Ogólnie rozumiem. Jestem ateistą od jakiś 25 lat i na początku też byłem mocno antyklerykalny itp. Jednak pamiętaj, że życie może się rożnie potoczyć. Kiedyś ktoś może trafić np. na dziewczynę, która nawet nie musi wierzyć, ale będzie chciała mieć ślub kościelny bo jej się podoba ceremonia, czy będzie chciała ochrzcić dziecko bo będzie się bała, że będzie smutne kiedy wszystkie inne idą do tzw. pierwszej komunii. Żyjemy w kraju jakim żyjemy i generalnie po co odbierać sobie darmowe opcję które mogą okazać się potrzebne w przyszłości. To tylko moja opinia oczywiście ale lepiej chyba na to zlewa

Oczywiście szacun że Ci się chciało, ale wypisanie się nic nie zmienia. Ani w ten sposób kościołowi nie zaszkodzisz ani nie pomożesz, a tylko poświęcasz swój cenny czas. A ślub kościelny (osobiście brałem tylko cywilny), ale jest jednak częścią tradycji nie tylko kościelnej, ale no trochę jednak również świeckiej/polskiej. Podobnie "święta". Ludzie odwalają wigilię i takie tam i nie każdy robi to bo w to wierzy, ale jest to część tradycji. Dzieciaki się cieszą i może trochę hipokryzja, ale nie wiem do końca. Po prostu są jakieś aspekty tradycji, które są dla ludzi atrakcyjne.

Aha... "szacun że Ci się chciało" bo gdzieś dalej pisałeś, że przerabiałeś apostazję.

Nie, wg kosciola chrztu odkrecic sie nie da. Apostazja to tylko wyjscie z kosciola, bywa potwornie trudna i na dodatek twoje dane kosciol i tak zachowuje...

widzę, że kolega zaczął trzeźwieć i ponownie majaczyć z niedoboru alkoholu...

wpływa na statystyki czarnej mafii, oraz ich zarobki.

O, kolega poznał już wielką tajemnicę wiary :-)

Kasa misiu, kasa :)

To nic nie zmieni. W rejestrach kościoła katolickiego zostanie postawiony dodatkowy znaczek. Pytanie było retoryczne, którego w ogóle nie zrozumiałeś. Przetłumaczę ci. Czy muszę płacić za wiarę twoją? Czy Polska to państwo jeszcze świeckie? Kiedy nieroby w sutannach przestaną się wtrącać w moje życie?

@franek ale tego co piszesz (pieniądze, ktoś się wtrąca do ciebie, świeckie państwo ) to nie ma w tekście na tym wstawionym obrazku. Odstaw leki chłopie

Rozumiem że jakiś wewnętrznych zasad? Czyli wewnętrznej potrzeby?, dobrze rozumiem?

chodzi głównie o statystyki i możliwość wolnego wyboru. Osoba ochrzczona to automatycznie według statystyk katolik, nie ważne co się z nią stanie później, czy zrezygnuje z wiary itd

rogslaw - Nie wysilaj się, to jest ponad twoją inteligencję.

Kojarzę tę przymioty ale nie mogę połączyć ich z chrzten którym jak rozumiem skrzywdzili cię rodzice/prawni opiekunowie w wieku niemowlęcym. Wyjaśnij mi zależność między chęcią "prawnego" wyjścia z kościoła, a tymi przymiotami.

Nawet jeżeli by tak na to patrzeć to jest członkiem tylko wg tej korporacji. Przecież niewierzącemu człowiekowi chyba nie może przyjść do głowy że jakieś polanie wodą w wieku niemowlęcym go związało. Dorosłego ateistę skutecznie związać może chyba tylko świadoma umowa...????

Żeby było jaśniej. Czy mam rozumieć że Ty jak zakładam mocno zdeklarowany ateista WIERZYSZ w to że polanie głowy wodą przez faceta w czarnej kiecce czyni Cię SKUTECZNIE członkiem tej organizacji?

Twoje pytanie jest ...hmm...napisze wprost GŁUPIE. Co to za rozmowa/dyskusja jak wszyscy mają takie samo zdanie. Jak się poklepują po plecach i mówią MASZ RACJE. TAMCI SĄ BEEEE. Zdecydowanie lepiej się rozmawia jak ktoś ma inne zdanie (o ile jego zdanie z czegoś wynika), jak ktoś ma argumenty i pisze coś konkretnie. Bo to że jestem głupi, nie mam przymiotów itd to tu wiele razy słyszałem i nie robi to na mnie ŻADNEGO wrażenia. A wracając do tematu słyszałem że jest taki kościół co nazywa się spaghetti. Chrzest polega na nałożeniu takiego durszlaka na głowę. I ja to zrobiłem. Więc należę do jeg

kościoła. Ale nie widzę jakoś sensu z niego wychodzenia. Poprostu nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Pytanie więc takie: Jaki masz problem w tym, ze ktoś kim gardzisz uważa Cię za swojego członka? Albo inaczej. Mam podobno jakieś specyficzne/dość żadkie nazwisko. Jest jakaś grupa ludzi która uważa że wszyscy o tym nazwisku to jakaś "społeczność" żeby nie powiedzieć "rodzina". Ja tak nie uważam ale tez nie mam żadnej potrzeby informowania ich o tym. Wisz co zapisuję Cię do swojej korporacji (nie musisz wyrażać na to zgody). I co mi zrobisz?

@geno. Ty chłopie pełen jesteś wewnętrznych sprzeczności widzę.Niby nic nie pisze konkretnego itd ale ciągle do mnie zagadujesz...hmm. Zanim po raz kolejny coś komukolwiek zarzucisz to napisz...Zdanie które np ja napisałem.Dalej zdanie "prawdziwe"+merytoryczne odniesienie dlaczego tamto to manipulacja.Łatwiej się rozmawia niż jak ktoś ogólnie opluwa....A zaczynam rozumieć...aaaa... tak bardzo ich nienawidzisz i tak bardzo się ich boisz że WALCZYSZ. To że wszem i wobec wszystkim oświadczasz że jak to ty bardzo ich nie lubisz to jest DEMONSTRACJA. A inne religie Ci przeszkadzają czy tylko ta?

oj @genno genno. Ja NIE walczę z żadnymi WYBORCAMI.Wyborca=człowiek.Ja "walczę" bardziej o prawdę,punkt widzenia, staram się pokazać argumenty które druga strona być może nie dostrzega a być może o nich nie wie...Z czego to wynika, pewnie ze strachu ze te NIEDOJDY mogliby ponownie rządzić i ponownie stracilibyśmy bezpowrotnie czas a być może i byśmy się cofnęli. To jest strach ale nie paniczny. Nazwałbym go (ten strach) TROSKĄ. Ja nie przeinaczyłem SENSU jego słów. Może Graś to zrobił, nie wiem. Możesz mieć rację tylko wtedy jak stwierdzisz że społeczeństwo jest GŁUPIE i nie wie co jest dobre

@genno. Ewidentnie masz problem z LOGIKĄ.Chyba z tego powodu nie możemy się dogadać. Bo np piszesz,ze ty innych uważasz za niedojdy więc "o czym tu dyskutować".Dla mnie NIE ma dyskusji jak obie strony uważają tych samych za niedojdy.Wtedy można się poklepać po plecach, a nie dyskutować.Ehh.Nawet jak wymyślili bożka to chyba prawo mają?Nie sadzisz?Takie samo prawo jak mają inne "fundacje" czy organizacje to szerzenia swojej wizji Polski i Swata jak np twierdzeń że dwóch panów tak samo, a może i lepiej wychowa dziecko. Chce czegoś komuś zabraniać to zabroń i tym i tym. Logiczne chyba?

Pewnie, że masz prawo. Nigdy tego nie kwestionowałem i nie stawiałem zarzutu. Pytałem o intencje ogólnie tych co mają z tym problem i tyle. Dlaczego tego nie rozumiem? Nie wiem czy nie rozumiem. Pewnie ludzi mają "problem" z KK z różnych powodów. Mogą się wypisać jak czują taką potrzebę. Z czego taka potrzeba wynika to już inna kwestia. U Ciebie niby z zasad...hmm...może i tak, a może przyczyna jest głębsza. Nie chcę tego drążyć. Mogę mieć co najwyżej swoje teorie na ten temat

W ogólnej statystyce.

Niczemu nie trzeba się poddawać, wystarczy olać tą sektę!!!

Lecz obcinają przy chrzcie inteligencję. Każdy człowiek rodzi się wolnym, czyli ateistą i geniuszem. Indolencja rodziców ogranicza ci wolność i intelekt. Następny przymusem są: komunia czyli pokazania do której grupy społecznej należysz...........

Odpowiem Ci Łopato logiczne, zapytaj rodziców po co Cię ochrzcili, nie wiem czy ogarniasz temat ale przynależność do kościoła się dziedziczy, rodzice byli katolikami to chcą żeby dziecko było, nadążasz? A jak nie masz ochoty jak już jesteś starszy to zwyczajnie nic z tym nie robisz, nic zupełnie dla tego to jest Twój świadomy wybór. A jeżeli wiara Ci przeszkadza i nie tolerujesz katolików to masz problem kolego, możesz agitować jacy to są zacofani wyznawcy bóstwa albo zwyczajnie pozwolisz każdemu żyć jak chce, wiem że to może być trudne bo wiesz lepiej co jest dla innych dobre.

Ale mimo wszystko to nie jest śmieszne że te wydawało by się najważniejsze sakramenty jak chrzest czy pierwszą komunię człowiek przyjmuje nieświadomie? Co do dziedziczenia przynależności do kościoła - a jak to jest wg ciebie w małżeństwach mieszanych wyznaniowo? Albo jak to jest kiedy rodzice zmienią wyznanie (chociażby po to żeby po rozwodzie cywilnym wziąć sobie ślub kościelny w innym wyznaniu bo na rozwód kościelny ich nie stać).

kornas dobrze prawi. To powinien być świadomy wybór. A tak to zawyżamy statystyki czarnej mafii. Bo możesz niepraktykować, możesz wyrzec się religii ale w ich księgach dalej figurujesz jako katolik, bo miałeś chrzest. A jeśli miałeś jeszcze do tego większość sakramentów, typu komunia i bierzmowanie, to wtedy tym bardziej. Tak więc PoPisDa, nie ma się co oburzać tutaj, bo większość ateistów chce prostej rzeczy - wolnego wyboru.

Pudło nie mam chrztu . Dlatego jestem za tym aby wybór czy chcesz się ochrzcić czy nie nie należał do rodziców tylko do ciebie samego jak już jesteś dorosły

odpowiedź na drugą część pytania...chodor

Ktoś napisał, że nie ma głupich pytań. Gdyby to przeczytał...........