"A Jezus ich usłyszał i rzekł: „Zdrowi nie potrzebują lekarza, tylko chorzy". (Mt 9:12).

Z tym że wg sprawozdania biblijnego Jezus naprawdę uzdrawiał natomiast ci biedni ludzie którzy odrzucą medycynę bo im na razie nie pomogła pozostaną raczej bez szans z Wontulokiem w wypadku ciężkich chorób. Różnica jak pomiędzy życiem a śmiercią.

Nie wiem co tam sobie ustaliłes, ale my bez wątpienia nie ustaliliśmy. A o wierze innych pewnie za mało wiesz żeby oceniać czy jest naciągana.

Widzę, że żyjesz w rzeczywistości mocno alternatywnej. Nie z braku argumentów tylko po udowodnieniu, że argumenty antyteistów przeciwko Biblii są mocne jak twoja logika, i to na kilku kolejnych przykładach. Czyli z braku woli kopalnia leżącego nawet jeśli ten w zarozumiałej głupocie dalej próbuje gryźć po kostkach jak ty.

A w tym wypadku to jakoś dziwnie nawet uczniowie Jezusa nie prosili o wywalenie Rzymian z Judei czy zmartwychwzbudzenie tych spośród nich którzy zginęli na arenach. Czyli nie uważali że mogą prosić o wszystko. Jezus też nie przewidywał, że skoro liczba chrześcijan będzie rosła i będą masowo uzdrawiać, to w końcu cala ludzkość będzie zdrowa, bo każdy wykona trochę roboty wokół siebie.

Przede wszystko jest wysoce prawdopodobne, że jak zwykle nie masz pojęcia o czym dyskutujesz. Jest też w najwyzszym stopniu prawdopodobne, że nie ogarniasz, że ludzie wierzący w Chrystusa z reguły nie uznają ofert takich uzdrowicieli za interesujące, z czego wynika że jest to twój kolejny bezsensowny atak. Co do generalnej wartości nastawienia, nadziei, wiary w lecznicrwie musiałbyś się nieco więcej dowiedzieć o medycynie i np. koncepcji leczenia człowieka jako całości rozwijalnej już od kilku dziesięcioleci. Czyli po prostu poszukaj sobie do dyskusji kogoś na swoim poziomie.

Odpowiedziałem jedynie wersetem, który wskazuje na to, że Jezus nigdy nie był przeciwnikiem medycyny. Apostoł Paweł doradzał Tymoteuszowi dodawanie do wody niewielkiej ilości wina ze względu na jego problemy żołądkowe (a nie modlitwę w tej konkretnej sprawie). Modlitwa ma natomiast ogromną wartość dla chrześcijan, bo pomaga zachować siły do walki z chorobą i pozytywne nastawienie, co zgodnie z obserwacjami medycznymi ma często wpływ na rokowania.

Zas co do poprzedniej dyskusji to nie dyskutowałem z tobą. W sumie ani ja ani nawet mój adwersarz a twój stronnik nie zwracaliśmy przesadnej uwagi na to, co starałeś się tam wypisywać, a ja jasno ci napisałem że jest to zbyt niedorzeczne by odpowiadać. Na przykładzie Lota pokazałem ci, że nawet nie wiesz o co pytasz ani co zarzucasz Biblii. I to by było na tyle.

ależ spytałem cię, czy Lot nie jest jakimś wzorcem, że został uratowany. nie byłze sprawiedliwy? jak Genno pisze: udawałeś, że nie widzisz.

zdrowi nie potrzebują, tylko chorzy. czyli jak kto w porządku, to mu wiara nie potrzebna, tylko takim, co sami przemysleć własciwości postępowania niezdolni?

No to mamy zgubę ;) Tak, zapytałeś czy Lot nie jest wzorcem i nie udawałem że nie widzę bo otrzymałeś pełną odpowiedź. Musisz popracować nad uwagą lub czytaniem ze zrozumieniem. Tak, zdrowi nie potrzebują lekarza tylko chorzy. Czyli ty nie potrzebujesz wiary, jesteś i bez tego Wielki. Moje życie byłoby niepełne bez niej.

To tak jak z moim znajomym, który regularnie wstawał bardzo wcześnie, żeby oglądać wschód słońca. Nigdy nie potrafiłem tego samego,o tej porze jestem nie do życia, uwielbiam za to zachody.

temat był inny nie zauważyłem, na twoje szczęście: napisałeś, że w pewnym sensie był sprawiedliwy. w jakim? bo zaraz potem pojechałeś po nim jak po burej suce, kłamliwie w dodatku: nie "nie zapewnił bezpieczeństwa rodzinie", tylko córki chciał tłuszczy wydać, ich bezpieczeństwo miał gdzieś. sprawiedliwy był, bo zamiast gości córkami chciał uraczyć hołotę. fajny wzór. co do medycyny, to błądzisz jak pijany we mgle: to się nazywa efekt placebo. bywa pożyteczny, jednak dązy się do jego eliminacji, by leki działały niezależnie od twojego widzimisię, tylko realnie.

zguba? tęskniłeś za następnymi batami? masochsta jakaś...:) ja po prostu tego nie potrzebuję, a skoro wole żyć jak wolę, to zgadzasz się, że prawo motywowane religijnie nie powinno być obowiazujące publicznie? w kwestii eutanazji, aborcji, czego tam jeszcze, gdzie jest tak motywowane? wszak zezwolenie innym do niczego wzbraniających się nie zmusza. pozwól innym lubić poranki:) jesli się z tym zgadzasz, toś chwat. o jedno cię tylko proszę: nie przyklejaj się z religią do nauki, bo to żałosne. na przykładzie Merkurego...

I znowu jesteś nieuczciwy. Po co to robisz? Napisałem przecież w jakim sensie. Napisałem też o posuniętej do granic absurdu wschodniej gościnności tamtych czasów, zgodnie z którą bezpieczeństwo gości bylo ponad wszystko. Swoją drogą czy ta oferta córek była atrakcyjna dla grupy homoseksualistów czy było to tylko odwrócenie uwagi na moment, żeby dać sobie trochę więcej czasu na obmyślenie planu? Wiesz na pewno? Tak czy siak uważam tamtą dyskusję za zamkniętą.

mogę cię również zapewnić, ze owo poczucie niezupełności bez religii jest wywółane właśnie religią. taki nałóg. uzależnienie. jak ci wykazaliśmy, powodujący, że zyjesz w iluzji. bez tego jest może trudniej, ale prawdziwiej. trzeba mysleć samemu, co i tak czynisz, bo Lota skrytykowałeś, gdy do obecnego pojęcia prawego człowieka nie przystaje. możesz normalnie, bez wicia się w sprzecznościach. bez dwójmyślenia. bez tchórzliwego odtłumaczania faktów astrofizycznych, byle do genezis zechciały pasowac. stań w prawdzie. bez końskich okularów, nie są ci potrzebne.

jakieś inne przykłady jego prawego postępowania? uważasz za zamknietą, bo niewygodna.

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem prawa motywowanego religijnie. Uważam, że naciski kleru w tej sprawie są dowodem całkowitej porażki. Przez 1000 lat nie potrafili nauczyć swoich wiernych etyki chrześcijańskiej więc wymuszają to poprzez regulacje prawa świeckiego. Więc po co wciskasz ten wątek i próbujesz mi przypisać poglądy całkowicie mi obce?

Gruzawik, samodzielnie nie wymyśliłeś nawet własnych majt na tyłku nie mówiąc już o poglądach, które głosisz. Zalecasz innym wolność sam będąc niewolnikiem schematów w które się wpisałeś. To właśnie jest żałosne.

Możesz mnie zapewnić że to poczucie niezupelnosci jest wywołane... To niewyobrażalne, jaki ty jesteś zarozumiały. I niczego się nie uczysz. To ja pisałem, że nauka ma jeszcze niewiele pewnych odpowiedzi co do początków planety, ze ja nie potrafię odpowiedzieć na wiele pytań. Ty z kolegą to wysmiales moją pokorę w stosunku go ogromu niepoznanego. Chwilę później otrzymałeś dowód, który powinien był dać ci przynajmniej dać do myślenia... Oceniałem cię wyżej. Pomyliłem się.

spytałem tylko, niczego nie wciskam. tytułem uczciwości: jeden artykuł podałeś jako zdanie CaUni. conieco sam wymyśliłem. a nawet jeśli nie, to co złego w samodzielnym wybieraniu, który schemat opisuje rzeczywistość lepiej? ja wybrałem sam, wbrew otoczeniu, ty spolegliwie łykasz bzdury którymi karmią cię od dzieciństwa. podłączanie pod nie nauki też jest miarą porażki żałosnej. już nawet nie argumentujesz religijnie, tylko naukowo próbujesz, niezdarnie. oczywiście, wolę protestantów, są uczciwsi. przynajmniej tyle, skoro nie mądrzejsi.

żadnej pokory nie wykazujesz wobec tego, co na pewno widomo: o pochodzeniu księżyca i braku dziury w skorupie ziemskiej tym spowodowanej. byle ci do założonej tezy pasowało. to krańcowa nieuczciwość. dowód CZEGO? jakoś sensacji w geologii nie wzbudził, to powinno tobie dać do myślenia... księzyc ma 4,53 mld lat, kryształy coś ok.4,3-4,4. twierdzenie, że po przy kataklizmie jakieś oceany istniały po prostu zakrawa, a może nawet urąga. może z tego wynikać szybsze stygnięcie(1/6 masy ubyła), ale nic więcej. na pewno nie wyłanianie lądu z wody.

A skąd pomysł, że wszyscy inni nie wybierali? Że nie byli za swe wybory szykanowani? Więcej pokory człowieku. Nie po raz pierwszy ci to piszę.

a propos wymyślania: kiedy przeczytałem "Boga urojonego" Dawkinsa, było to jedynie porządkowanie, a nie nowość jakaś. sam doszedłem do podobnych wniosków przed lekturą. tobie też polecam. przynajmniej będziesz wiedział, z czym się spierasz, ok? tak jak ja, żeby o genezis dyskutować, musiałem się najpierw zapoznać. mam też parę zastrzeżeń, których tam nie ma, albo mi umknęły niezauważone: np. żałośnie zubożony, uproszczony i zakłamany obraz rzeczywistości religijnej w porównaniu z faktycznie zachodzącymi procesami przyrodniczymi. prymitywizm obrazka w porównaiu z oryginałem.

znaczy, w rodzinie niewierzących się wychowałeś? bo jeśli piszesz o nieznacznej odmienności wiary, to weź mnie nie rozśmieszaj z tą odmiennoscia i szykanowaniem...

w kraju, wktórym istnieje komisja do spraw przeciwdziałaniu religii mieszkałeś/mieszkasz, urodziłeś się, czy komisja przeciwateizacyjna? konia kują, i żaba łapę nadstawia, tytułem pokory:)

Uważasz, że naukowcy University of California z tego zespołu badawczego nie posiadali wiedzy w zakresie wszystkiego, o czym wspomniałes? A jednak poczuli się w obowiązku wysnuć nową teorię, właśnie o lądzie wyłaniającym się z wód i oblewanym kwaśnymi dreszczami. Czy ostateczną? Tego nie wiem. Ale sam fakt, że oni mają duże wątpliwości co do tego, co się im zdawało słuszne do tej pory, jest wymowne. Ty takich wątpliwości nie masz. Ok.

argumentu pokorności używasz jak młotka, żeby podważyć to, co wiadomo z dużą dozą pewności, żeby promować pogląd zupełnie od czapy. zupełnie niepokornie twierdząc, ze JEDEN artykuł to zdanie CaUni, byle karkołomną tezę o prawdziwości opisu biblijnego przemycić. niepokornie też dyskusję nt Lota uwazasz za zakończoną, bo powodów do uznania go za sprawiedliwego podać nie potrafisz. nie argumentujesz nawet religijnie(bo tak tam napisane, że był), tylko się nauką próbujesz podpierać. jaka poruta...

reszta geologów też nie ma. od hipotezy roboczej daleka droga dokądkolwiek. mnóstwo innych faktów tej hipotezie przeczy, pokory wobec tego ogromu raczej nalezy oczekiwać. jak wyjaśnisz brak blizny pouderzeniowej na ziemi, skoro nie była półpłynna? sami uczeni z tego zespołu mają spore wątpliwości, czytałeś chociaz wspomniany artykuł, czy tylko artykuł o artykule w GW?

erozja kwaśnymi deszczami nie jest niczym nowym, zastanawiąjący jest BRAK braku erozji, że się tak niezręcznie wyraże, w rejonach wciąż przykrytych oceanem, według tej hipotezy. powinny się zachowac starsze skały, ochronine wodą, raczej powszechnie, w którejś warstwie geologicznej, skoro wszedzie początkowo była woda. a tu lipa... erozja WSZĘDZIE. jakby własnie wszedzie padało, a nic nie chroniło. tytułem pokory wobec faktów.

Twoja wiedza o świecie i pogarda dla innych... Ludzie giną, bywają katowani, wyrzucani z pracy, osadzani w więzieniach za poglądy religijne w krajach, które formalnie gwarantują wolność religijną. Obstrukcja rodziny czy prześladowania w szkole to już oczywista codzienność wielu. To, co napisałeś jest najzwyczajniej podłe i głupie. Zaczynam się brzydzić tą rozmową i kończę ją.

ponadto, skoro znaleziono meteoryt mający 7mld lat z aminokwasami, to pochodzenie owych kryształów również pod znakiem zapytania. pisałem o mistrzostwie biblistów w operowaniu wyrwanymi z kontekstu cytatami i opiniami, nawet Dawkinsa przedstawiającymi jako kreacjonistę:) wystarczyło przewinąć stronę nieco dalej, doczytać... ale tu pokory zabrakło, zbrodnioszlaban zaskoczył, i nie dopuścił do przetwarzania danych niezgodnych z powziętą tezą.

zaczyna ci brakowac argumentów, dlatego kończysz, jak zwykle. szykany na tle swiatpoglądowym mam za ohydne. w kazdym przpadku, gdy wiara jest sprawą prywatną wierzacego/niewierzącego. w PL szykan zaznałeś? szykany z tytułu wiary nieprawidłowej dla systemu to zazwyczaj mały pikuś w porównaniu z szykanami z tytułu jej braku. dla porównania: co grozi za chrześcijaństwo, a co za ateizm w krajach muzułmańskich np? tytułem pokory.

Dlatego że wymagana jest sowita zapłata a w szpitalu figę dostanie!