skonczcie z ta infantylna narracja... jak ja zdawalem EGZAMIN do technikum to na jedno miejsce bylo 8 osob a miejsc 50!! najpierw swiadectwo, pozniej pamietam byl egzamin na koniec 8mej klasy a pozniej egzamin do szkoly sredniej!!! pytam: w czym problem?? tylko, ze kiedy ja szedlem do technikum a byl to rok 1997 to szkola typu technikum lub liceum cos znaczyla nie uwlaczajac oczywiscie dobrym szkolom zawodowym!!! bo sa zawodowki lepsze niz niejedne technika. wrocmy wiec do czasow kiedy do szkol srednich szly osoby, ktore mialy odpowiednie przygotowanie!!!

miejsc w liceach jest tyle samo co rok temu, ale nie wszyscy mogą dostać się wymarzonego Staszica, czerwony pasek za prezenty dla nauczyciela nie pomogą skoro egzamin słabo zdany...

Przepraszam bardzo, a kto broni po zawodowce albo technikum dalej się kształcić? To jakiś szlaban jest czy coś?

Przecież wystarczyło się uczyć. Dzięki temu można było zająć wysoką lokatę i dostać się do wymarzonej szkoły. A nie POwskie wychowanie, że czy się uczy czy się leży do liceum się należy.

Nie żeby coś, ale to chyba nie jest przymus żeby iść do liceum. Są jeszcze technika i zawodowki, więc skąd ten skowyt?