Ubezpieczalnia oddajcie ci tylko jak masz AC jeżeli wypadek jest z twojej winy. Jeżeli ktoś nie ma AC a spowoduje wypadek to calość kosztów pokrywa ze swojej kieszeni.

Żebyś ty nie musiał kiedyś popierd.... dziesiątki kilometrów na piechotę.

@wieslav rozbraja mnie że cię tutaj tak zminusowali za coś co przecież jest tak naprawdę w interesie użytkownika. Weźcie ludzie się tak szczerze zastanówcie. Kupujecie taki samochód przegląd mu podbijają i nie wiecie że aż taki obity był. A potem stłuczka przy 30 na godzine i obie nogi zmiażdżone bo samochód już nie ma takiej strefy zgniotu. Poczytajcie w necie bo takich przypadków jest od groma. W sumie z drugiej strony jak taki baran we mnie by wjechał to mniejsza szkoda u mnie by była też nie jest źle. A róbcie co chcecie

Dobrze, że go minusują bo nic mądrego nie napisał. A niby po co bardziej szczegółowe badania techniczne? Żeby diagności brali więcej w łapę czy co? Problemem na polskich drogach jest ich jakość i głupota połączona z brawurą użytkowników. To czy ktoś ma pękniętą lampę, lekkiego pajączka na szybkie czy coś w tym stylu to nie powinno nikogo obchodzić. W USA bada się tylko to czy spaliny trzymają normę, reszta przy przeglądzie nikogo nie interesuje i jest to wyłącznie sprawa właściciela samochodu. Gdybyśmy mieli więcej pieniędzy to byśmy jeździli lepszymi autami.

Mi nie chodzi o pękniecie szyby, czy dziurkę w lampie. Mi chodzi o korozje nadwozia, stan zawieszenia, hamulców, przeniesienia napędu, układu kierowniczego, jakość napraw powypadkowych, stan opon. Te czynniki mają decydujący wpływ na bezpieczeństwo. Nie może być tak, że diagnosta przepuszcza samochód, który powinien być na złomie. Musi powstać jakiś organ kontrolujący stacje robiące przeglądy okresowe. Minusują pewnie niedojdy jeżdżące gratami z przeglądem za flaszkę.

Sam dbam o swoje samochody i nie chcę trafić na sytuacje kiedy jakiemuś idiocie auto rozpadnie się na pół i uderzy w moje z dziećmi na pokładzie. Takich przypadków było pełno na naszych drogach i nie zmieni się to jak graty będą dopuszczone do ruchu.

Ja też dbam regularnie o stan swojego samochodu i wkładam w to niemałe pieniądze. Mimo to nie zgadzam się. Organ kontrolujący? Kolejny głupi pomysł. Potem jeszcze kolejny organ, który będzie kontrolował ten itd. Decydujący wpływ na bezpieczeństwo to mają umiejętności i przede wszystkim wyobraźnia kierowcy. Nie jeden nowy i sprawny zostawał na drzewie a niesprawny spokojnie sobie jechał.

Minusy od gimbazy. Ale ze co? Ze nie bylo ...czy ze kolesie tego scrapa nie ozenia. Marzysz o dudnionej corsie czy pikaczento to nie powod bys tracil obiektywizm.

Niemiec płakał jak sprzedawał :)