jest zgodne z prawem, wystarczy podpis kwalifikowany lub równolegle pismo listem poleconym, strajk jest nielegalny co stwierdził sąd...sorry, taki mamy klimat

Na szczęście po za szczekaniem na podrzędnym portaliku nie możesz nic. I dobrze bo idiotów trzeba trzymać z daleka od wszystkiego co ma jakiekolwiek znaczenie.

Ja zmieniam pracę co 3 lata tak na wszelki wypadek aby nie wpaść w pułapkę 3 miesięcznego wypowiedzenia. Zmienić pracę można zawsze a jak ktoś przesiedział 20 lat w jednej firmie to jego decyzja. Dla mnie błędna bo przy każdej zmianie pracy dostawałem podwyżkę. Co do strajku to dobrze zrobili że ich zwolnili. Odmawiasz obowiązku pracy to won.

pilot samolotu to pilot samolotu. kariery nie zrobi bo nie zostanie już pilotem Air Force One :-) stewardessa to stewardessa. pójdzie do Ryanair i dalej będzie stewardessą. A co do wielkich korporacji to o jakiej karierze mówicie? i czy widzieliście kiedykolwiek strajk w prywatnej korporacji? Nie! przynajmniej nie w Polsce bo to nie państwówka!! i tutaj jak ktoś jest bystry to sobie pracuje a cichaczem załatwia sobie transfer do konkurencji. A strajk to moda wprowadzona przez komunę i górników. Dajcie nam bo nam się należy. a przecież państwo da! nie ważne czy spółka przynosi zyski czy straty

martin. ile procent społeczeństwa to lekarze? czy menagerowie? i o jakiej karierze w przypadku lekarza mówisz? Jak jest dobry lekarz to otwiera prywatny gabinet i w d*pie ma zarobki w służbie zdrowia. Problem mają Ci kiepscy... bo oni załapują się do przychodni i chcieliby zarabiać tyle co koledzy z prywatnymi gabinetami. A sami takiego nie otworzą bo nikt nie zapłaci za wizytę u kiepskiego lekarza. Co do wielkich korporacji to jest taka sama zasada. Jeśli jesteś wartościowym pracownikiem to pracodawca nie będzie chciał Cie stracić. a jeśli jesteś kiepski to szef Ci mówi żebyś spadał...

I nie pracuje na kasie w biedronce. Ale przez kilka lat pracowałem firmie z branży doradztwa finansowego i wiem że w takich firmach nie ma strajków. Tam liczy się efekt. Nie wystarczy wykształcenie... trzeba mieć jeszcze to "coś" żeby potrafić klientowi wcisnąć g*wno tak żeby myślał że to miód... i tam każdy zarabia inne pieniądze. I nie ma strajków bo ktoś kto dużo zarabia ma gdzieś to że Ty zarabiasz mniej. Liczy się wynik!!!

Zgoda z globusem 100%. Te strajki, a zwłaszcza górników, chociaż nie o nich tu dziś mowa, to chyba najbardziej dotkliwy powiew komuny jaki odczuwamy nadal w dzisiejszych czasach. Związki zawodowe to, swoją drogą, jeden z najgorszych syfów toczących nasz kraj.

Ale ty nadajesz się tylko pod ogórki na wiosnę , to gawno tylko śmierdzi , nie kopnie .

MatkoYebco czy Twoja ułomność płynie z faktu że zostałeś poczęty z kazirodczego związku? A ten nick to oznaka kontynuacji rodzinnych tradycji?

Czekaj, czekaj. Czyli strajkujących nielegalnie można zwalniać? Np. takich w stoczni?

Są jakieś procedury w strajkowaniu. Jest kolejność czynności. Odejście ze stanowiska pracy to ostatnia z tych czynności. Czy było to zachowane? Nie wiem, bo prawdy się dowiedzieć znikąd nie można.

a gdzie dziś się zatrudnisz z dyscyplinarką? ile firm lotniczych oprócz LaterOrTomorrow masz do wyboru? dwie?

Oliolo Na świadectwie pracy wpisana jest podstawa prawna rozwiązania stosunku pracy. Wypowiedzenie pracy bez okresu wypowiedzenia to właściwie w 100% dyscyplinarka więc wpisanie w świadectwo pracy Art 30 pkt 3 KP jest właściwie jednoznaczną przesłanką dla kolejnego pracodawcy. Chyba, że potencjalny pracownik udowodni, że to on odszedł bez wypowiedzenia (czasem ma do tego prawo)

5 - 6 tys na samozatrudnieniu, no faktycznie, żyć nie umierać.

Nie przeszkadza im to? To chyba masz na myśli Ukraińców. Nie przeszkadza a muszą się na to godzić to dwie zupełnie różne sprawy. Włącz myślenie to nie boli.

Podsumowując Twoją wypowiedź. Ci co u koryta mają prawo do mega zarobków. A Ci co nie, do miski ryżu.

Za to gdy jesteś znajomym królika, dostajesz stanowisko i kilkaset tysięcy zł nagrody o pensji i innych przywilejach nie wspominając. To jest według Ciebie normalne?

Świat jest tak stworzony, że jak wyjdziesz na dwór i spotkasz na swojej drodze silniejszego to możesz dostać w pysk. Ale to że możesz nie znaczy, że musisz się na to godzić. O to właśnie walczą związkowcy. Czego w tym nie rozumiesz lub nie chcesz zrozumieć?

Związkowcy nie biorą premi sięgającej kilkuset tysięcy złotych. Walczą o prawa pracownika. Zauważ, że Ci co sami kiedyś doszli do władzy dzięki strajkom dziś zmienili prawo tak by inni strajkować nie mogli. Przykład: w przedsiębiorstwie zatrudniającym 1000 osób, działają 3 związki. Do dwóch należy 900 pracowników, do trzeciego 10. Ten trzeci został założony na polecenie zarządu z ludzi prezesa. Czy wiesz że te trzy związki mają równy sobie głos? Że jeśli ten trzeci związek powie - nie - to zarząd ma prawo powiedzieć, niech się związku dogadają a potem dopiero zapraszam do rozmowy. Że jeśli ten

Że jeśli ten trzeci związek nie poprze strajku to strajk będzie nielegalny. Taką właśnie dziś mamy demokrację. Niby jest ale jak zaczniesz to zgłębiać temat okazuje się, że to gówno prawda. Ci co na górze robią bezkarnie wszystko co chcą a Ci na dole muszą się na to godzić. Oczywiście, są wyjątki. Osoby takie jak Ty, którym można napluć w twarz a one będą wszystkim mówiły że zmokły. Smutne to.

komodus,ty urodziłeś się debilem czy przechodziłeś jakieś specjalne szkolenie? Jak PO było u władzy to darliście ryje że kradną że tak nie może być a teraz to "Ale grabie sa tak skonstruowane że grabia do siebie." Czyli k...wa co, teraz można kraść bo wasi kradną ?

Komodus - problem jest taki, że pierd.. bzdury dla samego pierd.., przy okazji nie zadałeś sobię trudu by choć sekundę przeznaczyć na przemyślenie tego. Osoba która pracuje w danej firmie 20 lat oczekuję stabilności, docenienia jej doświadczenia i odpowiedniego uposażenia bo to właśnie dzięki niej zarząd mógł sobie wypłacić 2.5 mln zł nagrody. W zamian dostaje obniżkę pensji i zmianę umowy o pracę na śmieciówkę. A Ty argimentujesz, że inni też tak mają. To jak ktoś w wypadku straci rękę to rozumiem, że może żądać od Ciebie byś też ją sobię upierd..? Myśl!!

Oliolo czytaj ze zrozumieniem. Firma dla pracowników nie ma ale dla prezesów na premię w wysokości 2.5 miliona znalazło się. Super że przynajmniej dla nich wystarczyło. To nie jest firma prywatna. Albo jest dla wszystkich albo nie ma dla nikogo. Myślisz, że co wkurzyło pracowników LOTu? Jak można ludziom wręczać śmieciówki a sobie po niespełna dwóch latach wypłacać takie premie? Uczciwość zamieniła się w skur..ństwo. Na to nie może być zgodny i przyzwolenia.

A wiesz w jaki sposób? Zostały wyprzedane wszystkie właściwości LOTu. Budynki i ziemia, teraz lot to dzierżawi. Nadwyżka kasy która po tym manewrze została jest i pewnie nadal będzie wypłacana zarządowi. A gdy wejdą nowe władze wtedy że zdziwieniem stwierdzą że po za długami, zobowiązaniami itd nie ma absolutnie nic. Zapamiętaj to sobię i obserwuj sytuację za rok może dwa lata.

Weź też pod uwagę sytuację. Wszystkie linie lotnicze mają teraz hossę i nie wynika ona w żaden sposób z magicznych działań zarządu LOTu.

Czekam aż się odniesiesz do nagrody 2.5 mln zł którą sobie zarząd wypłacił. Cały czas omijasz ten aspekt. Próbujesz mnie przekonać do tego że pracownik powinien zrozumieć obniżkę swoich świadczeń. Więc rozumiem, że zarządowi - poprostu się należały te pieniądze - po niespełna dwóch latach pracy?

Im się należy ..gdzieś ktoś już to powiedział. Nie znajdziemy tu nici porozumienia bo ja uważam, że albo należy się wszystkim którzy są zaangażowani w dany projekt albo nikomu. A już na pewno miliony nie tym którzy ledwo co przyszli kosztem tych którzy tworzyli tą firmę. Zwłaszcza, że nie są to menadżerowie którzy doszli do tego stanowiska swoimi umiejętnościami, są tam bo mają poparcie tych u władzy.

Faktycznie, nie wiem o nim nic po za tym, ze jest z nadania PiSu, ale ok bez uprzedzeń. Postrzegam go po przez konflikt z załogą LOTu. Wiesz co różni menadżera wybitnego lub choćby bardzo dobrego od każdego innego? Zadowolenie ludzi z pracy i ich utożsamianie się z firmą w której pracują. I tu pan Milczarski poległ na całej linii. Nie jest sztuką robić wyniki kosztem tych co stanowią trzon i kręgosłup firmy, zwłaszcza jeśli ma się przyzwolenie swoich przełożonych w tym wypadku ludzi z PiSu. Nic więcej do jego oceny mi nie trzeba by stwierdzić, że to słaby menadżer.

Przypomnę Ci to co najważniejsze w tej sprawie bo chyba już się pogubiłeś. Dla strajkujących, obniżka pensji i śmieciowe umowy, dla zarządzających po niespełna dwóch latach pracy 2.5 mln zł nagrody. Więc faktycznie menadżer podjął tu decyzję z którą nie godzą się pracownicy jak również każdy kto ma w sobie choć odrobinę przyzwoitości. Jestem przekonany, że świetnie to rozumiesz, ale sytuacja w której obecnie się znajdujesz każe Ci pisać takie bzdury na temat prezesa LOTu.

To jest "ałtorytet" ludzi ułomnych psychicznie i lewaków.