Podobno istnieje takie miejsce na Ziemii gdzie ludzie tak się zachowują. Z tego co wiem to na pewno nie jest w Polsce.

Ja tak robie. Mowie tez dzieciom ze z samochodem nie wygraja. Lepiej poczekac pare sekund niz wlezc na pasy "bo ja mam pierwszenstwo

Też tak robię. To wspaniały gest obojga stron. I byłoby przyjemniej.

Ja dziękuję pochylając głowę i przyspieszam bo tak powinno być

Ja na tym zdjeciu widzę kompletną głupotę kierowcy bo co się zatrzymywać jest się jedynym autem na ulicy, pół sekundy mniej czekania pieszego nie zbawi. Głupota pieszego: bo widząc jedynae auto na ulicy nie pozwoli mu spokojnie przejechać tylko bedzię się przed niego na siłę "rył", a potem bedzię płakać, że auta w korkach stoją I smog generują !!

Jechałem dzisiaj samochodem o 6 rano,jeszcze było ciemno dosyć,minąłem po drodze 3 starsze panie bez oświetlenia i kamizelki.A póżniej płaczą że młodzi jeżdzą jak wariaci a same nie potrafią ku..a głupiej kamizelki założyć

Teraz 90% ludzi łazi z ryjem w telefonie, a przechodząc przez jezdnię ma totalnie wy.ebane na ruch dookoła. Często to nawet nie potrafią się zorientować że im się chodnik skończył i włażą nie zważając na nic innego jak ten wspomniany telefon. Bywa że w tym samym czasie nadjedzie kierowca, co też ma ryj w telefonie...

Chciałem tylko przypomnieć ze w przepisach o ruchu drogowym jasno jest napisane, w wyznaczonym miejscu należy przekraczać jezdnię dynamicznym krokiem, więc to nie jest tak że ktoś jest miły, lub nie. Każdy pieszy jest do tego zobowiązany, a że większość przepisów nie zna to już inna sprawa.

Ja Pan ma się zatrzymywać żeby przepuścić plebs, który chodzi pieszo? Chyba jesteś śmieszny. Prędzej rozjade takiego robala.

jak widzisz, że typu zwalnia to się odwracasz. kolo przejeżdża i wtedy można w spokoju przejść bez spinki

Są dwie opcje: 1) jest kulturalny, nie ma korka, nie śpieszy mu się, 2) niedawno zdawał egzamin i ciągle się boi,że jak się nie zatrzyma przed przejściem,na którym z obojętnie której strony stoi pieszy, to obleje.

a ten buc na zdjęciu , po co się zatrzymuje skoro za nim nikogo nie ma?

Bardzo często tak robię, jak widzę, że gość się zatrzymuje lub bardzo wolno toczy, to przyśpieszam kroku, żeby nie czekał bez końca :) Ale nie powiem, niesamowicie działa na nerwy jak kogoś wpuszczasz, a on albo się czai godzinę, albo przechodzi godzinę.