Ci którzy się nie zatrzymywali wiedzieli co robią pewnie już to przerabiali.

Oto Polska patologia - najpierw papierek

W Berlinie, gość zaplacił do kasy miejskiej 100 Euro kary za wjazd autem do strefy ekolgicznej. Zapłacił bo nie posiadał nalepki na szybie, że to pojazd z Euro 4. Samochód to elektryk TESLA, ale nalepki brak! Kasa musi się zgadzać!

Stan wyższej konieczności i wszystko w temacie. Odmowa płacenia bez dyskutowania.

Straz nie udzieliła pierwszej pomocy i podlega karze...

Sytuacja nie pozazdroszczenia, tylko że: nie ma jednego wszechmogącego i wszystkowiedzącego imperatora miasta Gdańsk, który za dobre wynagradza, a za złe karze. Są konkretni ludzie, którzy odpowiadają za konkretne rzeczy - na stronie ZDiZ jest zakładka "Dyrekcja i kadra kierownicza", jeśli przeciętny urzędnik zawali to trzeba pisać do nich. Niestety nie żyjemy w świecie gdzie ludzie zawsze są idealnymi urzędnikami -niektórzy chcą tylko odbębnić te 8 godzin pracy i nie chce im się podejmować decyzji, za które mogą później odpowiadać przed szefem.