć kontekst tego napisu.....

faille ty mega mózg,na to wychodzi że nikt tego nie rozumie.A sam plusy dajesz bo bez powodu główny komentarz się tam nie znalazł.

Już 40 lat temu znano na prywatkach zabawę o nazwie "gwiazdeczka"