Nawet ognia nie ma, tylko żar

Braki powiadasz. Benzyna może być przykładowo na ziemi, a fajka niechcący może Ci wypaść z ręki. I co bezpieczne to?

@Jeepers Jak kogoś matka nie nauczyła nie lać gdzie popadnie, to nic nie pomoże. Palenie podczas tankowania nie niesie ze sobą żadnego niebezpieczeństwa.

No ale chyba prawdopodobieństwo niebezpiecznej sytuacji zwiększa się jeśli manewrujesz benzyną przy ogniu, sytuacje są różne, a chyba świat Ci się nie zawali jak zapalisz sobie za 5 minut, albo dopalisz fajkę przed stacją.

Jeepers, zgadzam się. A ci 'naukowcy' chcą się popisać swoją wiedzą z cyklu: "ja wiem lepiej od Was, bo ja czytałem. Benzyna nie wybuchnie, ponieważ pierwiastek iloczynu temperatury wrzenia benzyny do jej interferencyjności... bla bla." To BARDZO nieodpowiedzialne używać ognia na stacji paliw. Pozdrawiam.

unknown81 ognia owszem, ale żar to nie ogień, a jak ktoś sobie podpala ubranie na sobie no to sorry, ale jest idiotą i nie powinien wychodzić na dwór, bo zagraża życiu nie tylko swojemu, ale też innych. Jak ci kip wpadnie do benzyny to zwyczajnie zgaśnie, koniec tematu.

Ludzie co wy ? Do rozlanego oleju napędowego możecie wrzucić zapałkę i zgaśnie, do rozlanej benzyny niedopałek papierosa i też zgaśnie. Nawet jeśli LPG będzie się ulatniało to potrzebne jest jakieś stężenie tego gazu aby od iskry czy otwartego ognia doszło do wybuchu, a do tego by się on palił potrzebne jest duże stężenie. Oczywiście realnym zagrożeniem na stacjach paliw są opary rozlanej benzyny przez tankujących, gdzie wystarczy ładunek elektrostatyczny by doszło do zapłonu i nieszczęścia. Trzeba mieć totalnego pecha, być ślepym i bez węchu aby do takiej sytuacji jednak doszło.