Zle myslales. Raka po raz pierwszy opisano w starozytnej Grecji. Od dzieci na onkologii cos zalezy, jaki beda mialy koniec? A przed powstaniem onkologii cos zalezalo? Fajna ta bozia, wyzwania stawia, a czy wie, jak takie wyzwania potrafia bolec, i czy bozie taki bol rajcuje, czy tylko kiedy wyzwaniu nieborak sprosta, i nie umrze jakos jednak?

Bo co pis łachu??? Ty taki religijny jesteś??? To fajnie masz nasrane w bani. To mam do ciebie pytanie: czy bluźnierstwem są orgie geyowskie na plebanii??? Tam niestety jakiś chłop umarł. Bozia tego nie widzi??? W wojnie na Ukrainie zginęło już milion ludzi. Ale bozie interesuje czy jesz mięsko w piątek i czy się siurkiem nie bawisz. Bozia i jej priorytety.

Masz rację. A apropo twojej złotej myśli to napiszę tak: o inteligencji mają najwięcej do powiedzenia takie pastuchy jak ty. Granatem od pługu oderwani. I pamiętaj że ksiądz pedofil na parafii to tradycja

Po pierwsze, jeśli istnieje taka istota, to wcale nie musi mieć takich cech, jakie przypisuje jej ta czy inna religia. Po drugie, gdzie we wstawce lub dotychczasowych komentarzach ktokolwiek pisał o tym, że boga "nie ma"? Wstawka i dotychczasowe komentarze dotyczą właśnie cech tego domniemanego bytu, a raczej cech, jakie chcieliby w nim widzieć chrześcijanie/katolicy.

Jakie znaczenie dla takiej istoty moze miec cokolwiek, nie wiadomo, lacznie z tym, co niektorzy uwazaja za grzechy przeciwko niej. A znikac nie musi, bo jako byt przeciwlogiczny najpewniej nie istnieje. Zaklada bowiem istnienie czegos ogromnie skomplikowanego(mus konieczny do kontrolowania podrzednego swiata), zeby wyjasnic cos prostszego, bez cienia wskazowki, zeby to w ogole mialo byc potrzebne.

Nie radzą sobie, bo z uporem maniaka przypisują temu swojemu bóstewku atrybut "dobra" (co jest nawet sprzeczne z opisami z ich świętych ksiąg, ale to inna sprawa). Gdyby odejść od tego absurdalnego dogmatu, problem by zniknął, ale za to pojawiłby się nowy - wyznawcy nie mogliby już stawiać się moralnie wyżej od innych. Tak więc mając do wyboru logikę albo czyste sumienia po dokonywanych łajdactwach, wiadomo, na co musiał paść wybór.

Jako stworcy zla rowniez jak i dobra czci by tez nie bylo za co sie domagac. A jakby popatrzec ma obecnosc zla, to dawniej jakby gorzej nawet bywalo, i bez onkologii dzieciecej. Owieczkom juz nie w smak inny dogmat niz dobra, bo innego juz rozpalonym pogrzebaczem w gardlo im sie wciskac nie da. Malo, ze sumienie czyste chca miec, to jeszcze zeby im milo bylo przy tym.

Jakbym siebie słyszał. (czytał).

''Jeśli Bóg istnieje, będzie musiał błagać mnie o przebaczenie”. Słowa wydrapane na ścianie baraku w jednym z obozów koncentracyjnych.