Tu nie chodzi o stawianie zwierząt na równi z ludźmi, tylko o to że zwyrodnialec może nie poprzestać na zwierzęciu. O to że jeśli ktoś dla zabawy zadaje ból i cierpienie zwierzęciu, kiedyś może będzie się zabawiał z ludźmi bo mu się to spodoba. Albo ma jakieś podstawowe braki empatii i nie wie że jest sprawcą cierpienia.

u dzieci generalnie empatia wyrabia się dość szybko. Poza tym jeśli nie wiedzą co jest dobre, a co złe to naśladują innych. Widocznie rodzice im nie wytłumaczyli, że tak się nie robi. Co ważniejsze nie wiemy w jakim wieku te dzieci były. Taki ośmiolatek powinien mieć w pełni rozwiniętą empatię. Warto sobie również poczytać jak zaczynało większość morderców. Generalnie, jeżeli możesz czynić krzywdę bezbronnemu zwierzęciu, to na jakiej podstawie będziesz mieć empatię wobec ludzi, którzy potrafią być okrutni i bezwzględni?