Mnie za komuny też o powstaniu Warszawskim nie uczyli, za to historii musiałem się uczyć sam wiele lat później, bo ta której uczyli w szole podstawowej nie wiele miała wspólnego z prawdą

Nie wiem w jakich latach chodziłeś do podstawówki ani gdzie ona była... Ja uczyłam się w latach 76-83, mieście 250-tysięcznym, więc nie jakiejś metropolii, a nikt nikogo nie bił, żadnej "kozy" nie było. Mimo to nauczyciela się szanowało, szkołę też. Rodzic wychowywał, szkoła uczyła.

Dzięki temu "dobremu" wykształceniu, 21% Polaków uważa że w ogóle nie płaci podatków a tylko 38% Polaków ma świadomość, że finansuje program 500+. Reszta albo nie bardzo się orientuje albo jest wręcz przeświadczona, że pieniądze przynosi Św. Mikołaj, bocian, rząd, przedsiębiorcy lub mistyczni „inni ludzie”.

i jeszcze kilka slow nt tego co napisales pod zdjeciem. szkole podstawowa skonczylem w 76r.mnie uczyli ze bohaterska armia czerwona stala po drugiej stronie wisly i kontrolowala sytuacje. a date powstania i wiele innych waznych dat doskonale pamietam. wg mnie nie wazne kiedy ucza, wazne jest twoje podejscie i twoje priorytety.

ktoś się jąkał - nie zdał. Inny ktoś pisał lewą ręką siedział w kozie tak długo aż zacznie pisać prawą. Ktoś inny był dyslektykiem niestety poprzez to był nazywany debilem. Ot sprawiedliwość komunistyczna. Takie wstawki wsadza tylko pajac który PRL zna z opowiastek internetowych przygłupów. apoalipsa316 wypier... do koreańskiego obozu to zobaczysz czym jest system który ci się podoba pajacu.

Ilekroc widze takie populistyczne wrzutki -nie wiem jak to nazwac i nie wiem jak zrobic nawias-, od razu wiem ze to ty. byle co byleby zaistniec i zlapac kilka pkt.Mam prawdopodobnie wiecej lat niz ty i, owszem, po lapach dostalem ale naprawde nie wiem co to koza. znam to powiedzenie o ryzyku i kozie ale gdzie ta koza, za cholere nie wiem. i przestan juz chwalic to -kiedys-. jest prawie luty 2018. dolacz do rzeczywistosci.

50 cm drewnianą linijką po łapach... nie mam pretensji... nigdy nie dostałem za darmo... modliłem sie w duchu żeby nie doniosły ojcu... bo był by domiar.

...a w czasach komunizmu uczono prawdy o powstaniu warszawskim .... coś chciałeś przekazać ale kiepskie fakty dobrałeś

Komuna komuną ale plazma na ścianie wisi ;)

apo ale się sam zabrałeś, przecież Ty lewak jesteś co Ci się prawa strona w rządzie nie podoba, co Ci się niby nowa komuna nie podoba...

No tak, bo powstanie warszawskie i inne historyczne daty, to wyznacznik poziomu edukacji... Przyznaję, że teraz młodzież i studenci mają dużą większą wiedzę, ale to nie z historii lub polskiego wyżyją. Teraz liczą się przedmioty ścisłe (patrząc na rynek pracy). Jeden zna wszystkie historyczne daty i żyje z pensji nauczyciela, drugi zna np. język programowania i żyje z pensji programisty.

To się nazywa bez stresowe wychowywanie dzieci.

Ach, ta tęsknota za komuną... i dziwić się, że tylu ludzi czyta Wyborczą. Z jednej strony kwik o demokrację, a z drugiej tęsknota za tym, żeby ktoś w szkole zrobił apel w rocznicę rewolucji październikowej i zdzielił linijką przez łapę... Skad się to bierze?

demokracja liberalna takie czasy kasa ważna nie kultura,ortografia ok pani Leslie

Co za komunistyczne brednie. Fajnie, że za tamtych czasów uczono tyko to co chciała władza...

Dzisiaj mamy BEZSTRESOWE wychowanie i później pojawiają się na wiocha takie bezwartościowe, trollerskie pólmózgi jak "I-wszy nos" czy "Adammaster". To właśnie jest SYMBOL dzisiejszych czasów. W sieci, gdzie taki gałgan czuje się anonimowy i bezkarny wychodzi z niego prawdziwa twarz (czyli bydlak bez hamulców leczący kompleksy). W zasadzie w dużej mierze ponoszą za to winę rodzice (w ich przypaku raczej nie poświęcali im uwagi), bo szkoła to tylko JEDEN z elementów całości.

Ja też chodziłem do szkoły za czasów komuny i żaden nauczyciel nie zmuszał mnie ani moich kolegów do wstąpienia do zmp ani tym podobnych organizacji.Jedynie do czego mnie namawiali to abym zapisał się na sks (szkolne kółko sportowe),więc nie pisz takich bzdór.

Nie zeby cos, ale jeszcze 40 lat temu (czasy komuny) ludzie ktorzy konczyli wtedy (a raczej powinni konczyc) dzisiaj sa kompletnymi analfabetami. Tj. ludzie (3/4 spoleczenstwa po 60-tce) nie znaja ortografi lepiej niz lepek z podstawowki, co do matematyki, rowniez lipa, nawet jezyka rosyjskiego ktorego sie uczyli nie znaja... Wiec nie do konca zmienilo sie wszystko na gorsze... Sa nie co inne wymagania i czego innego sie ludzie ucza...

Gimnazja plus duży skok technologiczny, komórki, internet portale społecznościowe. Według mnie takie są przyczyny

Ale my mamy nadal "komunistyczna" edukację. Podstawówka do ósmej klasy. Nauka na pamięć zamiast wolne myślenie. Centralnie regulowana edukacja, bez możliwości konkurencji poszczególnych szkól.

No teraz w nowym programie też jest powrót do komunizmu.