No ale to ja na razie glownie o rzeczach uwazanych przez niektorych za fakty, relacje kilkaset lat pozniej spisane za takie uchodzoc nie moga, podobnie jak przedmioty przerabiane pozniej nieco, aby pasowaly do potrzeby. Nb. jak wyskocze w koszulce z napisem "He-man's granpa ( dethroned)" to he man historyczny, i Eternia to zaraz obok nas?

A merytorycznie cos? W porownaniu z twoimi osiagnieciami to jeszcze musze dlugo trenowac... musialbym sie nauczyc nazywac ludzi debilami gdy tylko sie nie zgadzaja, odnosic cie do ich narzadow plciowych i wydalniczych, udawac, ze nie wiem co napisalem, klamac byle tylko wyszlo na moje, ministrancie. A wszystko zazwyczaj pojecia nie majac o czym mowie. Jak z ossuarium: wiesz, ze typa uniewinnili, ale udajesz, ze nie wiesz dlaczego. Bo wiedziwc nie chcesz. Mozna nie wiedziec, to rzecz zwykla, ale dowiedziec sie nie chciec: zalosne. Znalazles juz transmisje w epidemiologii? Albo wektor?

Dotyczy mnie postednio, bo zadalem to samo pytanie, a ty wlasnie odpowiedziales jak ostatni cham i burak, godnosci i honoru sam sie wlasnie pozbawiajac. Ciesze sie, ze coraz rzadziej bywasz wulgarny, pewnie bzy zakwitly i pypcie ci na jezyku od tego wyskakuja, w koncu w uroki wierzysz, bo przeciez zeby perswazja cie do tego przekonac to niewykonalne.

Opini takiego osobnika nie bierze sie pod uwage. Kto jak jest widziany troche odzwierciedlaja plusy, takze ten... Heilungiem sie nie podlizuj, ale pani Franz wydzier ma jak nalezy, to akurat prawda. Uroki to nie kwestia wiary. Ja sie dopradzam rzucenia na mnie uroku jakiegos, i lipa... a tobie juz pypcie poschodzily?

Hogwart jakis mozna ukonczyc z dyplomem z nekromancji, czy co, ze nie kwestia wiary? A czego? Dawaj, pisz do vicca, ja chce grzybicy stop. I zwyciestwo masz w kieszeni. Dzialaja tak, jak na ciebie: poniewaz w nie wierzysz, gdy perswazja nie pomogla, pogrozilem pypciami na twoim klamliwym ozorze, i dopiero zabobon cie sklonil do tymczasowego porzucenia brzydkomowstwa i zainteresowan na gruncie plciowo-odbytniczym. Twoja wiara jest konieczna do zadzialania tego prostego uroku, do lata potrzyma. Pypcie tez.

To sobie Havukruunu posluchaj, ministrancie.

Strach pomyslec, czego twoja matka by cie mogla nauczyc, gdyby w pore dla siebie nie uciekla... Jakies takie knajackie sentencje, mam za wyraz czarnej rozpaczy, gdy sie naszczekalo na zbyt duzego psa, reagujac agresja na kazde pytanie podwazajace wygloszone zdanie.

Zdajesz sie myslec, ze heilunga nie slyszalem.

Jak ty swoje towarzystwo wytrzymujesz? Bo kim trzeba byc, zeby samemu sie do niezainteresowania biologia przyznawac, i jednoczesnie w zakresie juz nawet nie to, ze epidemiologii samej, ale stosowanej terminologii wypowiadac?

Dlaczego nie? Swietna ilustracja, kto tu jest dzbanem.

samo istnienie takiego artefaktu jest swoistą wiarą, i nijak się od swego pochodzenia nie odklei: jesli graal, to pochodzi z religijnego kręgu kulturowego, o jakikolwiek kielich by mogło tak nazywany chodzić. inaczej musisz wyjaśnic, co taki kielich robił w chałupie i podać jakieś fakty, dokumenty, świadczące o tym. inaczej to wyssane z palca bzdury dla ubogich, żeby im się wydawało, że to głębia. to gdybologia stosowana i metniactwo. fałsz, jak całun turyński, jak miłość za pieniądze :)

Debil nie pojmuje, ze mowa o pojeciu, a nie realnie ist iejacym przedmiocie. Symbolu celu, dazenia dla sredniowiecznwgo rycerza. Niezaleznie od istnienia lub nie. Oj, matury to ty nie masz, albo polonistke po kulu miales, ministrancie.

Twarde fakty? Gdzie?!?

Skoro TY napisales, ro to sa twarde fakty:) twoja nie przekracza w rejonach epidemiologii, a sie wypowiadasz. W dodatku klamiesz, i sie ze swoich marzen erotycznych spowiadasz publicznie.

W swoim pierwszym komentarzu. jak zwykle: cos poszesz, a potem palisz glupa :)

Opiniujac koniecznosc srodkow przeciwepidemivznych i podwazajac przyjeta terminologie wypowiadasz sie. Kesli ka swiety, a w dodatku graal, czyli z legend arturianskich, to bez religii nie ma sensu. Nieosiagalny dla Lancelota, bo grzeszny, ale Galahad to co innego. Ucz sie.

Raczej analfabetyzm funkcjonalny, w twoim przypadku, jak zwykle, gdy do muru przycisnac klamliwa kanalie:)

ale okultyzmem i kabałą się pasjonował. a że pod publiczkę stare formy zachował, to też tymczasowo raczej, ostatecznie wiernośc była adolkowi, a nie den gotten mitt unseren. gdyby zwyciężył, to jak stalin: kult jednostki już na całego. bez rekwizytów niepotrzebnych już wcale.

A skad pochodza? Sam sie na vicca powolywales. Adolek tez bral w tym udzial, i dzialalnosc himmlera aprobowal. Moglbys doczytac, ale nie zechcesz, bo nie noblista.

Bo naped parowy juz w I w. ne. w Aleksandrii niejaki Heron testowal. Zupelnie bez religii.

Religie nic nie kształtowały, poza ciemnotą i włażeniem w dupę władcom. A pierwszy kodeks ustanowił Hammurabi w 1772 r.p.n.e. Mówi Ci coś ten skrót po dacie? Wiesz jakiego Boga opisywał Stary Testament? Tak złego, egoistycznego i mściwego, że musiano napisać nowym, tak że, yhmmm. No.

Napis na paskach 'Gott mit uns' to pruska dewiza z 18 wieku. Tradycyjny napis który Prusacy a potem Niemcy nosili na paskach mundurów prawie 300 lat. (dla lat 70 ubiegłego wieku w RFN na mundurach policyjnych) A wczesniej występował na juz w sredniowieczu na 'Orderze Łabedzia'. wiec istnieje szansa ze niemieccy rycerze mieli go juz w czasach bitwy pod Grunwaldem. Tak ze ten napis to 'tradycja' taka naprawde poważna, wielowiekowa.

Stalin tak powiedzial, a spoleczenstwo prawoslawne. Graal nawet w nazwie ma swiety, ale z religia nic wspolnego nie ma...

jeżeli graal, to nie podmieniaj tego akurat kielicha, na jakiś inny, których w róznych religiach całkiem sporo by się znalazło, i tez były święte. ale skad możesz o tym wiedzieć, ministrancie... akurat mitologia sumeryjska w PL została, to na szczegóły musiałbyś poczekac, ale i tak nie przyjmiesz do wiadomości pewnie, bo nie noblista pisał (jakbyś sam był, albo się na takich opierał). jesli kielich ma moce magiczne, to z jakąś religią związany jest, niejako z definicji wiary w nadprzyrodzone moce tegoż kielicha. albo wodza. religia nie kończy się na chrześcijaństwie, monoteizmie, teizmie nawet

Szukanie grala nie ma nic wspólnego z religią. Gral to element legend i basni o królu Arturze. Nie miał zadnego znaczenia religijnego. Nie wspomina o nim biblia. Ani zadne zródła chrzescijanskie.

A szukanie grala nie swiadczy o tym ze ktoś jest religijny tylko jeebnięty ;-)

Buddyzm. @michalng: zdaje sie jakby troche do legend arturianskich doklejony, ale fabule wzbogaca o motyw Lancelota, co by mogl, ale nie da rady, bo krolowa, wiec tylko sobie popatrzy:)

Ae, o swieckich religiach nie slyszales? Trudno:) tak jak o transmisyjnosci, wiec nie istnieje dla chrob transmisyjnych...

Ae, o swieckich religiach nie slyszales? Trudno:) tak jak o transmisyjnosci, wiec nie istnieje dla chrob transmisyjnych...

Graal, podobnie jak Jezus, to wymysl pisarski. Jesli z przymiotnikiem " swiety" , to jednoznacznie odwoluje sie do religii. Jesli bez, niekoniecznie, aczkolwiek przez religie zawlaszczony, pierwotna symbolike stracil. Bredzisz cos o jakims innym realnie kiedys istniejacym naczyniu jakiegos krola, i probujesz doklejac do innej bajki, udajac madrego.

Jakich zrodel? Flawiusz, dodajac " jak wierza Zydzi"?

Gugle jako zrodlo? Ossuarium? Falszerstwo, jak calun turynski, tylko starsze, jak wykazaly badania zmian w kamieniu pod napisem. Co dowod, to tego typu. A w zapisach skrupulatnych do obrzydzenia Rzymian glucha cisza...

W swoim pierwszym poscie na gorze piszesz o krolu zydowskim.

Opisuje relacje, w dodatku ten fragment uwaza sie za pozniejsze falszerstwo znow.

Mowie o zapisach kar legionu, w czasie gdy rzekomo straz uciekla z posterunku na widok zombie. Skoro Herodot opisuje ludzi 3nogich, to to jest dowod rowniez? Osoba zostala oczyszczona dlatego, ze falszerstwo powstalo ok. 4w. ne. Sam fakt datowania falszerstwa wlasnie uniewinnil tego czlowieka.

Czyli od czapy jak zwykle ten krol?

Ty jako nierogacizna jak zwykle twierdzisz cos o czyms, a potem nie mozesz pol faktu na potwierdzenie znalezc.

Zapisy relacji z 3 ciej reki to nie dowody. Mialy byc dowody, ale ty nie masz pojecia, co mogloby nimi byc nawet... ale uzyje twojego argumentu: czy to byli noblisci?

Juz po jego propozycji oferowalem sie na topory, ale nie chcial...

Namiestnikow? Pilata? Bo on bylby bezposrednim zrodlem, reszta to relacja, sami nawet to zaznaczaja, jak u Flawiusza. Heeodot i inni rozne cuda opisuja, i co z tego? Wazne, ze Herodot podaje skad to uslyszal. Jak i Flawiusz. Moze i gostek o takim popularnym imieniu byl prorokiem, ale nie wynika z tego nic, bo realnie istniejacy wloczykij a syn bozy z mocami zmartwychwstania to zupelnie inne sprawy. A Pliniusz urodzil sie ok. 60rne, wiec akurat opowiesci tylko powtarza. Jakos ze swiadkami bezposrednimi krucho, i z zapisami wspolczesnymi wydatzeniom, tylko popluczyny i klechdy.

To z tego, ze relacja zalezy od tego, kto za nia placi, jak sam twierdzisz, a juz historykow to szczegolnie. Tacyt pisal to po 200 latach od wydarzenia jakos wowczas niezbyt donioslego, gdy zaszlo, wyjasniajac, na co sie chrzescijanie powoluja. Czy sptawdzal ich rewelacje? Gdyby tak, to by dodal wiecej szczegolow, chocby date dokladna. Ale mi dowod... problemu nie mam, w jednorozce tez niewierze, mimo znalezisk dowodowych.

Jak pisalem: dowody to zmanipulowane tlumaczenia, co twierdza jacys wierzacy, jako przekonania sprawdzone samemu. Tacyt dostep do archiwow mogl miec, ale jakos historyjka chrzrscijan nie zainspirowala go do podania nam daty, po wysilku weryfikacj. Poniewaz relacjonuje czyjes stanowisko, w sumie nie musi samemu mitu zalozycielskiego jakiejs egzotycznej sekty sprawdzac. Problemem jest taka manipulacja.

Przyznaje, ze istnienie proroka o tak popularnym imieniu jest mozliwe, ale nijak z tego nie wynika, ze to ten. Taka sama manipulacja jak z Sodoma i Gomora: zburzone i spalone. Problem w tym, ze malo ktore miasto tak nie konczylo ostatecznie. Takze znow zachwyt przedwczesny, a propos bledow i przyznawania: R.Rossa(nobliste) o malarii i jej transmisji czytasz? Czy sie biologia brzydzisz, ale wiesz lepiej?

Hitler wierzył w mnóstwo religijnych bzdur, byle mu do ego pasowało. jeżeli ewangelia czerwonej książeczki albo kult jednostki to ma być ateizm, to inkwizycja sluzyła szerzeniu miłości bliźniego. jeżeli totalitaryzm, a więc i kontrolę dochodów, nazwać socjalem, to trzeba pamietać, że w imię nowoczesnych religii, z nowymi prorokami. maniaków uayno by to obeszło, gdyby tylko mogło: niestety, ignorowanie owocuje szariatem, zbrodnią i złodziejstwem.

Tak kacapski nazizm i lewactwo to też religia.