z dupy wziety to chyba ty jesteś!!! MIESZKAM W AANGLI. MAM FIRME I STAC MNIE NA NOWY SAMOCHOS DOM I GODNE ZYCIE. TE KWOTY CO PODAŁ TO PRAWDA

Może i jeszcze nie zdał, ale jeśli już teraz interesuje się co Polska może mu zaoferować po skończeniu edukacji (ile będzie od niego wyciągać ) skłania mnie do stwierdzenia że za długo w tym bagnie nie posiedzi nawet, że sam stwierdził, że da się tu legalnie zarobić ;)

Poniżej napisałeś: "nie demonizujmy zusu, on jest przekaźnikiem składek...", szok!!! Nie zastanawiała Cię nigdy patologia tej instytucji? Marmurowe pałace w co większej miejscowości, przerost zatrudnienia, nepotyzm, gigantyczne pensje i zakupy limuzyn służbowych dla zarządu i dyrektorów??? Czy ZUS wypracowuje jakikolwiek zysk, że co roku idą miliony na nagrody dla nich - za co się pytam?!?! Przedsiębiorca za ciężką pracę i regularne odprowadzanie składek nie dostaje żadnych nagród. Płacę tylko za siebie ok. 1200zł/mc,a na moje wirtualne konto emerytalne w ZUS idzie 273zł/mc!!! Reszt

Co za idiotyzm. 90% firm w Polsce to jednoosobowe działalności gospodarcze. Niby kogo oni okradają i wyzyskują wg ciebie? Siebie samych? Dupy ci się ruszyć nie chce, bo cię strach oblatuje na myśl o założeniu własnej firmy, albo nie masz na to wystarczającej wiedzy z lenistwa, a szkalujesz ludzi ciężko pracujących na swoje. Jak masz takie poglądy, to albo jesteś gimbusem, albo hipokrytą, który zasuwa na etacie bo ktoś firmę założył i daje ci kasę (wiem, różnie bywa z jej wysokością) albo rolnikiem, który pracuje samodzielnie w polu, bo przecież wg ciebie zatrudniać ludzi nie wolno.Albo emeryte

Kircholm i szczerze przyznam, że widok tej głupoty maszerującej z flagami eurokołchozu mnie przeraża.

Polecam poszukać sobie dobrego specjalistę od osobowość paranoicznej i koniecznie brać regularnie leki!

Oświeć nas. Podaj nam rzeczowe argumenty na twoje spiskowe teorie. Prowadź wodzu!

Puszka wszystko ładnie wszystko pięknie tylko co zrobić z tymi którzy wcześniej nie odkładali, co zrobić z tymi którzy ze względów zdrowotnych odkładać nie mogą? Co zrobić z tymi którzy są zbyt tępi żeby odkładać bo żyją chwilą? Przecież będzie ich dużo a jak obudzą się z ręką w nocniku wymuszą na politykach przyznanie im minimum socjalnego czy innego tego typu rozwiązania. To piękne ale mało prawdziwe.

Można by wprowadzić jakiś okres przejściowy. Starsi niech już "dociągną" na zusie, inni niech mają coś na zasadzie "dwóch filarów", przechodzą na prywatne odkładanie a to co do tej pory poszło w zus będzie musiało wziąć na siebie państwo (w końcu to ono pobierało tą kasę). Na pewno nie byłby to okres przyjemny, ale każda solidna reforma wymaga pewnych "drastycznych" z punktu widzenia Kowalskiego, posunięć. Państwo i tak się zadłuża na różne cele, myślę, że gdyby ktoś o tym dobrze pomyślał, to by dało się zrobić. Największym problemem jest fakt, że zus to tak napra

Ten okres przejściowy to nie głupi pomysł ale tylko dopóki się nie okaże, że my, bo to by nas dotyczyło, musielibyśmy płacić na naszych dziadków i rodziców i dodatkowo odkładać na swoją emeryturę. Ja aż tak dużo nie zarabiał, ba pewnie 90% społeczeństwa nie było by rady udźwignąć takie obciążenia. Istotą problemu nie jest to co piszesz a demografia, ona powoduje ten problem i może równie dobrze go rozwiązać. Nie demonizujmy zusu. Zus to jedynie przekaźnik naszych składek, nic więcej. Oczywiście zgodzę się że jakiś odsetek tej kwoty idzie na utrzymanie urzędu ale to nie istota problemu. Dzieci,

Demografia w tym przypadku to bzdura, w którą wierzą chyba tylko partie socjalistyczne i ich wyborcy. Nie da się rodzić coraz więcej ludzi bo staniemy się chinami, a chyba każdy wie, że wcale się tam z tego powodu nie przelewa. np dzisiaj urodzi się 1 mln dzieci, żeby zapracować na emerytury 500 tys osób, później(jak te dzieci będą szły na emeryturę) będziemy potrzebowali 2 mln nowych dzieci itd. Poza tym, przy obecnej globalizacji i mechanizacji, teoretycznie jest coraz miej miejsc pracy, więc dzietność nie rozwiązuje problemu tylko go trochę ukrywa, za to tworzy dodatkowo inne.

przykład odnośnie zatrudnienia:skoro dziś mamy tak mało ludzi w wieku rozrodczym/produkcyjnym to czemu nie są oni "rozchwytywani" na rynku pracy? Jeżeli było by ich 2-3 razy więcej byłoby jeszcze gorzej. W końcu ci nowi obywatele muszą pracować żeby zarobić na emerytów. Nic nie da przyrost naturalny nowych bezrobotnych, albo takich, którzy muszą dodatkowo pobierać zasiłki i zapomogi, bo nic to nie da

Nie o to chodzi żeby dzieci rodziło się więcej, ale żeby bilans był na lekkim plusie lub wychodził na zero. Porównaj sobie dzietność w USA i Chinach i twoje wnioski lekko miną się z rzeczywistością. Jedne zawody się kończą inne powstają, to jest normalne. Zapominasz że powstało bardzo wiele zawodów i branż które pół wieku temu nie istniały. Problem z bezrobociem zniknie za paręnaście lat i pojawi się problem z brakiem rąk do pracy i będzie to efekt demografii. Stąd pomysły na przyjęcie emigrantów. Skoro system emerytalny wali się wraz z demografią to musi mieć jakiś związek? Niedyskretne pytan

- ile masz dzieci? Możemy się oszukiwać ale demografia jest nieubłagana. Możemy sami mieć dzieci albo emigranci mogą je zrobić za nas, licząc że będą chcieli pracować tam gdzie my nie chcemy. Możemy liczyć.

"Skoro system emerytalny wali się wraz z demografią to musi mieć jakiś związek" - ma związek bo obecny system jest nienormalny. Przed wszystkim to relikt prlu. Normalnie będzie wówczas, kiedy każdy będzie pracował na siebie, będzie można wówczas zmniejszać podatki i obciążenia wynagrodzeń bo "państwowe" pieniądze będą szły tylko na najbardziej potrzebujących i tylko na podstawową opiekę.

3 dni otwarcie firmy w uk