Ale kiedyś, to było coś. Był jeszcze zestaw z grającym piórnikiem zamiast zegarka.

To jest część planu. Im bogatsze prezenty z okazji komunii, tym bardziej dzieciak ma wbite do głowy, że jakieś kościelne jasełka wymagają drogich prezentów i jak ksiądz chce parę tysi za ślub czy pogrzeb, to się nie grymasi.

Ja dostałem Wigry 3, zegareki jakąś kasę. Dzieciaki lubią dostawać prezenty więc kiedyś komunia była fajna, przecież nikt z nas nie rozumiał o co chodzi. Impreza w domu a nie gdzieś w obcym miejscu, fajnie było. A to wszystko co było w kościele... a kto to dzisiaj pamięta.Dostałem dodatkowe prezenty oprócz urodzin i gwiazdki i to się liczyło.

Kiedyś nie było tego co teraz i się dzieciak cieszył z tego co dostał.

I mniej więcej takiej wartości prezenty, powinni teraz dawać, to może by madkom wybiły się z głów komercyjne imprezy komunijne na których by jeszcze chciały zarobić na bąbelku.

I dzieciak się cieszył, a teraz...

Ja dostałem zegarek "Montana" i rower "Jubilat 2" a od pozostałych gości gotówkę.

Ani się śmiać ani płakać. Takie były realia. No cóż teraz jest inaczej, do czegoś innego przywiązuje się wagę.

Woziłem takie z Berlina od Turasow. Piękne czasy

dostałam taki zestaw ahahah!, puzniej już,nie długo chodziłam na religię...Za trudne pytania zadawałam, bierzmowania nie mam. A po latach z trudem 2 podejścia apostazja!( parafia bardzo, bardzo utrudnienia wypisanie się z KK)

A pamiętasz ile to kosztowało? Bo ja tak. Zestaw ten kosztował Chopina.

A ty byłeś u komunii?