Boguś - ta strona już dawno straciła swój priorytetowy cel. Teraz to kwejk/demotywatory. Co do tematu - do dzisiaj robię sobie smalczyk, którego mnie za życia nauczyła matula. Do tego ogór i śniadanie na kaca lub przekąska przed alkoholowym mordolaniem - mistrzostwo świata.

Tylko że smalec ze skwarkami i ogórkiem jest naprawdę smaczne. Nieraz wolałem (i wolę) to niż jakakolwiek szynka

Mistrzuniu!!! Wypchaj sie tą twoją szyneczką, a ja z checią przypomne sobie babci smalczyk ze skwarami i ogórem! Chaps w rękę i dalej na dwór;). Fajnie sobie wspominać;). Ps. mam 28 lat...

ok przyznaję wam racje ostatnio byłem w Gdańsku i tam na ulicy sprzedawali kanapki ze smalcem, sztuka 5zł, dojdźmy do wniosku że cała Polska je smalec, tak ja też w latach 90 jadłem smalec, zdarzało się, ale widocznie byłem z bogatszej rodziny i jadłem głównie wędliny, moi koledzy też pewnie byli z bogatszych rodzin bo nikt do szkoły nie przynosił smalcu. Dodam że wychowałem się na warszawskim blokowisku na Stegnach więc nie wiem jak było na wsi...

Ktoś Ci juz kiedyś powiedział, że jesteś idiotą?

Ja to nigdy nie widziałem jakiejś zasadniczej różnicy między Kwejkiem, Demotywatorem, a Wiochą!

Tłuszcz jest niezdrowy, bo pomimo posiadania jakiśtam witamin (co zdarza się rzadko), zawiera cholesterol, jest główną przyczyną miażdżycy, otyłości, nadciśnienia tętniczego i wielu chorób serca. No chyba, że spożywa się go z umiarem, to wtedy może mieć jakieś dobre właściwości.

Można jeszcze na pole.

W Galicji zdecydowanie na pole,

Wychodząc na zewnątrz widzisz drzewa, trawnik, żywopłot, skalniaki, itp. Przypomina Ci to dwór czy pole? Wstań od komputera, wyjrzyj przez okno i opisz nam jaki piękny dwór widzisz.