lizawka szczęścia...

To te czarne z mackami?

może i nie wypadałoby, gdyby nie uważali, że maja prawo wszystkich zmuszać do zycia jak im się podoba. ale gdy życzą sobie, żeby to traktować poważnie, to śmiech ze zgrozą przemieszany...

Elpegiety sa tacy sami jak radykalno katolicy. Jednych i drugich wypuscilbym na przeciwko siebie na bloniach. Do ostatniego żywego.

Roznia sie zasadniczo: elbegiety domagaja sie pozwolen, a katolicy zakazow. Mi to wystarcza. Jesli nie ma merytorycznych powodow do zakazywania czegos, to powinno byc dozwolone z automatu. "Bo tak w starej ksiazce napisali" to nie powod merytoryczny, uprzedzam. Bo tam tez napisali, zeby zabijac...

Nie ma merytorycznych argumentow, mowiacych ze pedalstwo to nie dewiacja. Mozna tak w kolko. Wypie*dalac na blonie i wychodzi jeden zyw. Dewianci vs wierzacy w bajki. Ksieza tylko maja problem, po ktorej stronie stanac :D

a są merytoryczne mówiace, że dewiacja? komus się dzieje krzywda, czy sami tak chcą?

twierdzenie, że dewiacja własnie z wiary w bajki jest wzięte. a różnie bywało w historii ludzkości, zwykle nie.

róznymi kryteriami w swych dziejach kierowali się ludzie, obecnie panuje moda na "bóg jest miłością"(zupełnie nie wiadomo, skąd wzięte, bo z biblii tego wywnioskowac nie sposob), lub "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe". jakby nie patrzeć, otwarcie obie wersje przyznają, że to dobre, co drugiemu nie szkodzi. żeby więc za dewiacje uznac, wypadnie znaleźć poszkodowanego. a tu zonk: obaj/obie tego chcą! to jakby kogo od wiary i czci odsadzać, bo groszek z marchewką duszony żreć lubi, a mnie niedobrze od tego. nigdy nie mogę się dowiedzieć, w jaki sposób elgiebety kogo do czegoś zmuszają.

Mi tam pederasci i pedoluby nie przeszkadzacie, dopoki nie probujecie mi wmowic, ze to zupelnie normalne. Pedalstwo jest takim samym odchyleniem od normy jak pedofilia. Kwestia czasu, wz ta druga znajdzie swoja literke w waszym wznioslym skrocie lgbtqrsjfhrkti++++ :)

Skoro Ci nie przeszkadzaja, to dlaczego uwazasz to za nienormalne? Takim samym? Bo? Jak wyzej: norma jest to, co zechcemy. Roznie bywalo, a jesli zamierzasz przyjac inne kryterium niz czyjas krzywde, to jakie? Wlasny gust i widzimisie, podwatowane bredniami ze starej ksiazki?

naszym? ilu mnie widzisz? dlaczego uważasz, że ten jakiś skrót może być w jakiś sposób mój? bo mnie to powiewa malowniczo, co sobie dorosli ludzie wzajemnie robią, skoro dobrowolnie? dlaczego Ciebie to interesuje na tyle, że uważasz za stosowne interesowac się, czy aby na pewno nupturienci(przepraszam za wyrażenie) sa na pewno innej płci? że nie chcesz, żeby się ktos dowiedział, że tacy ludzie też się trafiają? dlaczego mówienie, że to nic strasznego masz za jakąś propagandę, skoro sami tak mówią? kto ma wiedziec lepiej? Ty? a skąd? jesli Ci przykro patrzeć, to dlaczego patrzysz?

chcą tego samego, co większość ma? niech se mają, cóż mi za wielkie lubienie? żeby coś nazywać dewiacją, trzeba mieć podstawy, jak np. krzywda jednej ze stron. samo widzimisię, w dodatku na podstawach ze starej książki, gdzie każą nawet zabijać, jak się jaki trafi, to trochę za mało, żeby komuś czegoś zabraniać. chyba, że się jest jakoś osobiście zainteresowanym tematem. nawet tego nie podejrzewam, bo minimum zainteresowania, połączone ze szczątkową nawet inteligencją, pozwoliłoby uniknąć kompromitacji porównywania do pedofilii. podobnie żenujące jest równanie wiekszości z normą. przedszkole.