P.S. - "Jak wynika z opublikowanych wyników badań naukowców z Uniwersytetu w Helsinkach, ludzie głęboko wierzący w Boga (lub bogów) charakteryzują się najczęściej niższym poziomem IQ i problemami ze zrozumieniem otaczającej ich rzeczywistości.Jak wykazano, im wiara w Boga/bogów i zjawiska paranormalne jest większa i gorliwsza, tym ich poziom inteligencji i możliwości zrozumienia otaczającej ich rzeczywistości jest mniejsza - mogą być porównane do umysłów osób cierpiących na autyzm, które wykazują podobne cechy." - pikio.pl

a więc witamy wśród czubów

a więc witamy wśród czubów

Na smoleńsk były szkolne wycieczki, a niepokornych przypinano pasami do foteli i na siłę im otwierano oczy.

W wielu miejscach był zakazany!

Sasha Grey...

Dla twojej informacji nieuku, demokracja jest wtedy gdy jest wolność wyboru i nikt nikomu nic nie zakazuje. Jedynie we swoim własnym sumieniu decydujemy o tym czy chcemy obejrzeć ten film czy nie. Niestety mentalność takiego "suwerena" jak Ty nie opuściła lat 50-tych. Według Ciebie są "lepsi", którzy powinni decydować co jest ważniejsze dla innych?

to właściciel decydował prywatny, czy właściciel jest publiczny? bo jesli publiczny, to już podobnie jak szpital czy apteka: służy wszystkim.

ariel hipokryto, przecież demokracja polega na wyborze WIĘKSZOŚCI (wszyscy robią to co chce większość), a nie wolności wyboru. Ja nie lubię demokracji, ale widzę, że lepiej ją rozumiem niż ty, nieuku.

No tak :) Mój błąd, w takiej mieścinie jak Ostrołęka jeszcze cywilizacja w postaci kin sieciowych nie dotarła więc nie ma co się dziwić.

psykopunkz69: to dopiero jest hipokryzja w tym co piszesz. Masz 25 wiosen i chyba za dużo nasłuchałeś się JKM :) Kompletnie odleciałeś i bredzisz tutaj jak potłuczony. Ty budowałeś demokrację, że jak twierdzisz "bardzo dobrze ją rozumiesz"? Ja miałem okazję widzieć jak była budowana, jakim kosztem i jak ją teraz rozpierdala*ją takie "suwereny" jak Ty. Więc nie pouczaj mnie o demokracji bo za "krótki" jesteś.

W doopie byłeś goowno widziałeś. Definiujesz demokrację na swój sposób, wygodny w danej sytuacji. Jeżeli 100 gejów będzie głosować za waleniem cię w tyłek i 51 zagłosuję za, to będziesz walony w tyłek. To jest demokracja, czyli rządy większości.

psykopunkz69: Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że jednak masz coś z głową i dalszy dyskurs z Tobą będzie prowadził do opowiadania ślepemu jaki piękny jest ten świat.

Wpisz sobie w wikipedii słowo demokracja i czytaj, pozdrawiam.

psykopunkz69: Wikipedia mówisz? :) poważnie? Nie sadziłem że jeszcze się dzisiaj tak ubawię :D Ale OK, może zajrzę przez zwykłą ciekawość ;)

wszystko pieknie, jesli prywatny, to jak komu wola. trochę to ryzykowne, bo jak raz pojadą gdzie indziej na Kler, to mogą już nie wrócić. podobnież z Żabka: jak się ludzie dowiedzą, jakie to warunki franczyzodawca dyktuje, to mogą sieć omijać. pan w sklepie jest dyskryminowany ze względu na miejsce pracy: żeby knajpę prowadził, to wolno mu zatrudnić człowieka, a że spożywczak, to sam musi stać, za karę, że otworzył, zamiast się zatrudnić na kasie i "spędzać czas z rodziną". w czym kierowca autobusu, barman, kolejarz czy ktokolwiek inny gorszy od pani na kasie, że on pracować musi?

gruzawik: Celnie to ująłeś. Wszystko ma swoją cenę i konsekwencje.

nieszczególnie ostatnie zdanie zrozumałem, ale są ludzie pracujący zmianowo, którym takie wyjątkowe traktowanie pewnych zawodów życie utrudnia. ja musiałbym chleb w środę kupować nieraz. myślisz, że aż tylu katoli się nazbiera kinomanów, że to zrobi różnicę? bo nie katolików, ci zwyczajnie nie pójdą, a jeśli mają o demokracji pojęcie blade, to nie spodoba im się narzucanie komus na co wolno iść i co oglądać, mimo ze samemu nie idą. to trochę jak z aborcją: zezwolenie nikogo nie zmusza, a zakaz owszem:)

Ariel to sobie zajrzyj do zwykłej encyklopedii. Jeżeli możesz to zdefiniuj tutaj słowo demokracja, bo póki co twierdzisz, że nie mam racji, BO NIE MAM, może posłużysz się jakaś argumentacją.

I to jest moim zdaniem kwintesencja zachowań demokratycznych, zgoła odmienne jak pisał wcześniej pewien "demokrata" z "wikipedii" ;) To co on opisywał (zupełnie w oderwaniu od rzeczywistości) nazywa dyktat i poplątanie pojęć, że o rozumieniu samej demokracji i statusu jednostki w niej nie wspomnę.

psyko nie pojmuje, że demokracja to nie dyktatura większości, tylko system ograniczony pewnymi normami, co ów dyktat większości temperują, i tym się od ochlokracji różni.

ok, ja pracę, a właściwie kraj jej wykonywania zmieniłem, mam nadzieję, że nie będziesz chorował w weekend:)

typowo knajacka filozofia: nie ciebie j.bią, to czego piszczysz, jak pisał Sołżenicyn. jak pisałeś, niewolnicze warunki, ale nie tylko: ogólny klimat stosunków międzyludzkich i kierunek zmian w kraju. no i ciekawość:). co jest takiego specyficznego w pracy na kasie, że się nie da, a w barze już można? to nie obrażanie się, tylko bycie obrażanym przez indywidua nie rozumiejące potrzeb innych. taka najkrótsza definicja chamstwa. nb. im gorzej w PL, tym więcej moja emerytura będzie warta, więc faktycznie, co ja się produkuję...:)

kiedy inaczej głosować się nie da... w tenkraju. sądzę, że wszystko by było lepsze niż te pierd.ły. już wolę złodziei niż szaleńców, jeśli do tego ma się ograniczać wybór. nie mam faworytów, ale obecni cieszą się moim nieustającym wstrętem, ja ich pamiętam z poprzedniej okazji przy władzy jeszcze. na kogo? raczej: przeciw komu, a to jednak ma sens: nie znam gorszych. najchętniej na kogoś wiarygodnego w kwestii oddzielenia państwa i kościoła, to chyba najgorsze co się dzieje. i najgorzej rokuje.

żeby było śmieszniej: w normalnym kraju, w którym sobie mieszkam, właśnie duże sklepy są otwarte, bo tam ludzie pracują zmianowo, a małe pozamykane, bo przedsiębiorca poszedł do domu na niedzielę. w PL na głowie: kto ma inicjatywę i robotny, to niech tyra jeszcze wiecej, a kto zdolny do wykładania chemii i skanowania kodów-temu wolne, zamiast zapłacić za pracę niedzielną jak należy, bo związki zawodowe zajmują się nie polepszaniem warunków pracy, tylko jej zakazywaniem. cyrk, na który ludzie się godzą.

program pisu przewidywał zakaz handlu? podporządkowanie władzy kościołowi? przeciw Polsce, czy przeciw TAKIEJ Polsce, niedemokratycznej, zaściankowej, monochromatycznej? i co, że wybrani demokratycznie, skoro demokrację rozmontowują? adolka też demokratycznie wybrano, i demokrację wykończył. głosowanie przeciwko takim Niemcom to antyniemieckie by było? transport wykończyli? bo każą płacić jak nalezy? futra to sprawa kontrowersyjna, a smród nieziemski w okolicy. to nie epoka jaskiniowa, są syntetyki, jest recykling, i chyba więcej miejsc pracy z tego.

w UK.

świetnie to rozumiem, tylko że właśnie teraz idioci robią rewolucję i cofają kraj w rozwoju. lepiej, gorzej, szybciej lub wolniej, zakosami, ale jakoś to szło mniej więcej w odpowiednim kierunku, ale teraz widać wyraźny zwrot w stronę średniowiecza, a przynajmniej gomułkowszczyzny. jak wyżej: w sumie im gorzej w PL, tym lepiej dla mnie na starość:) ale trochę mi ludzi szkoda. tutaj, w UK, idioci też się zdarzają, ale nikt ich nie bierze poważnie, a jak raz tak sie zdarzyło, to teraz mają duuuży problem z brexitem, którego nikt nie chce, ale referendum było...

no i proszę: kino jest miejskie, więc publiczne, czyli ma wyswietlać wszystko, jak leci, chyba, że ludzie nie przychodzą.

referendum to własnie okazja do zaistnienia dla takich, a potem mądrzejsi muszą z tym żyć, bo ci co namówili, następnego dnia schowali głowy w piasek. takie jaja:) muszę cię zmartwić: gdy tam stosy przestały płonąć, to u nas zaczeły, a powierzenie edukacji jezuitom doprowadziło do upadku kraju, przynajmniej wg Jasienicy. komunistów teraz nie ma? a co do wolności i demokracji: wolno w sklepie pracować w niedzielę?

teraz w UK do tych głupszych dotarło, jaki to problem będzie: cococococo? nie będzie można kupic sobie domku w Portugalii? cococo? wizy może? albo cła? ratunku! a mądrzejsi łamią sobie głowy, jak się wykręcić, bo tam referendum JEST wiążące... kombinują z brakiem konsultacji społecznych, bo inaczej skąd to dziwko teraz? Teresa nie da rady, bo pół roku zostało, a tu 18 rozdziałów do zamknięcia... nie da się mieć ciastka, i zjeść ciastka. takie są skutki populizmu, i to potknięcie do nich właśnie dociera. że orgazm związany z exitem nie kompensuje rzeczywistych kosztów...

a jest jakis przepis zezwalający na cenzurę? bo to jest cenzura. ot, żeby daleko nie szukać, zapis o niedyskryminacji ze względu na poglądy. to instytucja publiczna, a jako taka nie może faworyzować lub sekować kogokolwiek. ale to Konstytucja, obecnie brzydkie słowo na K...