Fakt, że ten absurd to g..., ale przypomniała mi się taka sytuacja, gdy jeszcze jako nastolatek jeździłem po Europie z dziecięcym paszportem (Polska nie była jeszcze w Unii), przejeżdżając przez kontrole graniczne w Czechach, Słowacji, Austrii, Wielkiej Brytanii, Niemczech i w Polsce. Celnicy w żadnym państwie nie robili mi jakichkolwiek problemów... poza celnikami polskimi.