Czy ty w ogóle masz pojęcie, jaki obraz boga wyłania się z Biblii? Już w samym dekalogu bóg mówi sam o sobie, że jest zazdrosny. Kolejne zdanie dekalogu, w którym mówi sam o sobie, świadczy jednoznacznie o jego mściwości. O tym, że jest bezlitosny i okrutny świadczą ludobójstwa, które powodował. O podłości świadczy np. przypadek Hioba. Jedynie przymiotników "głupi" i "durny" nie skomentuję, bo trudno to oceniać z punktu widzenia człowieka.

Że niby kogo?

No to w czym mozna byc jeszcze podobnym?

No i nie odpowiedziales...

Nb. szympansy sa raczej niewysokie, taki z ciebie konus?

No i nie odpowiedziało szympansiątko. :)

W innym wątku też nie odpowiedział na moje pytania, np. "jakie parametry krwi decydują o jej królewskości a jakie o boskości?" Ponoć to "pytania na poziomie kilkulatka", więc w tym miejscu chciałbym stanowczo zaprotestować i stwierdzić, że te pytania są na poziomie orangutana a nie kilkulatka, ale i tak chciałbym uzyskać na nie odpowiedź.

Orangutan to raczej calkiem wysoki poziom, gdzies w koronach drzew brachiacja, a nie smetne czlapanie prozaicznie po ziemi... czytalem gdzies, ze wlasnie np. kazirodztwem udowadniano wladze, ze nas sie boskie i zwyczajowe nie imaja. Ale pieknie se Alicja samozaorala powyzej, i sie dziwi, ze czlowiek z coraz to nowa nadzieja zaglada, co tam ostatnio splodzila w swym niemalpim(rogacizna?) rozumku:)

No to czego nie zrozumieliśmy w zdaniu "zeby odpowiedziec na to pytanie to trzeba miec iq nieco wyzsze niz szympans i odrobine wiedzy" w kontekście braku odpowiedzi? Albo prościej: odpowiedziałeś czy nie odpowiedziałeś?

To po wuj piszesz w ogole ze nie musi oznaczac? Znow sie gejowymi tekstami popisujesz, znow cioty ci sie snia?

"Teraz jasniej?" - teraz to zupełnie INNE zdanie. I jak zwykle to nie kwestia "czytania ze zrozumieniem" tylko kwestia braku umiejętności wyrażania myśli w polskim języku (i pewnie jakimkolwiek innym również). ZNOWU.

A więc zdania: "Zabić." i "Zabić SIEBIE." to te same zdania? Twoja tępota jest doprawdy fascynująca.

Dlaczego ktos ma odpowiadac sobie na twoja teze?

Nawet na jak dziecko z zespolem Downa to slabo ci idzie... sobie mam odpowiadac na twoja durna teze? Chcialbym poznac zalozenia pierwej, ale skad je sobie wyciagasz, wole nie wiedziec. Pojmujesz doglebne zmaczenie zaimka zwrotnego? Dowolnego,

"dla ameby 'sobie' i 'siebie' to to samo" - bo to jest de facto to samo: zaimek zwrotny (oznaczający, że daną czynność podmiot wykonuje "na sobie") tylko w różnych przypadkach (celowniku i bierniku). A już z całą pewnością jest to "bardziej to samo" niż "odpowiedzieć" i "sobie odpowiedzieć" (już sama definicja zaimka zwrotnego wskazuje, jak bardzo to NIE jest to samo). Matko, co za przygłup!

"jest cos takiego jak kontekst zdania z ktorego jasno wynika co autor mial na mysli" - często to tak działa, ale NIE w przypadku takiego imbecyla jak ty. Ty dajesz tu regularnie koncert głupoty, braku wiedzy, braku zdolności językowych, braku logicznego myślenia, nierozumienia tekstu pisanego itd. itp. W związku z czym domyślanie się, "co autor miał na myśli" w twoim przypadku to jak domyślanie się, z jakiego powodu pies szczeknął.

"i sprawdz sobie jak wyglada odmiana przez przypadki slowa 'sobie'" - sprawdziłem dodatkowo w innych źródłach i nic się nie zmieniło. "wg ciebie trzeba sie domyslac o co chodzi w zdaniu" - napisałem dosłownie (nie trzeba się niczego domyślać), że nie chodzi o zdanie tylko o autora i AE oczywiście nie zrozumiał. Czemu mnie to nie dziwi?

Zapytalem, a ty podales warunki odpowiedzi, i ich nie spelniles. Wyglaszasz jakis poglad, i jedyny argument to "bo tak, a nie powiem dlaczego, jestes gupi jak sie pytasz". Mnie uczono, ze nie ma glupich pytan, to odpowiedzi moga byc glupie. No i prawda sie okazalo, starczylo pytanie zadac...

Alicjo, znalazlem: material konstrukcyjny. My z podrobow z bialek zmajstrowanych, jakies rurki, sliskie toto, wycieka czasami jak klapke otworzyc. Kaskada elektronow napedzanismy z pambuckiem pospolu, dyfuzja i cyklem Krebsa. Wyglada inaczej, charaktet tez inny, jest jeden problem: krowa tez tak ma.

A co to ma do rzeczy TUTAJ? Ale OK, odpowiem na to pytanie. To może być szokiem dla kogoś o twoim poziomie intelektualnym, ale nawet "pedał" może mieć matkę, ciotki, siostry, koleżanki, znajome itp. Nie mówiąc o tym, że takie "pedały" jak ja (czyli jedynie w umyśle takich prymitywów jak ty) mają dodatkowo dziewczyny/kochanki/żony. "Szowinistyczny"? Zatem endokrynologia i ginekologia też są "szowinistyczne"? Poczytaj sobie o zespole napięcia przedmiesiączkowego (PMS) i o menopauzie, geniuszu.

Wystarczy lektura tych "dyskusji", by jednoznacznie stwierdzić, że skończonym kretynem TY tu jesteś, NIE ON. W KAŻDYM znanym mi przypadku TY skompromitowałeś się swoim chamstwem, prostactwem, niewiedzą, głupotą i/lub łajdactwem. TY, nie on.

W celu urwania lba temu trollu prosze o date i czas podanego przypisywanwgo mi sformulowania. Alternatywa jest odszczekanie pod stolem jak pies. A wtedy okaze sie kontekst, znow zostawiajacy dziure kloaczna w miejscu lba... jak zwykle.

Domagam sie tez po raz nie wiem ktory wyjasnienia,jakie znaczenie dla meritum dyskusji moze niec bycie lub nie "pedalem". Bo jesli zasnefo, to tylko o obsesji swiadczy skrywanej, a dokuczliwej. Nie boj sie Alicjo, nam to zadnej roznicy nie robi, czys kretynem homo czy hetero.

Wracamy do transmisyjnosci, czy j. francuskiego jako miedzynarodowego? A moze znaczenie kwadratu odleglosci?

"Nie wiem jakkolwiek w ktorym momencie wykazalem sie niewiedza" - wróć do poprzednich "dyskusji", tak mniej więcej od momentu założenia konta AE na tym portalu, a znajdziesz wiele takich przypadków... Chociaż nie, moment - przy twoim poziomie umysłowym TY akurat możesz nie znaleźć.

"nie ma zadnych przykladow" - parę przykładów już ci podał gruzawik, ja nie zamierzam tracić czasu na przypominanie sobie. Ale jak cię to tak interesuje, to już napisałem, gdzie możesz szukać. Jeszcze uściślę: zazwyczaj niedaleko przed końcem każdej wymiany zdań, bo zazwyczaj, gdy już się zbłaźnisz, strzelasz infantylnego focha, rzucasz mięchem i uciekasz. "zglebil wiedze o kobietach" - w którym miejscu napisałem coś takiego, ty żałosna kłamliwa kanalio?

Klasa... rasowy bobczy. A diagnoza prawidlowa: tylko debil moze uwazac, ze troche liznac to to samo co zeby na czyms zjesc. Co widac niemal w kazdej odslonie konpromitacji: gdy styka sie z wiedza glebsza od swojej nie jest w stanie przyjac jej do wiadomosci, jak z transmisyjnoscia czy kwadratem. Czarnobialy swiatek Alicji :)

To może być szokiem dla kogoś o twoim poziomie intelektualnym, ale nawet "pedał" może mieć matkę, ciotki, siostry, koleżanki, znajome itp. Nie mówiąc o tym, że takie "pedały" jak ja (czyli jedynie w umyśle takich prymitywów jak ty) mają dodatkowo dziewczyny/kochanki/żony. "Szowinistyczny"? Zatem endokrynologia i ginekologia też są "szowinistyczne"? Poczytaj sobie o zespole napięcia przedmiesiączkowego (PMS) i o menopauzie, geniuszu.

"wiedziec o kobietach" - gdzie w tym zwrocie jest "byc z kobieta"? Wskaż mi dokładnie, które to literki. "Czego mozna sie nauczyc o kobietach mieszkajac z matka lub siostra????" - taki kretyn jak ty pewnie nie nauczyłby się niczego. Na szczęście nie wszyscy mają takie ograniczenia umysłowe. Nowa genialna teza AE: o huśtawkach nastroju u kobiet, a ogólniej - czegokolwiek na ich temat - można nauczyć się TYLKO będąc w związku z kobietą. Bo przecież np. obserwując kilkanaście lat rodziców, gdy się z nimi mieszka, osobnik o intelekcie AE niczego o kobietach się nie dowie. :D Opublikuj to!

Jak napisał gruzawik w innym wątku, z faktu, że TY jesteś zbyt tępy, by coś wiedzieć, rozumieć czy nauczyć się, nie znaczy, że wszyscy inni też są tak tępi. Pomijam już fakt, że aby dowiedzieć się o "huśtawce nastrojów" u kobiet nie trzeba w ogóle widzieć kobiety na oczy przez całe życie. Wystarczy lektura odpowiednich podręczników z medycyny czy psychologii. A może powiesz jeszcze, że aby nauczyć się czegoś o historii średniowiecza, trzeba żyć w średniowieczu? A żeby nauczyć się czegoś o twoich ulubionych amebach, trzeba zamieszkać w akwarium z amebami?

No proszę, fascynujące, jak wiedza o fakcie istnienia okresowych huśtawek nastrojów u kobiet zamieniła się u AE w "zgebic ludzka psychike". Nie dość, że kłamliwa kanalia, to jeszcze wybitnie tępa.

Masz jakas obsesje na tym punkcie?

Kolejny przykład tego, jak kłamliwa kanalia potrafi "zacytować" (czytaj: zmanipulować / przeinaczyć) czyjeś słowa: "nauczyc się czegoś o kobietach" to według AE "kobieca nature zglebic".

@gruzawik - biorąc pod uwagę fakt, jak NOTORYCZNIE AE podnosi wątki homoseksualne w swoich wypowiedziach, możemy z całą pewnością mówić o jego obsesji na tym punkcie. Nie wnikam już, skąd ta obsesja się bierze. "Nie mój cyrk, nie moje małpy".

"'nauczyc się czegoś o kobietach' to według ciebie co innego niz 'kobieca nature zglebic'???" - normalnie przecieram oczy ze zdumienia! Aż muszę użyć słowa, którego używam niezmiernie rzadko, a na tym forum chyba po raz pierwszy - jakim DEBILEM trzeba być, by twierdzić, że "nauczyć się CZEGOŚ" to to samo co "zbadać, przestudiować coś gruntownie, poznać coś dokładnie, do głębi" (SJP PWN)? Jakim DEBILEM trzeba być, by się w oczywisty sposób zbłaźnić, ale dalej iść w zaparte do upadłego?