To twoja szparka, że taki bulwers z ironii?

Durniu, przecież specjalnie zrobił błędy w opisie, żeby podkreślić, że laska w ogłoszeniu to tępa dzida. Proponuje odpisz na to ogłoszenie bo jesteś tak samo tępy. Chciałeś błysnąć ale nie wyszło nawet na wiosze. hehehe. co za niedoje...anie umysłowe.

Stary znajdź se laskę (może być ta z opisu)

Jakby nie patrzeć facet wychowujący cudze dziecko jest genetyczną spjerdoliną. Chyba, że np. nie może mieć dzieci, ale to jest pomijalny procent

Są są, naiwni zawsze się znajdą, kobieta potrafi wymyślić takie bajeczki, że skusi faceta nawet jeśli ta ma już dziecko.

ale po takim wstępie?!? no cóż, sam sobie potem winien, i długiej przyszłości związkowi nie wróżę. byle 500+ łapnąć, i do przodu :)

Akurat ten wstęp jest denny, są jednak takie, gdzie kobiety ubierają to w kusicielski ton, odważny, dodają troszkę dramaturgii, ciepła, wzruszenia, i już facet załatwiony. Bardzo łatwo przychodzi to w internecie, bo nie ma jak zweryfikować tego co kto napisze.

ależ bardzo łatwo: trzeba nawiedzić osobiście. jaki to związek na odległość? ktoś wysyła pieniądze tak w ciemno, czytając głodne kawałki, niekoniecznie nawet pisane przez kobietę? bo powiedzmy sobie otwarcie: jednej ze stron chodzi o pieniądze... a drugiej o związek, ale raczej w aspekcie jak najbardziej realnym:)

Gruzawiku, ale dzisiaj tak jest, ludzie w ciemno ufają tym głodnym kawałkom, szukają w necie przygód, pieniędzy, zabawy, itp. Jedni traktują znajomość poważnie, inni bawią się tylko, bo może mają nieciekawe życie, nudnego partnera, i w necie chcą się wyszumieć, zadowolić. Różne motywy kierują różnymi ludźmi, jedni poznają przyjaciół na lata, partnerów na całe życie, inni sponsorów, zabawek, naiwniaków. To zależy jakimi jesteśmy ludźmi i czy jesteśmy sobą również wirtualnie.

no dobra, ja niedzisiejszy jestem :)

Jesteś z czasów Nokii 3310 i poznawania ludzi w świecie realnym? :)

w moich czasach to mało kto tel. stacjonarny miał:)