a weś połóz paczke czipsów na wadze waga ci pokaże tyle ile na opkaowaniu pisze wiec tu nie pierdziel jak jakis idiota ze oszukujo bo wiecej powietrza itd.

Rozumiem, ze o wizualnych chwytach marketingowych za duzo to nie wiesz?

Rozumiem, że do dzisiaj nie wiesz po co w paczkach jest powietrze

A po co jesli nie do tego zeby optycznie powiekszyc paczke?

Po to żebyś jadł czipsy a nie kruszonke

Taaaak? I do tego potrzebne jest wypelnienie paczki w 3/4 powietrzem? A moze (co podpowiadaja podstawowe zasady logistyki) lepiej byloby dac mniejsze, ale bardziej wytrzymale opakowanie np. z kartonu, jak to robi Pringels? Zreszta w paczkach z powietrzem i tak jest masa kruszonki w odroznieniu od wspomnianego Pringelsa. Otoz kolego jedynym celem tak duzego nadmuchiwania tych paczek jest sztuczne zwiekszenie ich objetosci, zeby zachecic do ich kupna. Tyle jesli chodzi o chwyty marketingowe;) Nie musisz dziekowac :)

Myślę, że normalni ludzie wiedzą jak wygląda 200 gram cienko pokrojonego ziemniaka. Wielkość paczki nie wpływa na kupno.

Poza tym zauważ, że cena pringels to około 10 zł za podobna ilość znanych marek chipsów. Myślisz, że ta cena jest tylko dlatego, że są dobre? Dobre opakowanie też kosztuje

Zapewne o tym nie pomyślałeś, ale wielkość opakowania ma też drugie dno. Większość "kupuje oczami" a nie z rozwagą. Widząc duże opakowanie i czując w ręku większą wagę niż mają mniejsze opakowania porównuje się pi razy drzwi z ceną i już towar leci do koszyka. To są działania podprogowe tak samo jak efekty ujrzenia ceny 99,99 zamiast 100,00.

Nawet najdrozsza margaryna jest gorsza od najtanszego prawdziwego masla.

Psi smalec jest bardzo zdrowy. Polecam wam chłopaki :)

Ja maslo jak najbardziej, ale musi byc prawdziwe 100% ze smietany. Psi smalec to na choroby, podobno wszystko leczy :)

Delma akurat nie jest tą najtańszą margaryną, ok. 4zł. kosztuje. Różni się też tym, że nie ucieka z noża podczas smarowania jak te tańsze. No i jedna z jej wersji jest podobno z odrobiną masła ;-)

psi smalec to Geralt używa do olejów na miecze pierwszego poziomu :P

Malgolina Delma z maslem ma 0.5% masla w skladzie :)

grigore, pewnie jesteś pedałem/gejem

Delma akurat jest jedną z najtańszych, a te 4 zł to kosztuje te największe opakowanie i nie trzyma się noża podczas smarowania jak każda oszukana margaryna ze zbyt dużą ilością wody upchniętą w niej.

Słownik ortograficzny też jest fajny, polecam ;)

AleDom nie byc taki polonysta, bo komentowalem poprzedni komentarz konska pyto.

Ale mnie pojechałeś, serio. Przecież każdy normalny człowiek musi być analfabetą. Nie dość, że nie umiesz pisać to dodatkowo nie potrafisz kliknąć w "Odpowiedz".

Co ty nie powiesz...

Bo to margaryna a nie masło.

Co nie zmienia faktu iż jako pierwszy składnik powinny występować tłuszcze a nie woda. Niestety, ale producenci dostosowali "jakość" i cenę produktu do oczekiwań klientów...

Raczej do zasobności portfela klientów ;)

Nie chciałem tak otwarcie tego ujmować ;)

Python a wiesz na czym polega hydrogenacja tluszczu? Hydro cos ci mowi? Bez hydro bedzie olej a nie margaryna, sklad jest wlasciwy tylko trujacy.

jakoś inne margaryny potrafią mieć 80% tłuszczu + hydro zamiast nędznych 40%. chyba wiesz czym jest cała reszta...?

Od 80% to sie maslo zaczyna, ponizej to margaryna.

No to kolego grigore zabłysnąłeś. Mniejsza już o rodzaj tłuszczu, ale zerknij sobie na skład takiej niby margaryny za jakieś 2 zł z drobnymi, a takiej za 4 zł. W tańszej masz wodę jako pierwszy składnik, a w droższej tłuszcze. Tak się wali w rogi POLAKÓW bo kasa się liczy, a nie jakość i czyjeś zdrowie.

Python czy ty nie rozumiesz ze nawet jakby bylo 99% tluszczu roslinnego w margarynie to i tak nie poprawia to jej jakosci? Podnosi cene ale trans hydro rakotworczy syf jest ten sam. Bo to ten tluszcz jest szkodliwy a nie woda. Nie ma zdrowych margaryn bo sam proces jej tworzenia (bez wzgledu na proporcje skladnikow) jest szkodliwy.Prekrasnaya tluszcze mleczne sa dodawane do margaryn po to zeby je reklamowac jako "maslane" "masmix" i cokolwiek innego co mialo by ci wmowic ze to jest maslo a nie margaryna.Sa margaryny co takiego tluszczu mlecznego maja 70%.

Python kup sobie margaryne za 50zl nawet i wcale nie bedzie zdrowsza od tej za 2 zlote, bedzie najwyzej zawierac wiecej szkodliwego tluszczu. Jak chcesz zablysnac to dowiedz sie najpierw w jaki sposob zamienia sie olej w margaryne, jak tworzy sie tluszcze trans i dlaczego sa szodliwe, i wjaki sposob nie zawierakac cholesterolu podnosza twoj we krwi. ALbo zrob maly eksperyment poloz kawalek swojej super margaryny za 4 zl w ogrodku i po dwoch dniach nie zobaczysz na niej zadnego robaczka, poloz maslo prawdziwe i robaczki wyczuja prawdziwe jedzenie i przyjda do masla.

Witamy w prawdziwym swiecie gdzie nie wszystko co roslinne to lepsze od zwierzecegi i drozsze nie znaczy lepsze. Wczoraj sie chyba urodziles.

grigore jesteś aż tak głupi czy tylko takie wrażenie odnoszę ? Opiszę Ci to jaśniej, tak by nawet ludzie z IQ na poziomie 30 zrozumieli. Jeśli woda jest wymieniona w składzie margaryny jako pierwsza to znaczy,że producent ma Cię za debila i płacisz za wodę. Jakiś % wody jest potrzebny w każdym produkcie, ale w maśle czy margarynie nie może być jej 60% a tłuszczu 30% i reszta to jakaś chemia. Zrozumiałeś to wreszcie czy jeszcze zbyt skomplikowanie coś napisałem ?

Co do szkodliwości tłuszczy to prawda jest taka, że każde są szkodliwe. Wszystko zależy od ilości jakie dostarczamy organizmowi oraz czy dostarczamy inne potrzebne związki wspomagające wchłanianie tego co nasz organizm potrzebuje. Podobnie jest z witaminami, ze smażonym itd. itp. Nasz organizm w pewnych ilościach musi dostawać świństwa do prawidłowej pracy, czy tego chcemy bądź nie. Veganie krócej żyją bo nie jedzą mięsa, a podobno człowiek pierwotnie nie był mięsożerny. A najzdrowsze frytki świata są robione na smalcu bo ziemniaki smażone na tłuszczach roślinnych wydzielają rakotwórczy związe

No takich bzdur to dawno nie slyszalem, ze niby do czego jest ci potrzebna ta margaryna w zdrowym funkcjonowaniu organizmu? Ta woda w skladzie margaryny to prawdopodobnie najzdrowszy jej skladnik i powinienes sie cieszyc ze jest go wiecej niz trujacego tluszczu. Jakbys nie wiedzial to weganie tez jedza margaryne i nigdzie nie jest powiedziane ze ta dieta jest najzdrowsza. Jak dla ciebie smalec jest zdrowym tluszczem do smazenia to jak widac nie masz bladego pojecia o chemii, zdrowiu czy podstawach fizjologii. Wiec sie nie odzywaj, jedz margaryne i udawaj ze ci to do zdrowia potrzebne.

Ze niby jakie problemy ze zdrowiem wynikaja z jedzenia tylko prawdziwych naturalnych produktow? Margaryna ani nie jest naturalna, ani zdrowa ani potrzebna nikomu. I nie, nie kazde tluszcze sa szkodliwe, sa tez te zdrowe i konieczne do zycia, tylko trzeba znac ich zrodla i ilosc potrzebna dziennie. Margaryna do nich nie nalezy ani smalec. Nie ma zdrowych frytek - nie wazne na czym smazysz. Jak sie czyta co ty piszesz to nic dziwnego ze wszyscy w Polsce padaja na serce, otylosc i raka, jesli jest takie pojecie o zdrowiu. Wiecej ksiazek, mniej reklam.

Prekrasnaya wez wymieszaj olej z woda i utwardz bez chemii. Wtedy stworzysz zdrowa margaryne. Ale sie nie da, no takie mamy prawa fizyki i chemii ze sie nie da i juz. Wiec nie ma margaryny zdrowej nawet jak sie do niej masla doda (to juz kwestia nazewnictwa bo co to niest niby mix? to jest margaryna i tyle a ze ci tego na pakowaniu nie pisza to juz tylko marketing a nie nowy produkt). Jak chcesz sam tluszcz roslinny bez dodatku chemii to kup sobie butelke oleju. Bo inaczej sie nie da.

Kazdy tluszcz roslinny czyli nienasycony musi byl plynny bo takie sa prawa natury i zeby to zmienic trzeba nasycic ten nienasycony tluszcz a to juz konkretna szkodliwa dla nas reakcja chemiczna wodorowania tluszczu.Wyjatkiem roslinnym jest olej kokosowy ale on jest w wiekszosci tluszczem nasyconym wiec nie potrzebuje chemii zeby byc twardym. Musi byc lecytyna i emulgatory bo inaczej nie da sie wymieszac oleju z woda - taka ich rola i to samo robia w organizmie tyle ze w niewielkich ilosciach.To sa podstawy chemii z liceum. Margaryna jest taka jaka jest bo inaczej sie jej nie da zrobic.

Jedyne co mozesz zrobic dla siebie to po prostu jej nie kupowac, nie wazne ile kosztuje i jaki ma sklad bo zasada tworzenia ta sama. Kup maslo, najlepiej gdzies na wsi od chlopa domowo robione i w zdrowych ilosciach nie szkodzi, a pomaga na zdrowie (nie chce sie pomylic ale kostka domino to jest zdrowa wielkosc, jak sie je wiecej to trzeba duzo blonnika zeby wchlonal nadmiar w kiszkach). A margaryne omijac z daleka.

Chłopie, nigdzie nie napisałem o tym, że margaryna jest zdrowa. Jeśli chodzi o cholesterol to w margarynach wynosi 0 więc woda tu w niczym nie pomaga, jedynie co to te margaryny w których głównym składnikiem jest woda mają blisko połowę mniej wartości energetycznej (kcal). Co do smalcu i frytek (a dokładniej smażenia produktów ziemniaczanych) widać nie masz zbyt wiele pojęcia. Jeśli chodzi o to co powinniśmy jeść, a czego nie to naukowcy wiecznie się spierają i co kilka lat inną wersję mają więc daj na luz. Dawniej ludzie mieli swojskie masło, swojskie mleko, jajka, smalec i byli zdrowi.

Jak bym miał słuchać takiego pier*olenia o tym co jeść to bym z głodu padł. Każdy organizm jest inny i nie każdemu szkodzi to samo. Moja babcia była chowana na swojskich produktach, a nie na tej masówce którą Ty wpierniczasz i twierdzisz, że jest zdrowa. Jadała tłusto, paliła prawie 60 lat "popki" rosół robiła z kury i wiesz co ? Zmarła zwyczajnie ze starości i wyniki miała idealne, nawet lepsze od młodych pokoleń. Ja też jem to na co mam smak i wyniki mam bardzo dobre. Grunt to nie przesadzać z ilością świństw jakie jesz. Słuchaj dalej swoich szamanów i jedz po swojemu skoro Tobie t

*to służy.

Aha, zapomniałbym dodać. Zdrowy tryb życia i odżywiania też nie każdemu służy. Mam kilka przypadków ze swojego otoczenia gdzie znajomi starali się zdrowo odżywiać, nie kupowali taniego niby jedzenia, prowadzili czynny tryb życia, nigdy nie palili i jeden padł na raka a dwóch jest po zawałach i jeden po wylewie. Wszyscy byli w przedziale wiekowym 38-48 lat. Wydaje mi się, że dalsza rozmowa nie ma sensu bo to jak grochem o ścianę, czytasz wybiórczo jak jehowy i nie rozumiesz ogólnego sensu więc wracaj do Tych swoich książek panie Żabka.

Jeszcze szybko wrócę do tematu margaryny. Jeśli tak uważałeś na lekcjach chemii to powinna mówić Ci coś nazwa "roztwór przesycony" bo czymś takim przesyconym jest dla mnie ta tańsza margaryna w której upchnięto 60% wody zamiast 30% dzięki jakiemuś trikowi, który robi ją jeszcze bardziej szkodliwą od tej zawierającej 30% wody.