No coś w tym jest....

A ja nie wiem czemu te prawaki tak się boją śmierci czyli nie istnienia po śmierci? Ze muszą wymyślać sobie jakiś bogów co dają im jakieś życie po śmierci? A zastanawiali się w ogóle prawaki po co wam życie po śmierci? I który umysl człowieka ma żyć po życiu ten z wieku 80 lat który zapomina podetrzeć się po dodawaniu kału? Nawet życie życie ludzkiego umysłu się zużywa. Nawet jak by z powodu jakiś sterydów to zużycie spowolnić. To prawaki mi osobiście po 300 latach tak by się to istnienie znudzilo ze popelnilbym samobósjtwo.

Torby z zagrabionym dobrem powinny jeszcze byc...