Obecnie to już płk. Krzysztof Świderski.

To teraz poczytaj co mówią żołnierze o tym, jak zdaje się te egzaminy: "Zasada, jaką znam, była taka: oficerowie starsi, tj. majorzy i pułkownicy – ocena 5, reszta, czyli oficerowie młodsi, tj. porucznicy i kapitanowie (plus chorążowie i sierżanci, jeśli byli na etacie) – ocena 4 albo podchodzisz do egzaminu. Z ręką na sercu mowię: nikt nie podchodził."

i dalej: "Nikt nigdy brzuchatym majorom i pułkownikom nic nie zrobił z powodu postury jak beczka. Nawiasem mówiąc, od kilku lat do munduru wyjściowego (nie mylić z galowym i defiladowym – tu są inne regulacje) nie obowiązuje pas główny, bo nie było rozmiarów na panów oficerów."

Służyłem w tej śmiesznej armi i wiem jak wuefisci podchodzą do oficerów jak by był szeregowym lub podoficerem to dwója jak się patrzy. Ten antałek nie przebiegnie 3000m już nie mówię o zamieszczeniu się w czasie, albo o podciągnięciu się na drążku. Pamiętam tą kluche jak się kłócił o kawałek kiełbasy na stołówce i chciał przeważać porcje kucharzom. Powinien sam zdać mundur. Oficerowie to byli przed wojną Teraz to są dziady

jakby miał odrobinę rozumu i honoru to sam zrezygnowałby z pełnienia funkcji, ośmiesza tylko siebie i wojsko

Taaa choroba wściekłej świni

To dlaczego się szwęda za Zielińskim ?