Bo musieliśmy albo na zachód się obrócić (Unia) albo na wschód (Rosja). Wielkiego wyboru nie było. Tak źle - tak niedobrze....

A jak twoim zdaniem ograniczyć produkcję mleka? Nie karmić krów? Czy może nie doić?

Co do pierwszej części zdania masz rację. Co do drugiej - kary sięgały od kilkuset złotych do kilkuset tysięcy złotych. Proste. Jeden dostał 300 zł kary za minimalne przekroczenie inny 500 000 zł za dużą nadprodukcję.

bo co rolnik z ku***a narobił?

... tak powiało socjalizmem, że prawie się przewróciłem... Jakby tak uwolnić rynek od debilnych limitów? mleko stanieje - kupisz sobie więcej. Fakt, że niektórym produkcja przestanie się opłacać -> spadnie podaż -> ceny znowu wzrosną i ustalą się na naturalnym poziomie. Przy okazji wzrośnie konkurencja na rynku co przełoży się na poprawę jakości produktu...lewactwo najchętniej ustawą uregulowałoby ludziom nawet podstawowe potrzeby fizjologiczne. Marksem to się można podcierać i nic więcej, a ludzie na siłę chcą go wykorzystać w inny sposób - ZSRR i ZSRE.

Ależ ja jak najbardziej lubię wolny rynek i tak jak sam nie spodziewam się żadnych dopłat do działalności mojej firmy, tak nie widzę powodu by inni je dostawali. Zwracam tylko uwagę jakie będą konsekwencje uwolnienia cen w tym sektorze - rolnicze blokady i palenie opon już parę dziwnych osób na szczyty doprowadziły. Tylko na kogo zwali wtedy winę wiocha? Wina Tuska? Unii? Dudy? Wszystkichswietych?

Nagrody?? Ciekawe ile mleka naprodukowaliby wtedy Holendrzy, Francuzi, Niemcy... I jak by na tym wyszli rolnicy w Polsce, gdyby te wszystkie ich nadwyżki do nas przyjechały!

Jestem ciekaw czy by tymi merolami śmigali, gdyby mleko było po 60 gr.